Notowany na warszawskiej giełdzie holding medialny TVN zobowiązany jest do publikowania kwartalnych sprawozdań. Z najnowszych danych wynika, że jego kondycja finansowa nadal się pogarsza. Oferta programowa głównych kanałów telewizyjnych występujących pod logo TVN jest coraz mniej atrakcyjna, co odbija się negatywnie na wpływach z reklam. Poszukiwanie nowych pomysłów prowadzących do odświeżenia wizerunku i przyciągnięcia na nowo uwagi telewidzów nie przynosi widocznych efektów. Rośnie konkurencja przede wszystkim ze strony Internetu i kanałów tematycznych. Być może sytuację poprawi jesienna oferta programowa, ale widać, że stacji coraz bardziej ciąży kojarzenie jej z obecnym obozem władzy.
Widzów coraz mniej …
Reklama
W skład Grupy TVN wchodzi obok głównego kanału o takiej nazwie także kilka kanałów tematycznych, z TVN24 na czele, oraz portal internetowy
Tendencja ta pogłębiła się w pierwszym półroczu 2012 r. TVN spadł do poziomu 14,22 proc., podczas gdy jeszcze w odpowiednim okresie roku ubiegłego jego udział w ogólnej liczbie telewidzów wynosił 15,55 proc. TVN24 spadł do poziomu 3,02 proc., a pozycję znowu wzmocnił TVN7, osiągając wynik 2,21 proc. W ofercie kanału informacyjnego TVN24 bardzo charakterystyczny jest spadek oglądalności programu „Kropka nad i”, prowadzonego przez Monikę Olejnik. W 2011 r. średnio miał on 3,06 proc. widzów, a w 2012 r. już tylko 2,82 proc. Licząc w liczbach bezwzględnych, oznacza to spadek o ok. 35 tys. osób. Jeśli te dane zestawimy z coraz lepszymi wynikami kanału filmowego TVN7, w którym nie ma w ogóle informacji ani komentarzy politycznych, możemy wysnuć wniosek, że stacji szkodzi głębokie zaangażowanie w popieranie obecnego rządu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
… i pieniędzy też
Reklama
Zniechęcenie telewidzów do treści przekazywanych przez główne kanały TVN znajduje swoje odbicie w wynikach finansowych. W ubiegłym roku cała grupa odnotowała niebagatelną stratę w wysokości 317 mln zł, przy łącznych przychodach 1,96 mld zł. Strata wyniosła więc ponad 16 proc. przychodów. To był bardzo zły sygnał, gdyż zadłużenie grupy osiągnęło wówczas 2,7 mld zł, znacznie przewyższając roczne przychody. Ale pierwsze półrocze tego roku zaowocowało dalszym pogorszeniem kondycji finansowej. Grupa TVN miała 45,67 mln zł skonsolidowanej straty netto wobec 27,42 mln zł zysku rok wcześniej, przy malejących przychodach z 857,45 mln zł do 816,66 mln zł. Straty byłyby jeszcze większe, gdyby nie umocnienie się naszej waluty w stosunku do euro. Olbrzymi dług TVN i jego obsługa nominowana jest bowiem właśnie w tym pieniądzu. Po opublikowaniu tych danych kurs akcji na giełdzie gwałtownie załamał się, gdyż drobni inwestorzy w pośpiechu się ich pozbywali.
Kluczowe dla kondycji holdingu są przychody z reklam, ale one także systematycznie spadają. W II kwartale tego roku było ich o 51 mln zł mniej w stosunku do II kwartału roku ubiegłego. Spadek wyniósł 14 proc., podczas gdy w tym okresie cały rynek reklamowy skurczył się tylko o 11,4 proc. Spadek oglądalności i powiązany z tym malejący przychód z reklam zmusił właścicieli grupy do pozbycia się części aktywów. W czerwcu portal
Problemy TVN to z jednej strony odbicie ogólnych tendencji na rynku mediów, a z drugiej - skutek stronniczości przekazu wynikającego z głębokiego zaangażowania politycznego. Stacja jest bardziej kojarzona z obecnym obozem władzy niż telewizja i radio publiczne, które są bezpośrednio kontrolowane przez PO i PSL. Traktowana przez telewidzów jako tuba propagandowa rządu, traci wiarygodność, gdyż rzeczywistość społeczno-gospodarcza przeczy cukierkowemu obrazowi lansowanemu w głównych programach TVN. Nie oznacza to jednak, że dziennikarze tej telewizji stracili możliwość oddziaływania na opinie Polaków. Stacja jest ciągle głównym medium dostarczającym informacji i komentarzy, ale jej możliwości działania już drugi rok z rzędu wyraźnie się kurczą.
* * *
Bogusław Kowalski
Publicysta i polityk specjalizujący się w polityce gospodarczej, wiceminister transportu w latach 2006-2007, poseł na Sejm RP w latach 2007-2011
* * *
Powiedzieli:
Prawda zwycięży
Abp Wacław Depo o wyzwaniach dla mediów
Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu abp Wacław Depo w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” (nr 146/2012 r.) na pytanie o podstawowe wyzwania stojące dzisiaj przed mediami odpowiedział, że podstawowym wyzwaniem dla wszystkich mediów nie jest manipulacja, ale wierność prawdzie. - Chrześcijaństwo nie jest jedynie „religią księgi”, ale jest także „religią Osoby” - wyjaśnił. - I dlatego rozpoznawanie prawdy poprzez Osobę Chrystusa i za pomocą darów Ducha Świętego jest podstawowym zadaniem i obowiązkiem pracowników środków masowego przekazu, szczególnie tych katolickich. Odnosząc się do kwestii dyskryminacji Telewizji Trwam, stwierdził, że stara się być optymistą w kwestii przyznania tej stacji miejsca na cyfrowym multipleksie i ma nadzieję, że „przyjdą czasy, w których nie będziemy musieli czekać na jakiekolwiek inne, mniej czy bardziej tragiczne wydarzenia po to, aby się znowu oprzeć na prawdzie. Prawda nie powinna być przedmiotem manipulacji w mediach, ale elementem jedności zarówno w Kościele, jak i w rzeczywistości społecznej oraz narodowej. Musimy sprawiać, aby prawda zwyciężała we wszystkich sferach życia - mówił abp Depo dla „Naszego Dziennika”.