Poświęcenie kościoła zalicza się do najbardziej uroczystych aktów liturgicznych.
Na początku Eucharystii abp Józef Kupny otrzymał od rady parafialnej symboliczne klucze do świątyni. Po homilii i odśpiewaniu Litanii do wszystkich świętych metropolita umieścił w ołtarzu relikwie męczennika św. Andrzeja Boboli. Arcybiskupi odmówił uroczystą modlitwę poświęcenia, namaścił ołtarz olejem krzyżma, a delegowani kapłani – proboszcz ks. Jan Kudlik i ks. infułat Władysław Ozimek – namaścili również ściany kościoła. Następnie odbyło się spalenie na ołtarzu kadzidła, okadzenie ołtarza oraz wiernych zgromadzonych w kościele. Ołtarz został nakryty obrusem, przyozdobiony świecami i kwiatami. Metropolita przekazał diakonowi zapaloną świecę, a on zapalił najpierw świece na ołtarzu, a potem w miejscach, gdzie były namaszczone ściany kościoła. Na końcu zapalone zostały wszystkie światła w kościele. Obrzędom towarzyszyła piękna oprawa muzyczna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Bardzo się cieszę, że przez złożenie ofiary Chrystusa dokonuje poświęcenia waszego kościoła. 10 lat temu, 6 października 2013 r., przewodniczyłem uroczystości wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę świątyni oraz poświęcenia kaplicy w domu parafialnym. A dzisiaj oddajemy na chwałę Bożą tę piękną świątynię – mówił w homilii abp Józef Kupny.
Reklama
Hierarcha prosił, by nie zamykać się tylko w murach kościoła: – W tej sakralnej przestrzeni budujemy wspólnotę serc i miłości, która nie może być zamknięta w tym Bożym domu, ale która ciągle na nowo musi otwierać się na bliźniego. Ale jeśli mamy tworzyć prawdziwą komunię, wspólnotę, to pamiętajmy o tym, że właśnie tutaj napełniamy się Bożą miłością i darami Jego Ducha. Tutaj rodzi się radość spotkania z miłosiernym Bogiem i szczęście bycia Jego umiłowanym dzieckiem. Tutaj doświadczamy tego, że jesteśmy braćmi i siostrami. I właśnie tym wszystkim powinniśmy się dzielić ze światem, który jest poza murami tego kościoła.
– Jesteśmy mocni mocą Eucharystii, dlatego Chrystusowi zależy, byśmy się wspierali. Może niektórzy sądzą, że życie bez Boga jest łatwiejsze. Wielu patrzy na nas jak na tych, którzy tylko stawiają wymagania, restrykcje i straszą. Oni tak sądzą, bo prawdopodobnie nie doświadczyli prawdziwej miłości – bezgranicznej, wiernej, ofiarnej, bezinteresownej. Nie mogą uwierzyć, że z miłości do Boga i drugiego człowieka stawiamy sobie pewne wymagania. Uważają, że to wszystko jest narzucone – tłumaczył metropolita wrocławski i dodał: – Miłość bezgraniczną, wierną, ofiarną bezinteresowną, taką miłość można spotkać tutaj, w tym poświęconym miejscu, gdzie prawdziwie mieszka Bóg. Taką miłość można spotkać we wspólnocie Kościoła, który musi być Kościołem otwartym, niezamykającym się w sobie, zapraszającym do siebie. Źle byłoby, gdybyśmy tej prawdy nie wykrzyczeli przed światem, gdybyśmy ją ukryli. Trzeba o tym mówić, że jest takie miejsce, gdzie doświadczysz pełni miłości!
Budowa kościoła Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Oleśnicy rozpoczęła się w grudniu 2007 r., a 1 stycznia 2010 r. parafia została oficjalnie powołana do życia. Inicjatorem jej powstania jest ks. infułat Władysław Ozimek, emerytowany proboszcz oleśnickiej parafii, a pierwszym proboszczem świątyni jest ks. Jan Kudlik. Kościół budowany był jako wotum na 100-lecie objawień fatimskich. Dziękując parafianom, ofiarodawcom, budowniczym i architektom proboszcz ks. Jan Kudlik podkreślał ich ogromne zaangażowanie i ofiarność. – To wasze dzieło. Mówicie, że ta świątynia jest piękna, przyprowadzacie tu swoich bliskich, by z wielką dumą pokazywać nasz kościół. I rzeczywiście jest on piękny, ale nie tylko jako projekt architektoniczny. Prawdziwe piękno tego miejsca, bardzo potrzebnego, wynika z waszej obecności i modlitwy – podkreślał ks. Kudlik.