Reklama

Wiadomości

J. Kaczyński dla PAP: kształt rządu ekspercko-politycznego to mój pomysł

Kształt rządu ekspercko-politycznego, który w poniedziałek przedstawi premier Mateusz Morawiecki, to mój pomysł. Chcemy zaproponować nowe twarze - mówi w rozmowie z PAP prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Trzeba zakończyć wojnę, którą prowadzi Platforma Obywatelska - podkreśla.

[ TEMATY ]

Kaczyński Jarosław

Karol Porwich/Niedziela

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PAP: Panie Prezesie, o godz. 16 30 zostanie zaprzysiężona nowa Rada Ministrów pod kierownictwem premiera Mateusza Morawieckiego. W składzie rządu nie będzie większości ministrów z poprzedniego gabinetu m.in. szefa MON Mariusza Błaszczaka. Ma to być - jak mówi sam premier Morawiecki - rząd ekspercko-polityczny. Skąd taki pomysł?

Jarosław Kaczyński: To mój pomysł. Chodzi o to, aby w tym rządzie nie było zbyt wielu polityków. Ale akurat minister Błaszczak być może się w nim znajdzie. Chcemy zaproponować nowe twarze i konkretną propozycję wobec Sejmu, prezydenta i społeczeństwa. Trzeba jednocześnie sprostować informacje medialne, jakoby znaczący politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcieli wejść do nowego rządu premiera Morawieckiego. To jest wierutne kłamstwo. Mieliśmy do czynienia z odwrotną sytuacją.

Podobna propozycja rządu ekspercko-politycznego może być powtórzona w tzw. trzecim kroku konstytucyjnym, na przykład z premierem wywodzącym się z PSL-u. Nie wykluczamy tego. Trzeba zakończyć wojnę, którą prowadzi jedna partia - Platforma Obywatelska. Dobrze byłoby, żeby nowy rząd podjął sprawy merytoryczne, bez obciążeń. Przez ostatnie osiem lat rządy Prawa i Sprawiedliwości podejmowały sprawy merytoryczne i zrobiliśmy bardzo dużo, ale ta wojna polityczna inspirowana przez środowisko zwłaszcza Platformy, przeszkadzała. Można było zrobić więcej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Taki jest sens tej propozycji. Chcemy pokazać, że można inaczej rządzić. Zobaczymy, jak to zostanie przyjęte.

PAP: Czyli nie wyklucza Pan, że dojdzie do tzw. trzeciego kroku konstytucyjnego, gdzie ktoś inny będzie kandydatem na premiera? Kto mógłby być kandydatem na premiera z PSL? Władysław Kosiniak-Kamysz?

J.K.: Mówię o takiej możliwości, że koncepcja rządu ekspercko-politycznego nie jest zamknięta. Nie tylko premier wywodzący się z PiS może ją realizować, ale i inny kandydat. Być może z PSL, także ktoś inny niż lider tej partii. Może to być też ktoś spoza polityki.

PAP: Pan Prezes uczestniczył w tworzeniu programu i koncepcji Koalicji Polskich Spraw?

J.K.: Jeśli chodzi o skład rządu to jest to mój pomysł. Koalicja Polskich Spraw jest czymś szerszym. To sprawa prezydenta i premiera.

PAP: Sami politycy PiS oceniają szanse powodzenia misji premiera Mateusza Morawieckiego na 10 proc. To bardzo mało.... Czy jest realna szansa na zbudowanie większości?

J.K.: 10 proc. to rzeczywiście niewiele. Ale trzeba pamiętać, że dzisiaj świat i Polska się nie kończą. To jest propozycja, która może mieć znaczenie w powyborczym cyklu wyłaniania władzy. Nasza propozycja jest szersza i kierujemy ją do społeczeństwa. Polacy muszą mieć świadomość jaki mają wybór.

Ta propozycja to także nasz sprzeciw wobec różnego rodzaju zarzutów pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, które miało rzekomo zrujnować Polskę. Te twierdzenia w sposób oczywisty są nieprawdziwe. I to na wielu odcinkach. Jednym z naszych priorytetów była walka z postkomunizmem, który był skrajnie nieefektywny i niesprawiedliwy, korzystny tylko dla wąskiej mniejszości. A jeśli chodzi o rujnowanie kraju, to jest wiele danych, również z organizacji międzynarodowych, które temu radykalnie przeczą, mówią o sukcesie i to bardzo poważnym sukcesie. Poprzez naszą politykę wzmocniliśmy polską gospodarkę, poprawiliśmy jej konkurencyjność, podnieśliśmy status materialny polskich rodzin. Osoby, które twierdzą inaczej, świadomie okłamują obywateli.

Reklama

PAP: Premier Mateusz Morawiecki mówi o toczących się rozmowach z parlamentarzystami z innych klubów. Czy to jest jego misja czy cała partia jest zaangażowana w negocjacje, w tym Pan osobiście?

J.K.: Partia delegowała do tego Pana Premiera Morawieckiego, ale inne rozmowy również się toczą. Zasadnicze konsultacje prowadzone są przez premiera Morawieckiego i to jest normalne.

PAP: A jeśli misja premiera Morawieckiego nie powiedzie się? Jak będzie jego dalsza rola? Mówi się, że ma stanąć na czele zespołu prac państwowych, kontrolującego nowy rząd.

J.K.: Zespół prac państwowych ma przygotowywać kolejny rząd, który mógłby objąć władzę za cztery lata, po kolejnych wyborach. Wszystko uczynimy, aby je wygrać. Chociaż wiemy, że nie będzie to przebiegało w warunkach demokratycznych. Wystarczy przeczytać porozumienie koalicyjne czterech partii, aby zobaczyć, że warunków demokratycznych nie będzie, czyli de facto przestanie obowiązywać konstytucja.

Przypomnę, że w 2001 r. powiedziałem - i to wywołało oburzenie, ale się sprawdziło, że SLD może rządzić źle albo bardzo źle.

Patrząc jak teraz politycy Platformy i koalicji miotają się i szukają wymówek, wszyscy sobie zdajemy sprawę, że zasadnicza większość ich obietnic wyborczych nie zostanie spełniona. To smutny obraz, bo pokazuje, że ta koalicja może rządzić Polską tylko bardzo źle albo jeszcze gorzej.

Zespół prac państwowych będzie pracował nad koncepcjami dla Polski. Nie mamy zamiaru tworzyć gabinetu cieni. Mieliśmy już podobny zespół pod kierownictwem ś.p. Przemysława Gosiewskiego. Zespół będzie obserwował pracę ewentualnego nowego rządu. W nieodległym czasie podsumujemy pierwsze jego „posunięcia”, w szczególności w sferze demokracji. Przez cały czas będziemy pilnie, skrupulatnie rozliczać nową władzę z realizacji obietnic.

PAP: 10 listopada zapowiedział Pan, że w styczniu odbędzie konferencja sił patriotycznych. Na czym polega ten pomysł?

J.K.: Rezolucja dotycząca zmian traktatów UE została niestety przyjęta w PE, także głosami polskich europarlamentarzystów. Swoją drogą ich działanie powinno być kiedyś rozliczone, bo dokonali straszliwego czynu wobec Polski.

Sprawa zmian w traktatach będzie ciągle rozgrywana i dlatego chcemy zorganizować w Polsce i w Europie wielki ruch przeciwko temu. Chcemy tę sprawę raz na zawsze zamknąć. Europa powinna być zjednoczona, ale to nie powinno oznaczać likwidacji państw narodowych.

2023-11-27 06:54

Ocena: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

J. Kaczyński dla "GP": Polska nie będzie kolonią

Polacy decydując się na wejście do UE, nie zgadzali się na bycie czyjąkolwiek kolonią, a przecież takie podporządkowanie uczyniłoby z nas i innych właśnie kolonię tzw. najbardziej wpływowych unijnych graczy - podkreśla wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską".

Prezes PiS, pytany o stabilność obozu Zjednoczonej Prawicy po kryzysie sprzed kilku tygodni, podkreślił, że jest optymistą. "Nie powiem, że Zjednoczona Prawica na 100 proc. dotrwa do końca kadencji, bo w polityce nic nie jest na 100 proc. Ale jestem dobrej myśli, naprawdę dobrej. Oczywiście nie wykluczam, iż jakieś spięcia między nami będą. Wszystko jest dynamiczne, tym bardziej, iż PiS jest dziś na etapie pewnych zmian - bez wątpienia wywołają one emocje, ale w moim najgłębszym przekonaniu są konieczne, byśmy mogli utrzymać władzę po 2023 r." - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Fatima: z gajów oliwnych należących do sanktuarium pozyskano w 2023 roku 13 ton oliwy

2024-04-26 19:58

[ TEMATY ]

Fatima

oliwa

gaj oliwny

Ks. dr Krzysztof Czapla

Z położonych na terenie Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, gajów oliwnych pozyskano w 2023 roku około 13 ton oliwy, podały władze tego miejsca kultu, na terenie którego znajdują się tysiące drzew oliwki europejskiej.

Jak poinformowała Patricia Duarte z władz portugalskiego sanktuarium, w minionym roku zanotowano mniejsze zbiory oliwek, co było równoznaczne ze zmniejszeniem pozyskanej ilości oliwy z pierwszego tłoczenia. Dodała, że w latach najlepszego urodzaju z należących do sanktuarium fatimskiego gajów pozyskiwano rocznie surowiec, z którego wytwarzano do 30 litrów oliwy. Duarte sprecyzowała, że oliwa kierowana jest w Fatimie do placówek należących do sanktuarium i służy miejscowym placówkom przyjmującym pielgrzymów na ich własne potrzeby.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję