Reklama

Narracja, czyli fantazja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętacie państwo odkrycie jednego z autorytetów moralnych w pewnej publicznej dyskusji? Autorytet wykrzyknął z oburzeniem: "Pan gazet nie czyta? Nie wie pan, że istnieją fakty prasowe?". Jak kto myśli, tak mówi. Ten okrzyk pana z tytułem profesorskim rozpoczął epokę faktów prasowych. Dziś miękko przechodzimy do epoki narracji. Każdy fakt może stać się czymś zupełnie innym niż to, co w istocie miało miejsce, w zależności od tego, jak się go przedstawia. W mediach, w życiu publicznym jest coraz więcej ludzi, którzy przekonują, że wszystko - to, co na własne oczy widzimy, słyszymy, co poznajemy - jest kwestią tylko narracji. Narracja to, jak wiadomo, sposób opowiadania. Istota manipulacji polega tu na przyjęciu założenia, że prawda nie ma znaczenia. W ten sposób przekraczamy granicę między naszą, łacińską cywilizacją: cywilizacją jasnych pojęć, jednoznacznych definicji, precyzyjnych (określonych dawniej w Kościele przez terminy łacińskie) znaczeń, i wkraczamy w obszar innej cywilizacji. Tutaj ważnym pojęciem jest tzw. haggada (hebr.). Słowo to oznacza opowiadanie, opowieść, sagę i odnosi się do legend, przypowieści i opowiadań z rabinicznej egzegezy Biblii i Talmudu. Szczególną rolę odgrywa w midraszu. W niektórych słownikach haggada jest traktowana jako opowieść interpretująca i wyjaśniająca tekst biblijny, czasem zawierający fantastyczne szczegóły.
Wielu ludzi pracujących w mediach w tych samych kategoriach traktuje rzeczywistość Kościoła. Co tacy ludzie mówią np. o ekumenizmie? Ekumenizm, powiadają, to tylko język. "Język, który przyjął się w świecie". Na czym polega w ich ujęciu rola Tradycji? Na "oczyszczaniu języka". Stary, zużyty język ma zastąpić inny język. Jak to wszystko wygląda w praktyce? Zamazuje się np. podstawowe różnice między terminami (dziś nagminne jest choćby nierozróżnianie między kapłaństwem szczególnym a powszechnym). Albo wprowadza się nieprecyzyjne określenia dla jasnych dotąd i jednoznacznych pojęć, np. księdza nazywa się "robotnikiem parafialnym", "prezbiterem", Mszę św. - "Wieczerzą", pełnienie władzy - "usługami", kobietę, której istotę najlepiej oddają słowa: matka, dziewica, oblubienica - partnerką. Niebezpieczną manipulacją jest zniknięcie z terminologii kościelnej takich słów, jak: piekło, niebo, przeznaczenie. "Słowa podążają za myślą. Nieobecność tych słów w debacie jest oznaką zanikania albo blednięcia samych pojęć - pojęć, które w tradycyjnej doktrynie były kluczowe!" - zauważył jeden z włoskich teologów. Zamiast tego wprowadza się słowa, które nigdy nie były obecne, np. w dokumentach papieskich, albo których stosowanie było zawężone do bardzo specyficznych kontekstów. I nagle robią one zawrotną karierę, np. "dialog". "Słowo to stało się jakąś uniwersalną kategorią, opuszczając dziedzinę logiki i retoryki, do której pierwotnie przynależało. Oto wszystko nabrało cech dialogu: wszystkiemu nadano strukturę dialogu - łącznie z Kościołem, religią, rodziną, pokojem, prawdą itd.".
Nowy język? Po co? Natura ludzka jest niezmienna i myślenie logiczne rządzi się zawsze tymi samymi prawidłami. Język jednak może się stać narzędziem zmiany. Czymś, co prowadzi do niechrześcijańskiej mentalności. Może to być narzędzie bardzo sprawne, umyślnie przygotowane, starannie dobrane, gdzie jednoznaczność zastępuje się niedopowiedzeniami, znaczenia przenośne, opisowe wypierają definicje. Im dana rzecz jest ważniejsza, tym dotyczące jej zmiany w języku są bardziej niebezpieczne. Oto np. zastępuje się w jakimś ważnym dokumencie zdania podrzędnie złożone trybem oznajmiającym. Stwarza się w ten sposób wrażenie, iż stwierdza się tu osobne fakty, zamiast ciągu faktów. Ukrywa się w ten sposób związki przyczynowo-skutkowe, a tym samym "prawa zakorzenione w ontologii i metafizyce". Metafizyka to nauka, której przedmiotem są pryncypia (pierwsze zasady strukturalne) bytu. Św. Tomasz podkreślał pierwszeństwo metafizyki wśród wszystkich nauk opartych na poznaniu naturalnym, wskazując m.in. na ujęcie poznawcze tego, co zupełnie niematerialne (np. Boga). W ramach nowej mentalności, mentalności antymetafizycznej, którą tworzą takie pozornie niewinne językowe zmiany, próbuje się negować istotę rzeczy i bytów.
Narracja to nic innego jak wypieranie rzeczywistości. Legenda, anegdota, czyjś wymysł zostaje zrównany z prawdą. A następnie ją zastępuje. Uważajmy na kolejnego konia trojańskiego, który ma za zadanie skruszyć prastary gmach Prawdy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Duch Święty - Osoba czy energia?

Niedziela Ogólnopolska 22/2009, str. 22

[ TEMATY ]

Duch Święty

Karol Porwich/Niedziela

Wydaje mi się, że ciągle za mało mówi się w Kościele o Duchu Świętym. Miałem ostatnio w domu wizytę dwóch nachalnych pań, najwyraźniej nie z naszego wyznania, które próbowały mi udowodnić, że Duch Święty to po prostu jakaś Boża energia, siła, sposób działania. Na dowód tego przeczytały mi całą masę tekstów, w których nigdzie nie było mowy o tym, że Duch Święty choć trochę podobny jest do osoby. Na jakiej podstawie uznajemy, że Duch Święty to Trzecia Osoba Trójcy Świętej, a nie np. energia czy tchnienie, które wychodzi od Jedynego Boga?
Michał

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: Paraklet stoi zawsze po naszej stronie

2024-05-19 08:32

[ TEMATY ]

Zesłanie Ducha Świętego

Pio Si/pl.fotolia.com

Nie musimy się lękać, jesteśmy pocieszeni, bo przy całym dramatyzmie naszych grzechów i słabości wiemy, że nie jesteśmy sami, że Duch - Paraklet - stoi zawsze po naszej stronie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Zesłania Ducha Świętego 19 maja.

Ks. Wojciech Węgrzyniak podkreśla, że od kilku lat słowo Paraklet, jedno z imion Ducha Świętego, nie może się „zadomowić w Ewangelii”. Często tłumaczone jest jako „Pocieszyciel”, ale ten przekład zawęża znaczenie słowa „Paraklet", które „ma w sobie jeszcze odcień mówienia o Obrońcy i o tym, który jest Rzecznikiem”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję