"Budapeszt, położony w centrum Węgier i Europy, jest miastem mostów i my odczuwamy powołanie do bycia mostami między Wschodem a Zachodem, między różnymi światami kulturowymi i religijnymi oraz między różnymi narodami - przypomniał metropolita ostrzyhomsko-budapeszteński kard. Péter Erdő, witając Franciszka na początku Mszy św.
PAP
Zwrócił uwagę, że ekumeniczny wymiar tej Mszy św. pokazuje "nasze wspólne pragnienie jedności wszystkich ochrzczonych" i w tym kontekście wskazał na obecność na Eucharystii patriarchy konstantynopolskiego Bartłomieja. Dodał, że obecność również niechrześcijan, zwłaszcza przedstawicieli judaizmu i tych, "którzy mają inną wizję świata", stanowi "dla nas żywy znak czasów, to znaczy powołania Kościoła w łonie ludzkości jako świadka Chrystusa wśród narodów".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
PAP
To sam Jezus Chrystus jest źródłem "wód żywych" i wypełnia eschatologiczną obietnicę z Psalmu 87, 7: "W Tobie są wszystkie me źródła". "Chrystus w nas, w Eucharystii, jest źródłem życia i szczęścia wiecznego dla wszystkich narodów, chce przybyć do wszystkich narodów dzięki naszemu świadectwu i naszemu przepowiadaniu, dzięki naszej miłości di ubogich, chorych, prześladowanych z powodu swego języka, przynależności etnicznej czy narodowej i w ogóle wobec tych wszystkich, którzy zdają się tracić na świecie wszelki sens i wartość oraz cierpią rozpacz i smutek" – stwierdził prymas Węgier.
Reklama
Zwrócił uwagę, że obecnie jego kraj i państwa ościenne przemierza Krzyż Misyjny, a relikwie świętych i błogosławionych z tego regionu rozbudziły świadomość, że również dzisiaj można żyć świętością, idąc śladami wielkich męczenników i wyznawców ostatniego wieku. W tym kontekście prymas Węgier przywołał postać kardynała Stefana Wyszyńskiego, którego beatyfikacja odbywa się obecnie w Warszawie.
PAP
W homilii Ojciec Święty nawiązał do Ewangelii XXIV niedzieli zwykłej i zwartego w niej pytania Pana Jezusa „za kogo Mnie uważacie?” (Mk 8, 29). Zauważył, że uczniom brakowało wówczas decydującego przejścia od podziwu dla Jezusa do naśladowania Go. Zaznaczył, że to pytanie również dzisiaj Pan Jezus kieruje do każdego z nas, i domaga się ono odpowiedzi osobistej, płynącej z życia. Z tej odpowiedzi rodzi się odnowa bycia uczniem, która odbywa się w trzech etapach.
Pierwszym z nich jest głoszenie Jezusa, ukrzyżowanego sługi. Papież wskazał, że Eucharystia ukazuje nam Boga „jako Chleb łamany, jako Miłość ukrzyżowaną i dawaną”.
Reklama
Drugi etap to rozeznawanie z Jezusem. Franciszek zauważył, że przed Ukrzyżowanym doświadczamy dobroczynnej walki wewnętrznej, między „myśleniem po Bożemu” a „myśleniem po ludzku”. „Jezus nami wstrząsa, nie zadowala się deklaracjami wiary, żąda od nas oczyszczenia naszej religijności w obliczu Jego krzyża, w obliczu Eucharystii” – powiedział Ojciec Święty. Zachęcił do adoracji Najświętszego Sakramentu. „Pozwólmy, aby Jezus, Chleb żywy uzdrowił to, co w nas zamknięte i otworzył nas na dzielenie się z innymi, by uzdrowił nas z naszej surowości i naszego zamknięcia się w sobie; uwolnijmy się z paraliżującego zniewolenia obroną naszego wizerunku i dajmy się zainspirować do pójścia za Nim tam, gdzie On chce nas poprowadzić” – wezwał papież.
Trzeci etap to pójście za Jezusem, aby to On był w centrum naszego życia a nie gonitwa za sukcesem. Franciszek zaznaczył, że oznacza to iść naprzód przez życie „z ufnością, że jest się umiłowanym dzieckiem Boga. To podążanie drogą Mistrza, który przyszedł, aby służyć, a nie aby Mu służono (por. Mk 10, 45). To kierowanie każdego dnia naszych kroków na spotkanie brata”.
Ojciec Święty wezwał wiernych, aby spotkanie z Jezusem w Eucharystii ich przemieniało. „Nie zadowalajmy się byle czym; nie gódźmy się na wiarę, która żyje obrzędami i powtórzeniami, otwórzmy się na gorszącą nowość Boga ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, Chleba łamanego, aby dać życie światu. Będziemy pełni radości; i będziemy przynosili radość” – stwierdził papież.
W modlitwie wiernych po węgiersku wierni modlili się za papieża Franciszka i wszystkich pasterzy Kościoła, aby cierpliwie nieśli krzyż związany z ich misją, dla zbawienia dusz. Po francusku – za przywódców i liderów narodów, aby działali na rzecz położenia kresu niesprawiedliwości i biedzie. Po angielsku – za chorych, aby ofiarowali oni własne cierpienia dla osiągnięcia wiecznej radości dla siebie i innych. Po niemiecku – "abyśmy nie skarżyli się na swój krzyż, ale rozpoznali w nim Twoją świętą wolę" oraz po hiszpańsku – "abyśmy pomagali swoim braciom nieść ich krzyże przez praktykowanie dzieł miłosierdzia".
Reklama
Przed zakończeniem Mszy św. przewodniczący Papieskiego Komitetu Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych abp Piero Marini zwracając się do Ojca Świętego powiedział, że to Duch Święty, "daje nam odwagę zaproponowania siebie światu zgodnie ze stylem Jezusa, który podczas Ostatniej Wieczerzy powierzył nam mandat bycia, tak jak On, nie panami, ale sługami, nie wielkimi na tej ziemi, ale maluczkimi w Królestwie, nie posiadaczami rzeczy, ale pielgrzymami".
Zaznaczył, że międzynarodowe dni eucharystyczne w Budapeszcie wskazały ten szlak nowości i nawrócenia, ponieważ "sprawowanie paschalnego misterium Chrystusa wpływa pozytywnie nie tylko na serca ludzi wierzących, ale też na miasto ziemskie, w którym oni żyją i pracują". Zbawienie, którego źródłem jest Eucharystia, przekłada się zatem na kulturę eucharystyczną zdolną do inspirowania mężczyzn i kobiet dobrej woli do stawania obok ubogich jak Pan, do stawiania na pierwszym miejscu dobra wspólnego, do rozsiewania pokoju społecznego, troski o dzieło stworzenia, do wielkoduszności dialogu ekumenicznego i dzielenia się swoją kruchością.
Podziękował papieżowi za odprawienie Eucharystii "z tym wielkim zgromadzeniem" na zakończenie 52. MKE, "zwracając raz jeszcze uwagę na to wielkie misterium, źródło i szczyt życia i misji kościoła".
Uroczysta Eucharystię zakończyła modlitwa "Anioł Pański". Papież przypominając, że "Eucharystia" oznacza „dziękczynienie” podziękował wszystkim za organizację i przebieg 52 MKE. W sposób szczególny pozdrowił patriarchę Konstantynopola, Bartłomieja.
Reklama
Podziękował całemu narodowi węgierskiemu za gościnę. Nawiązał do słów hymnu towarzyszącemu Kongresowi: „Przez tysiąc lat krzyż był filarem twego zbawienia, niech także teraz znak Chrystusa będzie dla ciebie obietnicą lepszej przyszłości”. "Tego wam życzę, aby krzyż był waszym mostem między przeszłością a przyszłością! Poczucie religijne jest siłą życiową tego narodu, tak bardzo przywiązanego do swoich korzeni. Ale krzyż, umieszczony w ziemi, zaprasza nas nie tylko, byśmy się dobrze zakorzenili, lecz także wznosi i wyciąga swe ramiona do wszystkich: zachęca nas, abyśmy zachowali mocne korzenie, nie okopując się jednak w swych pozycjach; abyśmy czerpali ze źródeł, otwierając się na spragnionych naszych czasów. Moim życzeniem jest, abyście byli właśnie tacy: ugruntowani i otwarci, zakorzenieni i pełni szacunku" - mówił Franciszek.
Następnie nawiązał do odbywającej się w Warszawie beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Elżbiety Czackiej. "Dziś, niedaleko stąd, w Warszawie dokonuje się ogłaszanie Błogosławionymi dwojga świadków Ewangelii: Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Elżbiety Czackiej, założycielki Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Dwie postaci, które z bliska poznały krzyż: Prymas Polski, aresztowany i internowany, zawsze był mężnym pasterzem według Serca Chrystusowego, heroldem wolności i godności człowieka; Siostra Elżbieta, która w młodości straciła wzrok, poświęciła całe swoje życie pomocy niewidomym. Przykład nowych Błogosławionych niech nas pobudza do przemieniania ciemności w światłość mocą miłości" - powiedział papież
Na zakończenie Franciszek wezwał: "Niech `Błogosławiona Królowa, wasza odwieczna patronka” towarzyszy wam i błogosławi! Moje błogosławieństwo z tego wielkiego miasta pragnie ogarnąć wszystkich, a zwłaszcza dzieci i młodzież, osoby starsze i chorych, ubogich i wykluczonych. Z Wami i za was mówię: Isten, áldd meg a magyart! [Boże błogosław Węgrów!]
Przed Mszą św. papież przejechał pomiędzy sektorami na placu Bohaterów entuzjastycznie witany przez wiernych z 70 krajów świata, wielu młodych Węgrów i rodziny z dziećmi. Wśród zgromadzonych była 200-osobowa grupa Polaków, w tym reprezentantów węgierskiej Polonii.
Po Mszy św. papież odjechał na międzynarodowe lotnisko skąd o godz. 14.40 odleci do Bratysławy. Na lotnisku w stolicy Słowacji jest oczekiwany ok. godz. 15.30. W kolejnych dniach Franciszek odwiedzi Preszów, Koszyce i Šaštin (Szasztin).