Uzdrowienie uznane za cudowne otworzyło drogę do ogłoszenia Prymasa Tysiąclecia błogosławionym. Siostra opowiedziała o chorobie i uzdrowieniu, ale przytoczyła również historię swojego powołania. – Wiele razy zadaję sobie pytanie, dla jakiego momentu Bóg mnie zachował i dlaczego. Przy mnie wielu umarło, choć pragnęło żyć i o to się modliło. Tajemnica krzyża i cierpienia jest naprawdę tajemnicą między człowiekiem a Bogiem. Teraz w czasie Wielkiego Postu wiele razy śpiewamy: „Zbawienie przyszło przez krzyż, ogromna to tajemnica”. Nie chcę tego tłumaczyć, bo nie potrafię. Mogę tylko powiedzieć, że Bóg jest miłością. Nawet wtedy, kiedy zostawia nam cierpienie, jest bliżej nas niż nam się wydaje; nie opuszcza nas w żadnym naszym cierpieniu – mówiła s. Nulla. Zauważyła, że kiedy Kościół daje nam błogosławionych i świętych, to nie po to, żebyśmy ich podziwiali, ale żeby pragnienie świętości obudzić również w naszych sercach.
– Każdy z nas ma takie doświadczenie, że ktoś z jego bliskich zagubił się na drodze wiary. Ale skoro Bóg ustrzegł naszą wiarę do tego momentu, to po to, byśmy pomogli innym wrócić na tę drogę. Chcę prosić każdego z Was bardzo osobiście, żebyście to, co dzisiaj jest Waszym krzyżem, co wyciska Wam łzy, ofiarowali wraz z modlitwą za tych, których znacie po imieniu – prosiła siostra.
Pomóż w rozwoju naszego portalu