Kiedy przygotowywałem się do kolejnego diecezjalnego projektu „Zbiórka Elektrośmieci na Misje”, nie spodziewałem się, że zakończy się on takim sukcesem. Tak naprawdę było wiele osób, które odradzały mi organizowania zbiórki, przypominając, że w każdej gminie są miejsca, gdzie można oddawać zużyty sprzęt, i że bardzo często odbywają się podobne zbiórki. Pamiętałem jednak, że kiedy kilka lat temu zaczynałem projekt „Makulatura na Misje”, również słyszałem głosy, że nie wybudujemy żadnej studni, bo kilogram makulatury to tylko dwadzieścia groszy. Dzisiaj po pięciu latach wybudowaliśmy cztery studnie, a piąta wkrótce powstanie. To pokazuje jedno – że robiąc coś, trzeba wierzyć, że się uda i nie poddawać się. Tak też było i z tym nowym projektem.
Setki ton
Reklama
Nikt się nie spodziewał, że tak olbrzymim sukcesem zakończy się nasza diecezjalna zbiórka elektrośmieci na misje. Ilość zebranego zużytego sprzętu zaskoczyła nas wszystkich. Wierni naszej diecezji oddali przeszło 300 ton elektrośmieci na cele misyjne, to jest 38 tirów! Zbiórka trwała dwa miesiące, praktycznie codziennie samochody firmy MB Recycling dojeżdżały do poszczególnych parafii i odbierały zużyty sprzęt. Do niektórych przyjeżdżały wielokrotnie. Jak mówi przedstawiciel firmy odbierającej zużyty sprzęt Stanisław Wyrozumski, jeszcze nigdy nie zebrano tyle elektrośmieci, a przecież od lat organizowane są podobne akcje. Jak przyznaje były pewne niedogodności i utrudnienia. Były parafie, z których nie udało się w wyznaczonym terminie odebrać sprzętu. Po prostu było go tak dużo, że trzeba było po sprzęt wracać kilka razy. Nasza diecezja rozciąga się aż pod Kraków, więc odległości są bardzo duże. Najwięcej elektrośmieci przekazano w dekanacie małogoskim – przeszło 20 ton, na drugim miejscu znalazł się dekanat proszowicki, gdzie zebrano blisko 18 ton sprzętu, a na trzecim miejscu uplasował się dekanat jędrzejowski, w którym zebrano 16 ton elektrośmieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Telefony się urywały
Telefon dzwonił non stop. Dzwonili proboszczowie, pytając, kiedy elektrośmieci zostaną odebrane, bo zbliża się odpust, dzwoniły osoby prywatne, prosząc, by lodówki i pralki zniknęły sprzed kościoła, bo „córka bierze ślub w najbliższą sobotę”. Dzwoniły osoby starsze, które miały zużyty sprzęt, ale nie były w stanie zawieźć go na miejsce zbiórki. Staraliśmy się na wszystkie telefony szybko reagować, ale ilość sprzętu nas po prostu zaskoczyła. Najwięcej telefonów mieliśmy od osób starszych. Dzwonią do dzisiaj, zgłaszając, że mają zużyty sprzęt i proszą o jego odbiór. Przez całe wakacje jeździłem z synami i od prywatnych osób odbierałem lodówki, pralki, telewizory i radia. To znaki czasu. Bardzo często jest tak, że dzieci wyjechały za granicę i swoim kochanym rodzicom kupiły nową pralkę, lodówkę czy telewizor. Dzisiaj rodzice mają w swoim mieszkaniu zdublowany sprzęt, ten nowy, i ten stary, którego nie są w stanie sami wywieźć do punktu odbioru. Widząc taką potrzebę, będziemy kontynuować naszą zbiórkę, odbierając sprzęt od osób, które same nie mogą go wywieźć.
Nowa klinika na Jamajce
Reklama
Za elektrośmieci na konto Misyjnego Dzieła Diecezji Kieleckiej wpłynęło ponad trzydzieści tysięcy złotych. – Cała ta kwota została przekazana na rozbudowę szpitala, budowę kliniki okulistycznej na Jamajce, gdzie pracuje pochodzący z naszej diecezji ks. Marek Bzinkowski. Cała inwestycja będzie kosztować dwadzieścia tysięcy dolarów. Nasza diecezja przekazała całą kwotę, więc ta klinika powstanie dzięki wsparciu wiernych naszej diecezji – mówi ks. Łukasz Zygmunt, dyrektor Misyjnego Dzieła Diecezji Kieleckiej. W istniejącym szpitalu pomoc medyczną w ciągu roku znajduje ponad czternaście tysięcy osób. – Grupy wolontariatu medycznego z USA, Kanady, Francji, Polski i Jamajki przyjeżdżają systematycznie do naszej kliniki ze specjalistami różnych dziedzin. Zyskaliśmy renomę jednej z najlepszych klinik na Jamajce – pisze ks. Bzinkowski, dziękując za wsparcie projektu rozbudowy szpitala. Ks. Marek Bzinkowski pracuje na Jamajce od od 1998 r. a w pracy misyjnej pomaga mu świecka misjonarka – Marta Socha, pochodząca z naszej diecezji.
Dziękujemy i prosimy o jeszcze
W przyszłym roku znowu będziemy zbierać elektrośmieci. Mam nadzieję, że kolejna akcja również zakończy się takim sukcesem. Chciałbym podziękować wszystkim kapłanom, którzy przyłączyli się do naszego projektu, zachęcając parafian do zbiórki zużytego sprzętu. Zdajemy sobie sprawę, z wielu uciążliwości, które spowodowaliśmy zbiórką. W przyszłym roku postaramy się to zniwelować, rozciągając naszą akcję w czasie. Dziękuję wszystkim mieszkańcom diecezji kieleckiej, którzy włączyli się do naszego projektu i oddali tony elekektrośmieci. Nadal trwa zbiórka „Makulatury na Misje”, zachęcam wszystkich do włączenia się i do tej akcji. Dzięki sprzedanej makulaturze wybudowaliśmy cztery studnie w Afryce, dwie w Czadzie i dwie w Republice Środkowej Afryki, wyremontowaliśmy szkołę, i dożywialiśmy dzieci. Już wkrótce rozpocznie się budowa kolejnej studni w Czadzie. Dziękuję wszystkim kapłanom, którzy od lat zachęcają swoich parafian do zbiórki makulatury. W ciągu ostatnich pięciu lat zebraliśmy przeszło 420 ton tego surowca. Dziękując za wszystko zapraszam do naszego projektu kolejne parafie.
A kiedy będziemy zbierać elektrośmieci? Właśnie przed chwilą odebrałem telefon od nauczycielki ze Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Kościuszki w Kielcach, która zaoferowała zbiórkę elektrośmieci. – Czy przyjedziecie po elektrośmieci pod koniec października? – Przyjedziemy. Widać więc, że nasza akcja chyba szybko się nie skończy.