Reklama

Niedziela Częstochowska

Droga, która pomaga znaleźć drogę

Ekstremalna Droga Krzyżowa nie ma nic wspólnego z pielgrzymkami, z tym, że jest grupa, że jest bezpiecznie, że jest piosenka, że jest ksiądz, który się będzie Tobą opiekował.

[ TEMATY ]

ekstremalna Droga Krzyżowa

Materiały organizatora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciemności, w trudzie, w pokorze, w milczeniu, na granicy naszych możliwości, w zmęczeniu, w bólu, trzeba pokonać EDK i tylko pod tym warunkiem możemy doznać poczucia poznania siebie, prawdy o naszym życiu. W wyniku zmęczenia opadają wszystkie maski, nie podejmujemy wtedy intelektualnych prób wytłumaczenia swoich różnych postępowań. Zostajemy sam na sam ze sobą i z Panem Bogiem.

EDK to życie duchowe. Rodzi się w duszy każdego uczestnika. To sposób na opuszczenie naszej strefy komfortu, by wreszcie przekroczyć siebie i przestać pytać Boga, czy sprawi, że będzie nam lepiej. EDK to droga, która pomaga znaleźć drogę. Odbywa się nocą, aby myśleć. Jest dla zwykłych ludzi z problemami, którym chce pomagać przez wyzwania i Mądrość. Gdy na końcu życia Bóg popatrzy na twoje blizny (jak chociażby poranione stopy mojego przyjaciela przez gwoździe źle naprawionych butów), powie: miałeś odwagę walczyć, odpocznij.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od kilkunastu lat decydują się na to tysiące osób. A idea EDK ks. Jacka „Wiosny” Styczka rozprzestrzenia się na cały świat. Również na terenie archidiecezji częstochowskiej zorganizowanych jest kilka tras: studencka św. Ireneusza i trasa św. Kaspra del Bufalo na terenie Częstochowy, trasa św. Dominika w Gidlach, trasa św. Pawła Pierwszego Pustelnika w Leśniowie, trasa św. Judy Tadeusza w Świętej Annie i trasa św. Mikołaja w Truskolasach.

W roku peregrynacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w naszej archidiecezji, która rozpocznie się 6 kwietnia w Wieluniu, z błogosławieństwem naszego abp. Wacława Depo postanowiliśmy odwrócić nasze trasy. Startujemy wspólnie z Jasnej Góry w piątek 22 marca. Po Mszy św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, której o godz. 20 będzie przewodniczył bp Andrzej Przybylski, ruszamy na trasy EDK z ramion naszej Matki, z rozważaniami w oparciu o nauczanie św. Jana Pawła II, z rozważaniami o małym Karolu, który stał się Wielkim Papieżem. Ruszamy na spotkanie sam na sam ze sobą, a przede wszystkim z Panem Bogiem.

Reklama

Hasło tegorocznej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej brzmi: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. To słowa zaczerpnięte z homilii św. Jana Pawła II wygłoszonej na Jasnej Górze 18 czerwca 1983 r. To właśnie z tym mottem oraz rozważaniami przygotowanymi przez organizatorów EDK w oparciu o nauczanie naszego Wielkiego Rodaka, wyruszamy na trasy EDK.

A gdy doświadczysz na podjętej trasie bezpośredniej relacji z Panem Bogiem, to jak w jednej z pieśni religijnych, uwierz, że: „nie musisz mówić nic, odpocznij we Mnie, czuj się bezpiecznie. Pozwól kochać się, Miłość pragnie ciebie” i zmieniaj się w pięknego człowieka na wzór pierwszych chrześcijan. Bo w oczach Boga jesteś wartościowy, masz znaczenie, jesteś ważny. I nie wierz głosom tego świata, które temu przeczą.

EDK to rewolucja pięknych ludzi, to droga naśladowców pierwszych chrześcijan. To wielkie zwycięstwo ludzi, którzy nie poprzestali na tym, co robią wszyscy. Zapragnęli iść za Jezusem i odkryli zupełnie nowy sposób istnienia. Piękni ludzie to ci, którzy dzięki temu, jak się przemienili, samą swoją obecnością odmieniają życie innych. Piękno ma w sobie coś niesamowitego. Pociąga i zachwyca, a przede wszystkim przemienia. Taki styl życia powinien być marzeniem każdego ucznia Jezusa – każdego, kto wyrusza na EDK.

Szczegóły są dostępne na stronie internetowej: edk.org.pl

Zasady poruszania się na trasie

Z myślą o bezpiecznym przebyciu trasy EDK zalecamy, aby:

• poruszać się w zwartych grupach, liczących nie więcej niż 10 osób;

• każda osoba miała założone elementy odblaskowe;

• na drogach poruszać się zgodnie z zasadami ruchu drogowego (idziemy lewą stroną jezdni, jeden za drugim), pierwsza osoba w grupie ma zapaloną latarkę ze światłem białym skierowanym do przodu, ostatnia osoba w grupie ma zapaloną latarkę ze światłem czerwonym skierowanym do tyłu;

Reklama

• podczas czytania rozważań kolejnych stacji Drogi Krzyżowej oraz innych postojów zatrzymać się w miejscu bezpiecznym, nie utrudniać przemieszczania się innym uczestnikom EDK oraz osobom nieuczestniczącym w EDK;

• dbać o bezpieczeństwo własne oraz innych.

W trakcie EDK obowiązuje reguła milczenia. Uszanuj prawo innych uczestników do głębokiego przeżywania misterium Drogi Krzyżowej, dzięki możliwości spotkania się z Bogiem w ciszy i skupieniu. Zwróć uwagę osobom łamiącym tą regułę.

Ze względu na przebieg tras EDK, często to Ty będziesz jedyną osobą, która będzie mogła pomóc innemu uczestnikowi. Dlatego nie wahaj się zareagować, gdy widzisz, że ktoś ma problemy. W szczególności przerwij zasadę milczenia i udziel pomocy, jeżeli:

• ktoś uległ wypadkowi lub nagłemu zachorowaniu;

• ktoś leży lub siedzi bez ruchu;

• ktoś ma problemy z chodzeniem, oddychaniem, itp;

• ktoś nadaje sygnał ratunkowy.

Jeżeli znajdziesz się w takiej sytuacji, po pierwsze upewnij się, że Tobie nie zagraża niebezpieczeństwo, a następnie zacznij udzielać pomocy. Jeżeli sytuacja przekracza Twoje umiejętności, wezwij pomoc, dzwoniąc pod numer ratunkowy 112.

2024-03-12 15:04

Ocena: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadchodzi ekstremalna droga

Niedziela świdnicka 14/2023, str. I

[ TEMATY ]

ekstremalna Droga Krzyżowa

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Od kilku lat w diecezji świdnickiej co raz większym zainteresowaniem cieszy się Ekstremalna Droga Krzyżowa. W tym roku w sześciu miejscowościach przygotowano kilkanaście tras.

Pomysł zrodził się w Polsce w 2009 r. Prekursorem tej formy pobożności w diecezji świdnickiej była grupa mężczyzn z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, którzy w 2016 r., wraz ówczesnym duszpasterzem ks. Kamilem Pawlikiem, przygotowali kilka marszowych tras EDK w okolicach malowniczo położonej Bielawy. Do dziś właśnie z tej miejscowości wyrusza najliczniejsza grupa „krzyżowców”, a pięć opracowanych szlaków spełnia oczekiwania każdego z wyruszających na osobiste doświadczenie Boga.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Elżbieta Rafalska: Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w UE

2024-04-29 07:49

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Elżbieta Rafalska

YouTube

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w Unii Europejskiej, a swoboda przepływu osób i usług była najcenniejszą wartością tego okresu - podkreśla Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem niedziela.pl.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości dodaje jednak, że wstępując do Unii Europejskiej byliśmy przekonani o gwarancji zachowania swojej odrębności, co dziś nie jest już takie oczywiste.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję