Podzielił się z uczestnikami świadectwem kapłańskiego życia i opowiedział o historii niezwykłego miejsca, jakim jest miejscowość Neratov i znajdujący się tam kościół Wniebowzięcia NMP. Była to opowieść o wspaniałym Bożym działaniu.
Miejsce
Neratov to niewielka wieś w górach Orlickich w Republice Czeskiej. Znajduje się tam kościół Wniebowzięcia NMP, w którym posługę pełni ks. Josef. Charakterystyczną cechą tej świątyni jest dach pokryty szkłem, a jego wewnętrzne mury są surowe. Niewiele tam dekoracji. Choć historia kościoła sięga XVII wieku, jego obecny kształt powstał w latach 90. ubiegłego wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Okazuje się, że w przeszłości kościół, który tam się znajdował, był miejscem pielgrzymkowym. Wiernych przyciągała Matka Boża, której figurka była czczona, oraz źródło, które wypływało w pobliżu kościoła. Pierwotny kościół jednak nie wystarczał na pomieszczenie rosnącej liczby pielgrzymów, których znaczną część stanowili zamieszkujący te tereny Niemcy Sudeccy, dlatego w latach 1723-33 na wzgórzu zbudowano nowy, barokowy kościół. Jak czytamy na stronie parafii, kamień węgielny wmurował właściciel majątku Johann Karl z Nostitz-Rhieneck 14 sierpnia 1723 r. Poświęcenie odbyło się w dzień św. Bartłomieja 24 sierpnia 1733 r.
Pożar
Reklama
Sława tego miejsca rozwijała się do 1945 r., kiedy to nastąpiła katastrofa. Kościół spłonął w maju 1945 r., ostrzelany przez sowieckiego czołgistę. Pozostały jedynie mury, na których rosły krzewy i drzewa. Po wojnie ludność niemiecka została wysiedlona, minęła także świetność wioski. W latach 80. pojawił się tam Josef Suchár. Był on wówczas elektrykiem w fabryce traktorów Zetor. Został potajemnie wyświęcony na kapłana w 1987 r. Podczas górskich wędrówek trafił w to miejsce. Kiedy modlił się pośród ruin, obiecał Bogu zrobić wszystko, co możliwe, aby uratować świątynię. Po upadku komunizmu poprosił bp. Karela Otčenáška, żeby ten pozwolił mu pracować w górach Orlickich.
Powrót
15 sierpnia 1990 r., w uroczystość Wniebowzięcia NMP, zorganizowano pierwszą pielgrzymkę, wskrzeszając w ten sposób zapomnianą tradycję pielgrzymkową. Natomiast w 1992 r. miejsce to wpisano na listę zabytków kultury, od tego czasu trwały też intensywne prace nad odbudową świątyni.
Dzisiaj, po ponad 30 latach, w Neratovie mieszka 60 osób. Są to m.in. niepełnosprawni i ich opiekunowie. Razem żyją i pracują w: pralni, stołówce, ogrodzie, sadzie, szklarni, pracowni ceramicznej i browarze. Obecnie do Neratova do odbudowanego sanktuarium przybywa rocznie około 40 tys. pielgrzymów.
Pasterz
Ks. Josef jest zaangażowany w odbudowę Neratova. Czyni to przez pracę fizyczną (pracuje na koparce) i sprawowane kierownictwo duchowe. Tak oto w miejscu, gdzie kiedyś była ruina i bezludzie, dziś jest wioska tętniąca życiem i odbudowane miejsce kultu, które otwarte jest 24 godziny na dobę, bo jak mówi ks. Josef: „Jaki sens mają kościoły, które są zamknięte?”.