Komentator angielskiego tygodnika katolickiego „The Catholic Herald” stawia tezę, że dziewczynki służące do Mszy św. przy ołtarzu, co jest powszechną praktyką w wielu kościołach na Zachodzie, przeszkadzają w skutecznym duszpasterstwie powołaniowym. Argumentuje, że służba przy ołtarzu, choć to nie jest funkcja kapłańska, jest nieodłącznie związana z samym kapłaństwem, dostępnym tylko dla mężczyzn. Po wprowadzeniu praktyki służenia do Mszy św. przez dziewczynki doszło, jego zdaniem, do osłabienia związku między służbą przy ołtarzu a kapłańskim powołaniem oraz do zmniejszenia liczby chłopców służących do Mszy św. „Po wejściu praktyki służenia do nabożeństw przez dziewczynki grupy chłopców po prostu wyparowały” - pisał komentator angielskiego czasopisma. Jego zdaniem, dopuszczenie jej w 1994 r. było wymuszonym politycznymi okolicznościami błędem, z którego pora się wycofać. Nie będzie to jednak łatwe - podkreślił dziennikarz - choć gdzieniegdzie dochodzi do takich prób. Rektor katedry w Phoenix w Arizonie zakazał dziewczynkom służyć do Mszy św., mimo że w innych kościołach tej diecezji ta praktyka jest nadal stosowana. Jedyną amerykańską diecezją, w której do nabożeństw służą tylko chłopcy, jest Lincoln w Nebrasce, i tak się składa, że w tym Kościele lokalnym powołania kapłańskie rodzą się, statystycznie rzecz biorąc, o wiele częściej niż gdzie indziej.
Dziennikarz powołał się też na jeden z internetowych sondaży, w którym zapytano, jaki wpływ ma obecność ministrantek na duszpasterstwo powołań. Według dwóch trzecich respondentów, jest on szkodliwy.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu