Reklama

Niedziela Łódzka

Jeszcze w zielone gramy...

Niedziela łódzka 19/2018, str. V

[ TEMATY ]

muzyka

Archiwum

Uczestnicy zeszłorocznej edycji „You Can Sing It”

Uczestnicy zeszłorocznej edycji „You Can Sing It”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Łagodzi napięcia i ostre kontury osobowości, charakterów i... narodowości. Melodia łączy, jednak słowa mogą dzielić. Nie łatwo jest też odgadnąć, dlaczego akurat te, a nie inne piosenki stanowią kanon muzyczny danego narodu. Po prostu są takie piosenki, które znają wszyscy Polacy. „Deszcze niespokojne”, „Hej sokoły” czy „Dziwny jest ten świat” – słyszymy od najwcześniejszego dzieciństwa i nawet jeśli nie śpiewamy ich na co dzień, to one są nićmi wspólnych doświadczeń.

W Łodzi to już trzeci raz, gdy na wiosnę ruszają przesłuchania do „You Can Sing It” – konkursu piosenki polskiej, do którego zapraszani są obcokrajowcy mieszkający w Polsce. Są to w dużej mierze studenci, choć zdarzają się i osoby pracujące – głównie narodowości ukraińskiej. Konkurs ma zakres ogólnopolski, a tegoroczne przesłuchania odbyły się w Łodzi, Wrocławiu, Lublinie i Krakowie. Największą różnorodnością wśród uczestników charakteryzował się w tym roku Wrocław, gdzie chętni do zmierzenia się z piosenką polską pochodzą zarówno z Grecji, Tadżykistanu, jak i Białorusi. Koncert finałowy „You Can Sing It” odbędzie się 8 czerwca. Wedle zamysłu ks. Przemysława Szewczyka – pomysłodawcy YCSI – głównym jego celem jest pomoc cudzoziemcom w wejściu w naszą kulturę i język.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Piosenka sprawia przyjemność i radość, ale też niesie ze sobą treść, co jest trudne ze względu na nasz język, który często blokuje ludzi. Dlatego konkurs ma pomóc w tym, aby naszą polską kulturę, nasz język uczynić bardziej eksportowym – tłumaczy ks. Szewczyk. – Dobre wykonanie piosenki jest czymś szalenie trudnym. Dużo łatwiej jest poradzić sobie z tekstem prozatorskim niż wykonać piosenkę, za którą stoją emocje, historia, kontekst. Piosenka charakteryzuje się często poetyckim tekstem, zawiera wyszukane porównania, obrazy. Na pewno pomocne jest to, że objętościowo nie jest to długi tekst. Można więc, skupiając się na kilku wersetach, wprowadzić głęboko w samą naturę duszy polskiej, historii polskiej – dodaje. Dlatego ważnym elementem YCSI są warsztaty muzyczne i warsztaty języka polskiego, w trakcie których finaliści pod okiem profesjonalistów trenują swoje umiejętności śpiewacze i językowe. Mają też okazję poznać historię polskiej piosenki. – W tym roku chcemy, by finaliści przeprowadzili sondę uliczną z pytaniem: Jaka piosenka jest dla Pana/Pani ważna i dlaczego? Potem na tej podstawie można zrobić głębszą analizę. Zastanowić się, jakie ma znaczenie, kiedy ta piosenka powstała, jaki to był klimat, jaki kontekst – wyjaśnia ks. Przemysław.

Ludzie otwierają się, gdy okazuje się, że ktoś pochodzący z zupełnie innego kraju zna polską piosenkę. To robi niesamowite wrażenie. Wszyscy mają świadomość, jaki to jest trud nauczyć się tekstu, zwłaszcza w języku polskim, a jeśli ktoś już zdobywa się na ten wysiłek, zaskarbia sobie życzliwość. Łatwiej jest też otworzyć się na cudzoziemców, gdy widać, że i oni są otwarci na naszą kulturę. Może się wydawać, że w Łodzi pełnej studentów Erasmusa i pracowników międzynarodowych korporacji obecność cudzoziemców jest już czymś na porządku dziennym. Jak zauważa ks. Szewczyk, to nie jest jeszcze codzienność. Na mapie miasta istnieją pewne miejsca, które są międzynarodowe, jednak na co dzień obcokrajowcy żyją raczej we własnych grupach narodowych.

Kolejną kwestią jest otwartość Kościoła. Z jednej strony mamy Msze św. po angielsku. Z drugiej jednak strony jest to miejsce spotkania w grupie międzynarodowej, ale ci obcokrajowcy nie wchodzą tak naprawdę w życie parafii i lokalnego Kościoła tylko tworzą swoją grupę. To pole, o które można by też zadbać. – Moglibyśmy przygotować np. teksty czytań mszalnych w wersji dwujęzycznej zwłaszcza, że niektórzy uczą się języka polskiego. Chodzi o to, aby włączyć ich w naszą codzienność – dodaje ks. Szewczyk.

Zauważa też, że takie spotkanie z piosenką to obustronne korzyści. Cudzoziemcom pozwala oswoić się z polską kulturą, a nam przynosi świeże spojrzenie na utwory znane od zawsze. – Mnie osobiście przyniosło to nowe spojrzenie na piosenkę wojenną. „O, mój rozmarynie” śpiewane wspólnie z żołnierzami w Syrii odkrywa nagle zupełnie nowy kontekst, nabiera nowego znaczenia. Dla nich to nie jest historia, ale rzeczywistość. Podobnie piosenka Młynarskiego, która ma być pewnym leitmotivem tej edycji. My, słysząc słowa „jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy”, myślimy o swoich jakichś problemach życia codziennego. Te same słowa słyszane w Syrii nabierają dosłowności, bo dotyczą rzeczywiście tego, co się tam dzieje – wyjaśnia.

2018-05-09 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Natalia Niemen kolędowała w Łodzi

[ TEMATY ]

muzyka

koncert

Piotr Drzewiecki

Natalia Niemen wraz z mężem Mate.O i zespołem Głyk P.I.K Trio byli wykonawcami „Rodzinnego kolędowania”, które po raz drugi odbyło się w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Łodzi. Dochód z koncertu przeznaczony jest na wsparcie działalności charytatywnej parafii.
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek: zaufać temu spojrzeniu miłości

2025-04-18 21:01

[ TEMATY ]

Watykan

Droga Krzyżowa

papież Franciszek

PAP/MASSIMO PERCOSSI

Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości - napisał Ojciec Święty w rozważaniach, które dziś zostaną odczytane przy poszczególnych stacjach Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum.

Franciszek we wstępie wskazał, że droga Zbawiciela „nas kosztuje”. W świecie, który wszystko kalkuluje, bezinteresowność ma wysoką cenę. „W darze, natomiast, wszystko rozkwita na nowo: miasto podzielone na różne ugrupowania i rozdarte konfliktami zmierza ku pojednaniu; wypalona religijność odkrywa na nowo płodność Bożych obietnic; nawet serce z kamienia może przemienić się w serce z ciała” - napisał Papież.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję