Reklama

Aspekty

Dzień, który trudno wyrazić słowami

W 1997 r. Ojciec Święty Jan Paweł II ustanowił Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Dzień ten obchodzimy co roku 2 lutego w święto Ofiarowania Pańskiego. Jest on okazją do tego, by podziękować Panu Bogu za dar życia konsekrowanego i pamiętać – szczególnie w modlitwie – o tych, którzy swoje życie ofiarowali na służbę Panu Bogu

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 5/2018, str. IV

[ TEMATY ]

Dzień Życia Konsekrowanego

Karolina Krasowska

Siostry nowicjuszki ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego z mistrzynią nowicjatu, s. Elizą (druga od prawej).

Siostry nowicjuszki ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego
z mistrzynią nowicjatu, s. Elizą (druga od prawej).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To właśnie osoby konsekrowane: kapłani, siostry i bracia zakonni, dziewice, wdowy i pustelnicy przychodzą dziś do świątyni na wzór Maryi i Józefa, by ponowić swoje ofiarowanie Bogu i przypomnieć sobie i wspólnocie Kościoła, że w tajemnicy konsekracji Bogu stają się «żywym znakiem dóbr przyszłego zmartwychwstania» (Vita consecrata, 111)” – czytamy w liście przewodniczącego Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego na Dzień Życia Konsekrowanego 2018 r.

Wciąż aktualny głos

Reklama

Na początku warto na nowo przypomnieć, czym jest i jak zrodziło się powołanie do życia konsekrowanego. – Jeśli mówimy o powołaniu i o jakimś jego początku, to zawsze jest nim osoba Jezusa Chrystusa, który nas powołuje i z miłości przeznacza dla siebie. To jest historia miłości Boga do nas, konkretnego zawołania w naszym życiu, kiedy Bóg woła nas po imieniu i my wiemy, że to On; to także historia naszej odpowiedzi na Jego miłość – opowiada s. Eliza, mistrzyni nowicjatu, przełożona Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego w Bledzewie. – Życie konsekrowane to życie poświęcone Bogu. To jest oddanie siebie Jemu do dyspozycji w takiej uległości, której uczymy się cały czas. Samo powołanie to nie tylko głos, który słyszymy raz w życiu na początku i potem jesteśmy pozostawieni sami sobie, ale jest to wciąż aktualny głos, który każdego dnia wzywa nas do tego, żebyśmy szukały Boga w codzienności. My tego doświadczamy i na ten głos odpowiadamy na co dzień w konkretnych sytuacjach, wydarzeniach, relacjach, jakie mamy z ludźmi. Ten głos do nas dochodzi i podpowiada nam, jak żyć – kontynuuje s. Eliza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Anachoreci i cenobici

A jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa kształtowało się życie poświęcone Panu Bogu?

– Już od I wieku były takie osoby, które chciały żyć radykalnie, by naśladować Chrystusa, a pod koniec III wieku daje się zauważyć tendencja do wychodzenia na pustynię. Pojawiają się ludzie, nazywający siebie anachoretami, którzy oddalają się na pustynię po to, by spotkać Boga, ale też pokonać zło i pokusy szatana, czyli to, co nam przeszkadza w spotkaniu z Bogiem – tłumaczy s. Eliza.

Za twórcę anachoretyzmu tradycyjnie uznawany jest św. Antoni, zwany Pustelnikiem. Przeciwieństwem anachoretyzmu jest cenobityzm, czyli formuła życia zakonnego we wspólnocie. Za inicjatorów takiego życia uważani są egipscy mnisi, a przede wszystkim św. Pachomiusz, twórca pierwszej reguły zakonnej. Z czasem życie zakonne także zaczęło przeżywać reformę. Pojawiły się postaci takie, jak Bazyli Wielki, św. Augustyn czy św. Benedykt z Nursji. – W całej historii Kościoła widać, że Pan Bóg powołuje osoby, które wsłuchują się w bicie Jego serca, w to, czym On żyje, a Jego pasją jest ocalanie ludzi i bycie blisko człowieka. Daje nam to odczuć jako osobom powołanym i sprawia, że nam też – tak jak Jemu – zależy na ludziach i na tym, żeby włączyć się w to dzieło zbawienia – dodaje siostra.

Naśladowanie Jezusa

Reklama

Z życiem konsekrowanym związane są śluby zakonne, czyli zobowiązanie do przestrzegania trzech rad ewangelicznych – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, które składają członkowie danej wspólnoty. – To jest ścisłe naśladowanie Jezusa, jak mówi „Vita consecrata”. Ale też widzimy w Ewangelii Jezusa, który jest czysty, ubogi i posłuszny. I tak naprawdę cały czas przymierzamy swoje życie do takiego Jezusa, a w każdym z tych ślubów chodzi o miłość. Bez niej to wszystko jest puste – posłuszeństwo jest strasznym ciężarem, zaś czystość i ubóstwo są bez sensu. Jednak kiedy jest w nas miłość do Chrystusa, o którą walczymy i której uczymy się cały czas przez bycie z Nim na modlitwie, to sprawia, że śluby, które składamy, nie są dla nas ciężarem, tylko naturalną drogą do Niego i do ludzi – tłumaczy s. Eliza.

Koszykówka i obraz

Jednym z etapów, jeżeli chodzi o rozeznawanie powołania do życia zakonnego, jest nowicjat. – Pan Bóg zna doskonale każdego z nas i my mocno tego doświadczamy. Kiedy słucham osób, które mówią o swoim pierwszym odkryciu Boga, to często dzieje się to przez czyjeś świadectwo. Ktoś, kto naprawdę z pasją szuka Boga, tak promieniuje, że ta młoda osoba, która spotyka się z takim świadkiem, nagle doświadcza, że Bóg jest żywy, że może dać radość; zaczyna pytać i szukać, i dochodzi do Boga – opowiada s. Eliza. – Od 6. roku życia trenowałam koszykówkę i najwięcej czasu spędzałam na sali gimnastycznej. Moje doświadczenie Boga wiąże się właśnie z salą gimnastyczną, gdzie przeżywałam kiedyś rekolekcje wielkopostne, które prowadziły Siostry Jezusa Miłosiernego. Była wniesiona kopia obrazu Jezusa Miłosiernego. Odgrywaliśmy dramę, podczas której – właśnie poprzez ten obraz – Pan Bóg w szczególny sposób swoją łaską dotknął mojego serca. Jak się po latach okazało, jakość tego obrazu była nienajlepsza, ale łaska Boża pierwsza klasa – wspomina z uśmiechem s. Eliza. – Bóg zna środowisko, w którym żyjemy, i wie, jakim językiem do nas mówić. On sam przychodzi. Są takie momenty, kiedy wiemy, że to On, jednak jest to bardzo subtelne – dodaje.

Czynnie i kontemplacyjnie

W Bledzewie Siostry Jezusa Miłosiernego prowadzą nowicjat. Jest to drugi etap formacji. Pierwszy, czyli postulat, znajduje się w Myśliborzu, gdzie siostry prowadzą również 2 domy rekolekcyjne. Nowicjat trwa 2 lata, po których siostry składają pierwsze śluby na rok i są rozsyłane na placówki po Polsce. Po 5 latach składają śluby wieczyste. Dom w Bledzewie mieści się przy ul. Kościelnej 7. Obecnie mieszka tu 8 sióstr, m.in. z Brazylii, Kanady, Niemiec, 2 Polki z Wilna oraz 3 Polki z Gorzowa, Skoczowa i Lublina. – Rozpoczynamy dzień Jutrznią i medytacją. Potem mamy śniadanie, następnie czas obowiązków, ale też kilka razy w tygodniu siostry mają wykłady, które odbywają się w naszym domu. Są zajęcia z Pisma Świętego, liturgiki, dogmatyki, poznawanie historii zgromadzenia i nauka rozeznawania reguły. Po wykładach, o godz. 12 spotykamy się na modlitwie Anioł Pański. O 14.30 mamy drugą medytację, co jest przywilejem nowicjatu. O godz. 15 odmawiamy Koronkę i Nieszpory. Potem mamy Eucharystię w Kościele, kolację, modlitwy wieczorne i adorację. Jesteśmy zakonem czynno-kontemplacyjnym, więc modlitwy jest znacznie więcej. Mamy też tutaj ok. 2,5 ha ziemi. Jest duży ogród, a w nim mnóstwo pracy. Przychodzą do nas ludzie ubodzy, z którymi dzielimy się jedzeniem – opowiada, jak wygląda typowy dzień s. Eliza. W Polsce siostry prowadzą różnorakie dzieła. Należą do nich m.in.: Dom Ochrony Życia Poczętego w Odolanowie, hospicja w Darłowie, Krośnie i Zielonej Górze. W Gorzowie siostry posługują wśród ubogich, którym wydają obiady. Posługują także w katechezie, zakrystii, prowadzą świetlice oraz grupy dzieci i młodzieży przy parafiach, zwane Promykami Jezusa Miłosiernego, uczestniczą także w misjach na całym świecie.

2018-01-31 10:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wynagradzają miłością

Niedziela Ogólnopolska 4/2018, str. 28-29

[ TEMATY ]

Dzień Życia Konsekrowanego

Archiwum zgromadzenia

Siostry służebnice wynagrodzicielki Najświętszego Serca Jezusa wynagradzają miłością, czyli opieką nad dziećmi, które dotąd nie mogły odczuć, że są kochane

Siostry służebnice wynagrodzicielki Najświętszego Serca Jezusa wynagradzają miłością, czyli opieką nad dziećmi, które dotąd nie mogły odczuć, że są kochane

Towarzyszą im w codzienności życia, dzielą ich radości i smutki. Pierwsze uśmiechy, wypowiedziane słowa, kroki, pierwsze czytanki, litery i zadania, którym trzeba sprostać... Razem z nimi stawiają sobie także trudne pytania o przeszłość, dorastanie, przyszłość i wiarę

Ta historia zaczęła się 2 lutego 1918 r. w Mesynie na Sycylii. Początek dał jej włoski kapłan – Antonino Celona, który czytając w kluczu przesłania z Paray-le-Monial oraz objawień w Fatimie, odkrył potrzebę i ważność charyzmatu wynagradzania. Jubileusz stulecia założenia Zgromadzenia Sióstr Służebnic Wynagrodzicielek NSJ jest chyba najmniej znaną z trzech 100. rocznic, które będziemy obchodzić w tym roku w Polsce. Obok uroczystych obchodów odzyskania niepodległości oraz powstania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II święto zgromadzenia może wydawać się skromne, lecz nie mniej ważne w życiu Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła

[ TEMATY ]

św. Paweł

św. Piotr

uroczystość

GRAZIAKO

Uroczystość dwóch największych Apostołów - Piotra i Pawła Kościół obchodzi 29 czerwca. Św. Piotr był uczniem wybranym przez Jezusa do pełnienia posługi prymatu w Kościele. Gorliwość misyjna św. Pawła sprawiła, że bardzo wielu miejscach głosił Ewangelię i zakładał Kościoły. Zyskał miano "Apostoła Narodów". Obaj przez swoje męczeństwo są związani z Rzymem.

Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła już od połowy III wieku obchodzona jest wspólnie 29 czerwca. Obaj Apostołowie ponieśli śmierć męczeńską w Rzymie w czasie prześladowania za cesarza Nerona. Piotr zginął około 64 r. Tradycja głosi, że został ukrzyżowany. Apostoł jednak wyznał, że nie jest godny umrzeć jak Jezus. Dlatego też został przybity do krzyża głową w dół. Paweł, przez jakiś czas więziony w Rzymie, został ścięty mieczem około 67 r.
CZYTAJ DALEJ

Papież wzywa, by Kościół był domem i szkołą komunii

2025-06-29 12:10

[ TEMATY ]

Anioł Pański

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Chcę potwierdzić, że moja posługa biskupia jest służbą dla jedności i że Kościół Rzymu jest zobowiązany przez krew świętych Piotra i Pawła do tego, by służył w miłości komunii wszystkich Kościołów” - powiedział Leon XIV w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Wezwał, aby Kościół był domem i szkołą komunii.

Dziś jest wielkie święto Kościoła Rzymu, który narodził się ze świadectwa Apostołów Piotra i Pawła i został użyźniony ich krwią oraz krwią licznych męczenników. Także w naszych czasach, na całym świecie są chrześcijanie, którzy za sprawą Ewangelii stają się wielkoduszni i odważni, nawet za cenę życia. Tak więc istnieje ekumenizm krwi, niewidzialna, a głęboka jedność Kościołów chrześcijańskich, które wszak nie żyją jeszcze w pełnej i widzialnej komunii ze sobą. Dlatego w to podniosłe święto chcę potwierdzić, że moja posługa biskupia jest służbą dla jedności i że Kościół Rzymu jest zobowiązany przez krew świętych Piotra i Pawła do tego, by służył w miłości komunii wszystkich Kościołów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję