Reklama

Wiara

Dusze czyśćcowe tęsknią za Bogiem

W ósmym dniu Nowenny do Miłosierdzia Bożego modlimy się za dusze czyśćcowe słowami podyktowanymi św. Faustynie przez samego Pana Jezusa: „Dziś sprowadź Mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym, i zanurz je w przepaści miłosierdzia Mojego, niechaj strumienie Krwi Mojej ochłodzą ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze Mnie umiłowane, odpłacają się Mojej sprawiedliwości; w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca Mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie... O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej sprawiedliwości” (Dz. 1226)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy podalibyśmy wodę w zardzewiałym dzbanie? A wino w zardzewiałym kielichu? Z pewnością nie, zwłaszcza gdybyśmy serwowali poczęstunek wyjątkowym gościom.

W niebie nie podają w zardzewiałych garnkach. Skoro dusza ludzka jest naczyniem, w które zstępuje Duch Święty, to grzech z pewnością jest rdzą, która je szpeci. Stanem oczyszczania duszy z rdzy, aby mogła odbijać w niebie Boże światło, jest czyściec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czyściec to nie bajka

13 maja 1917 r., w niedzielę po Mszy św., Łucja, Hiacynta i Franciszek mieli za zadanie wyprowadzić owce na pastwisko. Łucja zdecydowała, że pójdą do Cova da Iria. Niebawem zaczęło się błyskać i dzieci uznały, że zbliża się burza, postanowiły więc wracać. To wtedy Matka Boża, wtulona w liście skalnego dębu, ukazała im się po raz pierwszy. Pierwszą rozmowę pastuszków z Maryją cytowano już wiele razy, ale jest tam fragment, który w rozważaniu tajemnicy czyśćca zasługuje na uwagę.

Łucja zapytała Maryję, co stanie się z nimi, z dziećmi, i Matka Boża potwierdziła, że zarówno ona, jak i Hiacynta oraz Franciszek pójdą do nieba. „Później zapytałam o dwie dziewczynki, które niedawno umarły. To były moje przyjaciółki i uczyły się u nas tkactwa od mojej starszej siostry – wspomina Łucja. – Czy Maria das Neves jest już w niebie? – Tak – odpowiedziała Pani. – A Amelia? – Będzie przebywać w czyśćcu do końca świata – odpowiedziała Maryja”. Łucja dodała, że Amelia miała w chwili śmierci jakieś 18 czy 20 lat.

Raj jest otwarty, ale musisz się umyć

To bardzo ważna rozmowa. Maryja w jednej z odpowiedzi potwierdza istnienie czyśćca. Wierzymy, że Boże miłosierdzie gładzi ludzkie grzechy, ale jednocześnie dusza, która jest ubrudzona grzechem, nie może stanąć przed majestatem Boga, nie jest na to gotowa. I według objawień wielu świętych, dusza po śmierci doskonale rozpoznaje, że nie jest gotowa na spotkanie z Bogiem. Św. Katarzyna z Genui w „Traktacie o czyśćcu” pięknie pisze: „Widzę, że Bóg nie otoczył raju bramami zamkniętymi: każdy, kto chce, może wejść do niego; Bóg jest bowiem cały miłosierdziem i ramiona Jego są zawsze ku nam otwarte, aby nas przyjąć do Jego chwały. Lecz zarazem widzę jasno, że Istota Boża jest samą czystością i że dusza, która by miała w sobie jakąś niedoskonałość, a nawet najmniejszy cień, wolałaby raczej rzucić się w tysiące piekieł niż stanąć przed Boskim Majestatem z jakąś zmazą na sobie. Wiedząc zatem, że czyściec jest na to przeznaczony, żeby ją oczyścić z tych plam, sama się w niego rzuca, upatrując w tym wielkie miłosierdzie Boże, które zdolne jest uwolnić ją od owej przeszkody”. Czy my, żyjący, zabiegani, możemy to pojąć? Dusza po śmierci za oczywistość uważa swą niegodność, a za miłosierdzie poczytuje sobie właśnie oczyszczenie w ogniu czyśćca. Jej rozumienie wielkości Boga jest tak pełne i prawdziwe, że nie ośmieliłaby się nawet pragnąć wpuszczenia jej do raju w sytuacji ubrudzenia grzechem.

Reklama

On jest święty

Bóg chce nas w niebie, w swoim domu, ale jednocześnie gdy jesteśmy uwikłani w grzech, nie może nas tam wpuścić. Dlatego czyściec w rzeczywistości nie jest karą dla ludzkiej duszy, ale ostatnią szansą na jej oczyszczenie z rdzy grzechu, by mogła wejść do chwały nieba; jest dostąpieniem miłosierdzia. Dusze czyśćcowe naprawdę pragną doskonałego oczyszczenia. One już wiedzą, kim jest Bóg. I wiedzą, że grzech naprawdę obraża Boga i naprawdę czyni człowieka całkowicie niegodnym spotkania z Nim. Doskonale ujął to sługa Boży abp Fulton J. Sheen: „Im bardziej człowiek zbliża się do Boga, tym bardziej czuje się niegodny. Obraz w świetle świecy zdradza mniej defektów, niż gdy oglądany jest w blasku słońca; podobnie dusze nieco oddalone od Boga są bardziej przekonane o swojej moralnej prawości niż te, które znajdują się blisko Niego. Ci, którzy porzucili blaski oraz splendory świata i od lat żyli w blasku Jego oblicza, pierwsi gotowi są wyznać, jak bardzo przytłacza ich ciężar ich własnych grzechów”.

Reklama

Św. Katarzyna poucza, że „dusze czyśćcowe nie mogą mieć innego pragnienia, jak tylko to, żeby pozostawać tam, gdzie przebywają wedle najsprawiedliwszego zarządzenia Bożego”. Wielki Jan Paweł II w bulli inicjującej Jubileusz Świętego Roku Odkupienia w 1983 r. tłumaczył: „Trzeba odkryć poczucie grzechu, a żeby to osiągnąć, trzeba odkryć poczucie Boga! Grzech jest bowiem obrazą Boga sprawiedliwego i miłosiernego, która wymaga odpowiedniej ekspiacji w tym lub przyszłym życiu”. Czyściec jest niczym więcej, jak właśnie ekspiacją w przyszłym życiu.

Ogień wypala rdzę – abyś rozbłysnął

W stanie ekspiacji i wypalania rdzy grzechu duszy nie jest łatwo. Św. Katarzyna w swym opisie nie pozostawia żadnych złudzeń: „Dusze czyśćcowe doznają cierpień tak srogich, że język ludzki tego wypowiedzieć nie zdoła. (...) kary jego są równe karom piekielnym”. I w innym miejscu: „Chociaż cierpienia ich są nader srogie, dusze te przywiązują większe znaczenie do owej przeszkody, która w nich tkwi, a jest nią sprzeczność między ich wolą a wolą Bożą. Teraz widzą jasno, jak bezmierną i czystą miłością są przez Niego kochane”. Wizje Katarzyny potwierdzają zapisy s. Faustyny z „Dzienniczka”: „Ujrzałam Anioła Stróża, który kazał mi pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy przyjść im z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie” (Dz. 20).

Ojciec Pio, wielki przyjaciel dusz czyśćcowych, widział, w jaki sposób cierpią dusze poddane oczyszczeniu. Wiedział również dokładnie, jaki rodzaj cierpienia przechodzi dana dusza. Znając głębię tego cierpienia i wartość modlitwy wstawienniczej, powtarzał: „Módlcie się, módlcie się, módlcie się... Musimy opróżnić czyściec. Wszystkie dusze muszą być uwolnione”. Cleonice, najbliższa uczennica Ojca Pio, wiele razy pytała go o to, jak można pomóc duszom znajdującym się w czyśćcu, a on odpowiadał niezmiennie: „Dusze czyśćcowe poświęcamy Bogu poprzez wszystkie dobre uczynki”.

Reklama

Tęsknota w ogniu

Dusze czyśćcowe tęsknią za Bogiem tęsknotą, której wielkości nigdy nie pojmiemy. To tęsknota tych, którzy Go poznali, którzy zobaczyli Jego miłosierdzie i sprawiedliwość jednocześnie, a nade wszystko Jego świętość. „Gdyby mogły się oczyścić przez skruchę – w jednej chwili spłaciłyby swój dług” – pisze św. Katarzyna. Ale nie mogą. Gdyby mogły wrócić na ziemię i zacząć wszystko od początku – zrobiłyby to. Ale nie mogą. Nade wszystko gdyby tylko mogły zedrzeć z siebie rdzę grzechu i braku miłości aż do samego dna tylko po to, by móc wejść do raju, w ramiona Boga, nawet za cenę bezmiernego cierpienia – zrobiłyby to. I to mogą. Dlatego tęsknota w ogniu jest ich wyborem i jest dla nich łaską. Cierpią uległe i pełne pokoju. W czyśćcu nie ma rozpaczy. Jest nadzieja, bo dusze wciąż zbliżają się do dnia ujrzenia Boga. Jest ból i męka. Czy można coś z tym zrobić?

