Spektakl był dziękczynieniem za obecność papieża Jana Pawła II w 1999 r. na ziemi zamojskiej – wyjaśnia dyrektor GOK w Łukowej, Wiesława Kubów. – Pomysł spektaklu zrodził się w związku z tym, że 20 lat temu na naszą zamojską ziemię przybył Ojciec Święty Jan Paweł II. I ta adaptacja jego dramatu o św. Bracie Albercie Chmielowskim jest takim podziękowaniem za to, że mogliśmy go słuchać i przyjąć na tej naszej pięknej ziemi, którą on także się zachwycał, gdy tu przebywał. Karol Wojtyła jako przyszły aktor i artysta doskonale znał rozterki Brata Alberta i z tego właśnie zrodził się utwór „Brat naszego Boga”. Nadarzyła się okazja, aby właśnie ten spektakl przygotować przy udziale miejscowych aktorów pod kierunkiem znakomitego reżysera z Lublina, który podjął się tego zadania i przyjął nasze zaproszenie. Jestem bardzo wdzięczna sześciu panom z Łukowej i Chmielka za to, że przyjęli moje zaproszenie, aby wziąć udział w tym spektaklu i od razu bardzo chętnie zaczęli z nami współpracować – wskazała.
Reklama
Ciekawostką jest to, iż w sztuce pojawia się mały wątek łukowski. – Brat Albert to wybitny malarz XIX-wieczny, przyjaciel Leona Wyczółkowskiego i Józefa Chełmońskiego. Zanim pojawił się na studiach w Monachium, był uczniem profesora Akademii Sztuk Pięknych, Rafała Hadziewicza, który urodził się w Zamchu, a został ochrzczony w Łukowej, stąd też w tym przedstawieniu zwracamy uwagę na wątek łukowski, który jest nam bardzo bliski i z którego jesteśmy dumni – dodała Wiesława Kubów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Twórcą sztuki i jednocześnie odtwórcą roli Brata Alberta był Jarosław Figura, zawodowy aktor, reżyser, który ze swoimi spektaklami występował w 50 krajach świata. W rozmowie wyjaśniał, z czym przyszło mu się zmierzyć podczas tworzenia sztuki, a także tłumaczył, czego ona dotyczy. – Sztuka dotyczy trudnego wyboru, który miał Adam Chmielowski ponad sto lat temu, wyboru, co tak naprawdę ważne i co wybrać w życiu. Znał on wybitnych malarzy, takich jak Witkacy, Chełmoński i Wyczółkowski, sam naprawdę dobrze malował i jego dzieła to wspaniały początek impresjonizmu w Polsce. I na pewnym etapie swojego życia poczuł potrzebę niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Postanowił zostawić sztukę i malarstwo, a założyć zakon i pomagać tym najbiedniejszym, którym nikt nie pomaga. I ten wybór był tragiczny, gdyż Adam Chmielowski kochał sztukę, dlatego ten utwór napisany przez Karola Wojtyłę dotyczy właśnie tego dramatu wyboru – podkreślił.
Reklama
„Brat naszego Boga” to przede wszystkim sztuka malowana światłem i oparta na prostocie. – Chciałem pokazać Chmielowskiego przede wszystkim jako malarza, dlatego ten spektakl jest bardzo plastyczny, malarski. Chmielowski malował pędzlem, a ja maluję światłem w teatrze i też próbuję tak impresjonistycznie malować na pograniczu widzialności. Jest to również spektakl bardzo muzyczny, ale też oparłem się na prostocie w scenografii, gdyż zwykły kawałek papieru ma symbolizować tych ludzi ubogich – dodał reżyser sztuki.
Obok Jarosława Figury w role wcielili się mieszkańcy Łukowej i Chmielka, którzy – jak podkreśla reżyser – na scenie dają z siebie wszystko. – Z jednej strony to jest spektakl o mnie, ale także o każdym człowieku, który tutaj jest. Praca wymagała wiele wysiłku, tym bardziej się cieszę, że zwykli mieszkańcy, którzy nie są aktorami, postanowili się zaangażować i bardzo się cieszę, że udało mi się ich do tej mojej pasji przekonać. Myślę, że zadziały się tutaj piękne rzeczy, gdyż nagle ludzie o różnych zawodach stworzyli sztukę i uwierzyli, że ja mogę z nich wyciągnąć aktorstwo i prawdę. Sam bym tego nie zrobił, powstało w pełni profesjonalne dzieło, którym chcemy się podzielić z widzem – wskazał.
Spektakl poprzedził koncert pasyjny zespołu kameralnego Lucus, działającego przy GOK w Łukowej, który obchodził pierwszą rocznicę swojego powstania.