Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii św. Pawła Apostoła w Bochni organizuje cykliczne akcje „Makulatura na misje”. – Przed laty o wsparcie idei budowy studni w Sudanie i zorganizowanie na ten cel zbiórki makulatury zwrócono się do mojego brata, który stwierdził, że mogłoby się tym zająć nasze stowarzyszenie – wspomina Maria Ślusarz reprezentująca zarząd oddziału SRK przy bocheńskiej parafii. I zaznacza: – Zaczęłam czytać o warunkach materialnych w afrykańskich krajach i pomyślałam, że my w Polsce nie mamy pojęcia, w jakiej biedzie żyją tam ludzie.
Szósta misja
Akcja zbierania makulatury została zainaugurowana w 2014 r. Dochód z kolejnych zbiórek był przekazywany do ks. Kazimierza Kurka od salezjanów, którzy zajmowali się budową studni w Sudanie. Ale gdy wybuchła tam wojna domowa, wstrzymano się z tą formą pomocy. Zebrane środki przekazano wówczas na budowę studni w Kamerunie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– O tę pomoc zabiegała s. Kolbena, pasjonistka, która na przedmieściach stolicy Kamerunu założyła szóstą misję i w 2017 r. wybudowała tam studnię. Następnie przystąpiono do budowy Centrum Dziecka – zaznacza p. Maria. To tę inicjatywę wspierają uczestniczący w akcji „Makulatura na misje”. – Siostry zaczęły swą posługę od niesienia pomocy dzieciom, które całymi dniami przebywają na ulicach – opowiada i dodaje: – Dzięki pomocy, płynącej z różnych stron, wybudowały trzypiętrowy budynek, w którym mieści się przedszkole i szkoła podstawowa, gdzie uczy się 300 dzieci. W czerwcu zakończyli tam edukację pierwsi absolwenci. Siostry planują w tym budynku utworzyć także szpital, przychodnię, pomoc dla samotnych matek oraz bardzo tam potrzebne Okno Życia.
Z rozmowy wynika, że siostry mądrze zagospodarowują pozyskane fundusze. To dzięki tym, którzy włączają się do akcji, jest możliwe wsparcie projektu. Pani Maria zaznacza, że wciąż przybywa lokalnych firm, szkół i przedszkoli, nie tylko z Bochni i najbliższej okolicy, które dołączają do akcji, o czym może świadczyć efekt tegorocznej październikowej zbiórki makulatury. – Zainteresowanie było jak zwykle ogromne – stwierdza z radością Maria Ślusarz i podkreśla: – Udało się zebrać 26 640 kg zużytego papieru i tektury. Były też osoby, które przekazały ofiary pieniężne. W sumie na wyposażenie następnych klas szkolnych przekazaliśmy tym razem 7240 zł!
Piękny cel
Moja rozmówczyni zauważa, że szkoły oraz rodziny uczestniczące w akcji realizują wspaniały cel wychowawczy – uczą dzieci i młodzież, że należy pomagać, że warto wspierać potrzebujących. Zaznacza, że zwłaszcza małe dzieci bardzo przeżywają tę akcję. Wspomina: – Pewna babcia opowiadała, że jej wnuczek nie pozwala wyrzucać papierków, zbiera je do pudełka, żeby pomóc afrykańskim dzieciom.
A gdy pytam, co daje jej ta dodatkowa aktywność, p. Maria stwierdza: – Tak byłam wychowana w domu, że warto i trzeba pomagać. To przecież jest zgodne z naszą wiarą, z nauką Jezusa. Wspomina, że kiedyś, gdy jeszcze pracowała w szkole, jej koleżanka zbierała pieniądze na wsparcie internowanych działaczy Solidarności. – Gdy jej powiedziałam, że mam troje dzieci w wieku szkolnym i tyle wydatków, Krysia się uśmiechnęła i odpowiedziała: „Marysiu, nigdy nie ma się tak mało, żeby się nie dało podzielić...” – opowiada i zaznacza: – Myślę, że trzeba wspierać misje, warto się dzielić tym, co mamy.