Reklama

Wybór jest jasny. I dobrze, że jest

Mamy jeszcze wolność nieskrępowanej rozmowy. Możemy jeszcze wybierać. Możemy bronić naszej ojczyzny. We Francji i w wielu innych państwach zachodnich to już jest niemal niemożliwe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy patrzymy na docierające z Francji obrazy, które pokazują wielomiesięczną już determinację „żółtych kamizelek”, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że istotą ich protestu nie jest ten czy inny postulat socjalny. Nawet nie deklarowana najgłośniej niechęć do prezydenta Emmanuela Macrona, który tak zaczarował wyborców w kampanii. I nawet nie żal, że Francja wyraźnie przegrywa rywalizację gospodarczą z Niemcami. Najważniejsze w tym proteście jest poczucie, że od dekad głos ludzi nie ma znaczenia. Mogą wybrać lewicę, liberałów czy miejscowych „konserwatystów”, ale nic to nie zmienia w ich życiu w sprawach najważniejszych. Miliony imigrantów jak zalewały kraj, tak nadal zalewają. Islam jak poszerzał swoje wpływy, tak poszerza. Homoseksualiści jak byli wywyższani, tak są nadal.

Reklama

Bez względu na wyniki kolejnych wyborów wszystko kręci się w ten sposób, że rodowitym Francuzom żyje się coraz trudniej, a ich frustracja narasta. Zafałszowany polityczną poprawnością język, skrajnie zideologizowane media i faktyczna cenzura w sprawach cywilizacyjnych nie pozwalają nawet na wyrażenie, wyrzucenie z siebie żalu i złości. Stąd właśnie żółtokamizelkowy wybuch złości, a nawet agresji. Zauważmy – co może niepoprawne politycznie, ale prawdziwe – że wśród protestujących są wyłącznie biali ludzie z rdzennie francuskich rodzin. Grupa nadal opisywana w mediach jako uprzywilejowana, klasowo wywyższona, mająca obowiązki troski o kolejne „mniejszości”, a w rzeczywistości znacząca coraz mniej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najgorsze w tym mechanizmie wieloletniego upośledzania rodowitych Francuzów na rzecz kolejnych mniejszości jest to, że nie wiadomo, jak go przełamać. W systemie demokratycznym powinna nastąpić korekta – ale jak jej dokonać, kiedy każda partia proponująca cokolwiek innego niż dominujący nurt natychmiast jest redukowana przez establishment do „faszyzmu” i „nazizmu”? Jak się zorganizować, kiedy na nielicznych odważnych natychmiast zaczyna się polowanie z nagonką? Trudne. Może w ogóle niemożliwe. Tym bardziej że i umysły ludzkie przez wieloletnią propagandę są wyprane. Obowiązują kalki: Kościół katolicki to zło, warunkiem bycia tolerancyjnym jest zniszczenie własnej kultury, każdy ma prawo wejścia do naszego domu i robienia w nim, co tylko sobie zażyczy.

Dlatego obserwując polską scenę polityczną, pamiętajmy, jaką wartością jest to, że wciąż mamy jeszcze prawdziwy, a nie udawany wybór. Może nie taki, jak byśmy sobie wymarzyli, ale dający przełożenie na nasze życie. Czy problemy demograficzne rozwiązywać, otwierając się na imigrację islamską, czy może wspierając polskie rodziny? Czy własność narodowa w gospodarce ma znaczenie? Czy zgadzając się na obecność w Unii Europejskiej, naprawdę zgodziliśmy się na faktyczną likwidację państwa polskiego, rozpuszczenie go w masońskiej magmie, czy jednak wchodziliśmy do wspólnoty wolnych państw? Czy nasze chrześcijańskie dziedzictwo to wielki dar, o który musimy dbać, czy chwast do wyplenienia wedle tęczowych wzorów?

Nasza debata aż iskrzy od starć, pytań, a nawet kłótni. Lubimy na to narzekać. Ale powtarzam: mamy jeszcze wolność nieskrępowanej rozmowy. Możemy jeszcze wybierać. Możemy bronić naszej ojczyzny. We Francji i w wielu innych państwach zachodnich to już jest niemal niemożliwe.

Michał Karnowski
Publicysta tygodnika „Sieci” oraz portalu internetowego wPolityce.pl

2019-04-03 10:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Akt terroru” w całej Polsce?

Podpalenie Mobilnego Punktu Szczepień w Zamościu wywołało ogromne zamieszanie w całej Polsce.

Minister Adam Niedzielski stwierdził, że tego typu zachowania należy nazwać aktem terroru. Przeciwnicy i zwolennicy szczepionek patrzą teraz na siebie z nienawiścią. Szczepionki przeciw SARS-CoV-2 wprowadziły ożywione dyskusje w świecie polityki i w życiu społecznym. Są rozmowy, dyskusje, nawet kłótnie. Ale 2 sierpnia w Zamościu doszło do przekroczenia wszelkich granic. Nie chcę pochylać się tu nad tym, która strona ma rację, ale zauważyć podstawowy fakt, że przemoc nigdy nie ma racji. Podobną sytuację obserwowaliśmy w przypadku różnego rodzaju strajków, czy pochodów. Nigdy przemoc narażająca drugiego człowieka na utratę zdrowia, życia lub straty materialne nie może być akceptowana. Każdy tego typu akt powinien być potępiany, ponieważ narusza podstawowe wartości. Żadna przemoc nie może być usprawiedliwiona, o czym mówią zasady moralne, takie jak ta głosząca, że niedopuszczalny jest zły środek nawet dla dobrego celu. Nie ma znaczenia, jakie prezentujemy poglądy lub czy się z czymś zgadzamy. Zaistniała sytuacja zaostrzyła niepokoje i kłótnie. Czy agresja skierowana na Mobilny Punkt Szczepień i na budynek Sanepidu w Zamościu zmieniły coś na lepsze? Wydaje się, że odpowiedź jest oczywista. Minister Adam Niedzielski podkreślił, że jest to akt terroru uderzający w bezpieczeństwo Polaków, a także w ich zdrowie. Powiedziałabym, że „akt terroru” uderzył w nastroje i poczucie spokoju, które i tak zostało nadszarpnięte przez pandemię. Powinniśmy w tym trudnym czasie jednoczyć się, a nie rozniecać ogień nienawiści. Złość i wandalizm nie doprowadzą nigdy do pozytywnych zmian. Najwyższy czas odpuścić nienawistne strzałki, wymalowane kościoły, czy podpalenia. Jak widać, w ostatnim czasie nie potrzebujemy zewnętrznego wroga, by wywołać wojnę i nienawiść.
CZYTAJ DALEJ

Czego więcej chcieć od życia?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 15, 29-37.

Środa, 3 grudnia. Wspomnienie św. Franciszka Ksawerego, prezbitera.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik KEP o komisji niezależnych ekspertów: Dokumenty są w fazie roboczej, trwają konsultacje

2025-12-03 20:06

[ TEMATY ]

Ks. dr Leszek Gęsiak SJ

ks. Leszek Gęsiak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Leszek Gęsiak

Ks. Leszek Gęsiak

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. Leszek Gęsiak SJ, odniósł się do wątpliwości wokół kształtu niezależnej komisji badającej wykorzystywanie seksualne małoletnich w Kościele. W odpowiedzi na głosy krytyki zapewnił, że procedowane dokumenty mają charakter roboczy i są obecnie przedmiotem szerokich konsultacji.

Komentarz rzecznika jest odpowiedzią na list otwarty ks. dr. Grzegorza Strzelczyka. W swoim piśmie teolog wyraził obawę, że projekty przygotowane przez zespół pod kierownictwem bp. Sławomira Odera mogą systemowo osłabić niezależność przyszłej komisji oraz utrudnić jej skuteczne docieranie do prawdy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję