Rzeczywiście. To już 63 lata odkąd tłumnie zgromadzeni mieszkańcy Przemyśla i całej diecezji pożegnali ks. Jana Balickiego. Kochali go jak mało którego kapłana. Byli mu wdzięczni za jego dobroć i oddaną służbę. Po 63 latach znowu zgromadzili się, by dziękować Bogu za pokornego sługę, który podobnie jak za życia troszczy się o powołanych i o nowe powołania kapłańskie. Zgromadzili się razem z alumnami przy relikwiach swojego patrona, by uczyć się od niego postawy pokornego sługi, który z wiarą kroczy ścieżkami miłości, by uczyć się umiejętności dostrzegania każdego człowieka, także tego zaniedbanego, by uczyć się pomagać ludziom i ukazywać im Boga, który kocha i przebacza.
5 listopada br. pielgrzymowali członkowie Dzieła Pomocy Powołaniom im. bł. ks. Jana Balickiego do relikwii swojego patrona, aby prosić o świętych pasterzy, którzy będą troskliwie czuwać nad Bożą owczarnią oraz aby dziękować za tych, których Pan Bóg powołuje. W ten jeden dzień w roku wszyscy członkowie Dzieła Pomocy Powołaniom wspólnie zanoszą swoje modlitwy, ofiary i cierpienia za wstawiennictwem bł. ks. Jana Balickiego. Często to ludzie starsi, których twarze są spalone słońcem i doświadczone niejednym bólem i cierpieniem, a ręce zniszczone od ciężkiej pracy. Często te zniszczone ręce po całym dniu pracy biorą różaniec i paciorek po paciorku polecają powołanych. „Mogę was nazwać - mówił bp Marian Rojek - opiekunami kapłańskich powołań. Jesteście takimi duchowymi mecenasami zabiegającymi w sposób wytrwały i bardzo dyskretny o świętość tych, do których Chrystus mówi: «Pójdź za mną». O ich wytrwanie na tej drodze służby Bogu i bliźniemu oraz o skuteczność kapłańskiego świadectwa. Świadectwa wiary, nadziei i miłości”.
Ponadto Ksiądz Biskup zauważył, że ludzie, którzy modlą się za powołanych realizują swoiste powołanie: „Nie bójcie się odkrywać i realizować wasze powołanie do duchowego macierzyństwa wobec kapłanów. Ono jest bardzo życiodajne i ma wielkie znaczenie to powołanie, często ukryte, niewidoczne dla ludzkich oczu, bo przecież się z tym nie obnosicie. Modlicie się za kleryków kapłanów, siostry zakonne. Właśnie to powołanie ma na celu przekazywanie innym życia duchowego. Bł. Jan Paweł II, tak bardzo zatroskany o kapłanów oraz o ich świętość wiedział jakie to jest ważne i dlatego chciał mieć w Watykanie takie modlitewne zaplecze w postaci klasztoru klauzurowego, gdzie stale trwałaby modlitwa w intencjach najwyższego pasterza. Wy, siostry i bracia, jesteście tym mocnym wsparciem dla wszystkich powołanych do służby Bożej w naszej archidiecezji. Czyż w tym, iż waszemu cichemu duchowemu dziełu patronuje bł. ks. Jan Balicki, mocarz pokory całkowicie zapominający o sobie, zawsze całkowicie usuwający się w cień po to, aby rósł Chrystus w sercu drugiego człowieka, nie dostrzegamy przedziwnej Bożej opatrzności? Zawsze tak było, iż charakterystycznym probierzem wielkości człowieka była jego pokora. To już św. Augustyn pisał, iż duma zmieniła aniołów w diabły a pokora sprawia, że ludzie stają się aniołami”.
Ci ludzie jawią nam się dzisiaj jako swoiste filary Kościoła, które swoją ofiarą, cierpieniem i modlitwą podtrzymują gmach kapłańskiego powołania, wypraszają wierność, ofiarność i owocność ich posługi. Stąd Ksiądz Biskup wołał do zgromadzonych o wytrwałość w realizowaniu tego powołania: „Jako ludzie modlitwy nie ustawajcie w tym rozpalaniu młodych serc, aby były gotowe mówić Bogu - tak. Jak podkreśla papież Benedykt XVI w swym słowie do alumnów by w nich dojrzewała dyspozycyjność, stałość pośród zamętu doczesności i by zawsze wierni Bogu, trwali w służbie mając świadomość tego, że ten wysiłek jest piękny, pożyteczny i prowadzi ludzi do tego na co oni czekają - do światła Bożego i do Bożej miłości”.
Spotkanie członków Dzieła Pomocy Powołaniom związane jest z liturgicznym wspomnieniem bł. ks. Jana Balickiego, które jest okazją do refleksji każdego powołanego i zweryfikowania swojej drogi świętości. Klerycy na co dzień ocierają się o miejsca, gdzie dojrzewała świętość błogosławionego alumna, wykładowcy i rektora. Wchodząc do oratorium bł. ks. Jana Balickiego, wszyscy widzą, że świętość zdobywa się najpierw przy ołtarzu, upodabniając się do Chrystusa, który na krzyżu złożył siebie jako ofiarę; na klęczniku, godzinami kontemplując oblicze pokornego Sługi Pańskiego oraz przy biurku rzetelnie i sumiennie wykonując swoje obowiązki.
To dzień, kiedy całe Wyższe Seminarium Duchowne, każdy kleryk, każdy kapłan wywodzący się z tego domu, z wdzięcznością patrzy na tę wspólnotę, świadomy tego, że od tej pokornej modlitwy zależy ich indywidualna droga do świętości. Dowodem wdzięczności alumnów była pamiątkowa kartka, z podziękowaniem za duchowe wsparcie oraz prośba o dalsze modlitwy; skromny poczęstunek, koncert kleryckiego zespołu oraz sztuka przygotowana przez braci z kursu IV. Tą sztuką wszyscy alumni chcieli wyrazić swoją gotowość do radykalnego pójścia za Jezusem, tak jak poszedł Otto Shimek - austriacki młodzieniec, który odmówił rozstrzelania więźniów. Za niewykonanie tego rozkazu sam został skazany na śmierć. Chociaż nie szedł drogą powołana kapłańskiego, zostawił wzór bezkompromisowego oddania się Chrystusowi. Oprócz tych dowodów wdzięczności w sercu każdego powołanego pozostaje modlitewna pamięć i życzliwość wobec modlących się za nich, która wyraża się szczególnie w uroczyście sprawowanej czwartkowej Eucharystii sprawowanej w intencji członków Dzieła Pomocy Powołaniom. Także każdy alumn odwiedzający parafię w „niedzielę seminaryjną” będzie tą wdzięczność okazywał organizując spotkania z parafialnymi grupami, przez rozmowę oraz wręczając indywidualne podziękowania. Dziękował także bp Marian Rojek mówiąc: „Dziękujemy wam za wasze ręce, za wasze serca i za wasze kolana, które się poświęcają za kapłanów. Jesteście gotowi siostry i bracia, podjąć nawet wielkie wyrzeczenia po to, by każdy alumn i każdy kapłan był święty. Uczcie nas wierności Chrystusowi, a my powołani do służebnego kapłaństwa dziękujemy wam za wasz dar modlitwy, trudu, wierności Kościołowi i miłości do Boga. Przecież wszyscy tak bardzo od siebie zależymy, ściśle jesteśmy duchowo powiązani. Ogromną wartość ma przed Bogiem nasza modlitwa i ofiara zanoszona w trosce pełnej miłości. Niezwykłe jest to z jaką odwagą Bóg zawierza nam naszych braci kapłanów, alumnów, siostry zakonne. On zaprasza nas do takiej duchowej troski o powołanych. Pamiętajmy o tym, że dzięki świętości jednego kapłana uświęcić się mogą setki innych osób. Wypraszajmy łaski dla siebie nawzajem, wspólnie wspierajmy się w naszej wędrówce wiary biorąc na swoje barki brzemiona naszych braci i sióstr. Niech w tej drodze zawsze nam towarzyszy bł. ks. Jan Wojciech Balicki”.
Ze świadomością modlitewnej pamięci członków Dzieła Pomocy Powołaniom, alumni V roku nazajutrz przystępują do obrzędu przyjęcia ich do grona kandydatów do święceń diakonatu i prezbiteratu. W górnej kaplicy, gdzie wisi obraz bł. ks. Jana Balickiego. To już 63 lata jak wstawia się za każdym alumnem swojej Alma mater.
Pomóż w rozwoju naszego portalu