Reklama

Rok liturgiczny

#NiedzielaDlaDzieci: Tajemnica WSZECHCZASÓW

Co może być większą tajemnicą niż czas Paschy? Zachęcamy do zapoznania się z opowiadaniem o dniach Triduum oczami dziecka.

[ TEMATY ]

dzieci

Triduum Paschalne

#NiedzielaDlaDzieci

Monika Sawionek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cześć!

To ja, Szymon. Czy zdarzyło się Wam odkryć Tajemnicę Wszechczasów?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mnie przytrafiło się to w tym roku...

A było to tak. Najpierw przyjechał mój kuzyn Michał ze swoimi rodzicami i rodzeństwem.

Zaczęło się niezbyt przyjemnie, bo w dwie rodziny musieliśmy wysprzątać cały dom.

Ja i Michał wybraliśmy sprzątanie piwnicy. Naszym szefem była Marta, moja najstarsza kuzynka.

Mówiliśmy do niej „święta Marto”, a ona się śmiała, że jak jeszcze trochę z nami posprząta,

to rzeczywiście zostanie świętą, i to męczenniczką.

W czwartek do południa razem z tatą i wujkiem odwiedzaliśmy na rowerach zaprzyjaźnionych księży, by złożyć im życzenia w dniu ustanowienia Eucharystii. Wieczorem byliśmy w kościele na liturgii.

W tym roku Ksiądz umył nogi młodszym ministrantom – także mnie.

Potem w domu była uroczysta kolacja i każdy mógł opowiedzieć swoją haggadę, czyli historię o tym, jak Pan Bóg działał w jego życiu.

Ciocia miała najlepszą opowieść o tym, jak Pan Bóg uzdrowił jej córeczkę.

Najtrudniejsze w Wielkim Piątku było milczenie.

Razem z Michałem postanowiliśmy sobie, że przez cały dzień nie będziemy nic mówić.

Reklama

Weronika też chciała, ale nie dała rady wytrzymać. Liturgia Wielkiego Piątku była sprawowana bez żadnych instrumentów. Moi koledzy lektorzy trzymali wielki krzyż, przed którym ludzie przyklękali i całowali go.

Kiedy ksiądz przenosił Pana Jezusa w monstrancji do specjalnie przygotowanego grobu, chciało mi się płakać. Widziałem, że wielu osobom płynęły łzy z oczu. Najsmutniejszy dzień w roku... W nocy z soboty na niedzielę byłem w kościele dwa razy. Chciałem czuwać przy Jezusie dwie godziny, skoro apostołowie nie dali rady jednej godziny wytrwać.

Potem rano tata i wujek ze wszystkimi dziećmi z rodziny wyruszyli przygotować Drogę Krzyżową w lesie. Stacje były ukryte i prowadziła do nich specjalnie przygotowana mapa. Wieczorem w Kościele zaczęła się Liturgia Paschalna.

Na dziedzińcu było rozpalone wielkie ognisko.

Ksiądz powiedział, że na naszych oczach rozgrywa się największa tajemnica wszechczasów.

Potem przejście w procesji do kościoła, poświęcenie wody, wiele czytań, w końcu poświęcenie pokarmów w nocy i tańce radości przed Najświętszym Sakramentem.

Cały czas myślałem o tym, że Pan Jezus właśnie zmartwychwstał i ocalił moje życie wieczne. Pomyślałem, jak bardzo musi mnie kochać. To rzeczywiście największa Tajemnica, o jakiej słyszałem.

Pozdrawiam wielkanocnie, Wasz przyjaciel – Szymon

Inne ciekawe materiały dla dzieci: Zobacz

2020-04-08 16:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiedzielaDlaDzieci: Papież dzieci

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

dzieci

#NiedzielaDlaDzieci

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Czy wiecie, że w całej historii chrześcijaństwa był tylko jeden papież, który był Polakiem? A do tego żył całkiem niedawno. Nazywał się Jan Paweł II. Chociaż wy już go nie poznaliście, to wasi rodzice pamiętają go na pewno doskonale! Popytajcie ich o tego niezwykłego papieża. Może powiedzą wam, co w nim najbardziej lubili, jaką jego wypowiedź najbardziej zapamiętali, a może nawet o tym, jak spotkali się z nim osobiście.

Jan Paweł II był bardzo interesującym człowiekiem. Darzyli go szacunkiem ludzie na całym świecie, nawet ci, którzy nie byli katolikami. Dzięki niemu wielu zmieniło swoje życie, nawróciło się, a nawet zmienił się świat! W młodości chciał zostać aktorem, był nauczycielem na wyższej uczelni, przez całe życie pisał wiersze. Był bardzo wesoły, uwielbiał żartować i robić dowcipy. Kochał dzieci – przytulał je, błogosławił, rozmawiał z nimi, a nawet – jako pierwszy w historii papież – napisał do nich specjalny list! Dzieci na całym świecie również go bardzo kochały, dlatego nazwano go „papieżem dzieci”.
CZYTAJ DALEJ

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

TOK FM uderzył w o. Rydzyka. Teraz prostuje swoje słowa

2025-07-09 16:46

[ TEMATY ]

Radio Maryja

O. Tadeusz Rydzyk

Karol Porwich/Niedziela

O. Tadeusz Rydzyk

O. Tadeusz Rydzyk

Redakcja portalu TOK FM zamieściła na swojej stronie sprostowanie do nieprawdziwych informacji zawartych w artykule „Raport NIK ws. Funduszu Sprawiedliwości. Ks. Olszewski i o. Rydzyk zwrócą miliony?” z 26 maja bieżącego roku. „Nie jest prawdą, iż Fundacja Lux Veritatis miała nielegalnie wydatkować pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Raport Najwyższej Izby Kontroli nie zawiera takich ustaleń” – podała redakcja portalu.

26 maja tego roku na portalu tokfm.pl pojawił się artykuł „Raport NIK ws. Funduszu Sprawiedliwości. Ks. Olszewski i o. Rydzyk zwrócą miliony?”. Zawierał on nieprawdziwe informacje. Redakcja zamieściła sprostowanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję