Bp Piotr Greger w rozmowie z KAI zapewnił, że prace nad tłumaczeniem Mszału zbliżają się już do końca. „Dopracowaliśmy już ostatecznie tłumaczenie tak zwanego dodatku. To była sprawa dyskusyjna, zastanawialiśmy się, czy w ogóle go uwzględnić” - mówił.
- W Mszale Rzymskim jest tzw. Appendix, który zawiera wzorcowe konstrukcje modlitwy powszechnej. Wątpliwość polegała na tym, że w poprzednim Mszale łacińskim to było, a w polskim tego nie uwzględniono. Zdecydowaliśmy się opublikować też ten dodatek. Jest to 11 wersji różnych gotowych konstrukcji, na różne okresy liturgiczne - wyjaśniał hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Aktualnie trwa już dopracowywanie całości tłumaczenia, głównie rubryk części stałych Mszy.
Reklama
Nowe tłumaczenie Mszału przejrzane będzie jeszcze przez małą grupę specjalistów, która nie brała udziału w pracach nad nim, a następnie przekazane do rewizji biskupów, po czym wysłane do zatwierdzenia przez Watykan.
Bp Greger podkreśla, że jest to „gigantyczna praca”. Uwzględnia się także nowe teksty liturgiczne. „Polscy biskupi zdecydowali, że lepiej oddać nowy Mszał późno, ale żeby został opracowany jak najlepiej, bo ma przecież służyć Kościołowi w Polsce przez długie lata” - wyjaśnił.
Komisja opracowywała także cztery obrzędy liturgiczne, praktykowane podczas Eucharystii. Chodzi o przygotowanie obrzędów: odnowienia profesji zakonnej, błogosławienia wdowy, błogosławienia pustelnika i jako nowy - obrzęd instalacji relikwii.