Dusze zmarłych potrzebują nas...

Gdy tracimy bliskich naszemu sercu, często nasz świat rozpada się na kawałki. Nie potrafimy dalej żyć, szarpiemy się z myślami i z samotnością. Rozłąka, którą przynosi śmierć, nie powinna jednak wyłączyć naszej odpowiedzialności za bliskiego nam człowieka. W tym życiu mogliśmy okazywać mu miłość na tysiące sposobów. Teraz pozostał nam najważniejszy: modlitwa za jego duszę. Gdyby się zdarzyło, że jego dusza trwa w stanie oczyszczenia, nasza modlitwa będzie dla niej prawdziwą pomocą. Los zmarłych zależy od nas, żyjących.

Kościół uznał na Soborze Trydenckim i powtórzył na II Soborze Watykańskim, że możemy skutecznie pomagać duszom w czyśćcu poprzez Mszę św. – to dla nich największa pociecha. Św. Robert Bellarmin publicznie nauczał, że ten, kto wstawia się za duszami czyśćcowymi i czyni dla nich dobro, robi w ten sposób więcej, niż gdyby złożył największy datek na rzecz ubogiego jeszcze żyjącego na tym świecie. Św. Alfons Liguori powtarzał, że „jeśli pragniemy skutecznie pomóc duszom w czyśćcu, powinniśmy polecać je w naszych modlitwach Najświętszej Dziewicy Maryi, a szczególnie polecać za nie Koronkę albo Różaniec, który daje im ulgę w cierpieniu”. Czy można to sobie wyobrazić? Można zlekceważyć? Nasza modlitwa ma taką moc, że przynosi ulgę duszom cierpiącym w czyśćcu. Obmywa je i chłodzi. I pamiętajmy: dusze w czyśćcu niczego nie mogą uczynić dla siebie, ale dla nas mogą wyprosić bardzo wiele. Jezus, gdy ukazał się św. Katarzynie Sieneńskiej, wyjawił jej, że wiele łask, które otrzymała, to owoc wstawiennictwa dusz czyśćcowych.

Może warto – wierząc w świętych obcowanie – zaryzykować zawarcie takiej przyjaźni? Dusze zmarłych potrzebują nas, a my potrzebujemy ich. Modlitwa jest mostem, na którym możemy się spotkać w drodze do Boga. „Trzeba modlić się za dusze czyśćcowe – powtarzał Ojciec Pio. – To niewyobrażalne, ile mogą uczynić dla naszego dobra duchowego przez wdzięczność okazywaną tym, którzy wspominają je na ziemi i modlą się za nie”.

2015-11-09 12:16

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czym jest ten tajemniczy czyściec?

[ TEMATY ]

czyściec

Karol Porwich

Miejsce tajemnicy. Z jednej strony ból, cierpienie, z drugiej – jedyna perspektywa: niebo. O co tak naprawdę chodzi w czyśćcu i czy my także się tam znajdziemy?

To może być zaskakujące, ale przez pierwsze 19 lat swojego życia tak naprawdęnie zastanawiałem się nad tym, co będzie po śmierci. Raczej przyjmowałem postawę myślenia zgodną z dużą częścią „niedzielnych” katolików. Śmierć to koniec i później nie ma już nic. Sen, cisza, pustka. Odejście bliskiej osoby to zawsze ogromny ból, ale nie potrafię sobie wyobrazić, jak wielki dla kogoś, kto myśli, że po śmierci nie ma już żadnej nadziei. W takim przeświadczeniu przeżyłem większość swojego młodego życia. Dopiero za pomocą...rapowych płyt Bóg pomógł mi to pojąć. świat widziany oczami to nie wszystko! Wsiadaj na pokład, a postaram się pokazać ci kilka interesujących miejsc.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

XI Majówka w Ogrodach Klasztornych

2024-05-14 16:58

Magdalena Lewandowska

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Zapraszamy serdecznie na wyjątkową majówkę w ogrodach klasztoru Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy.

Już po raz 11., tym razem 26 maja, Siostry Boromeuszki zapraszają do Trzebnicy. – Tradycyjnie majówkę organizujemy pod koniec maja, blisko dnia mamy i dnia dziecka. W tym roku odbędzie się dokładnie 26 maja, w dzień matki. To doskonała okazja do rodzinnego świętowania, a jednocześnie do oddania czci naszej najlepszej mamie Maryi – mówi Lilianna Sicińska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję