Reklama

Wiara

Cuda za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego

Prymas „działa” w niebie

Niewiele się mówi o łaskach, jakich ludzie doznają za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. Ale one istnieją. I są ich tysiące

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszkanka Łodzi zachorowała na nowotwór złośliwy narządów wewnętrznych. Lekarze wprost mówili, że nie ma dla niej ratunku. Diagnoza brzmiała jak wyrok. - I wtedy zaczęłam prosić o pomoc Prymasa Wyszyńskiego, o jego wstawiennictwo za mną u Boga - wyznaje kobieta. W szpitalu miałam ze sobą obrazek z kard. Wyszyńskim. Patrząc na niego, dostrzegłam w pewnym momencie, jakby wyszły z niego promienie, które objęły mnie całą. Wszystko to trwało ok. minuty. Miałam wrażenie, jakby ze mnie coś spływało, i od razu poczułam się lepiej na duchu.
Tydzień później lekarze orzekli, że nowotwór się wchłonął. Byli zdumieni, gdyż z medycznego punktu widzenia stan zdrowia nie miał prawa się polepszyć. Kobieta ta ma dziś 45 lat. Jest przekonana, że żyje dzięki wstawiennictwu kard. Wyszyńskiego.
Inny przypadek: ksiądz z archidiecezji częstochowskiej zachorował na raka prostaty. Po operacji lekarz uznał, że choroba jest nieuleczalna. Ból się wzmagał, leki nie przynosiły poprawy. Wtedy wiele środowisk zaczęło się modlić o zdrowie chorego - za wstawiennictwem Księdza Prymasa. Sam kapłan natomiast pewnej nocy udał się na Jasną Górę i długo modlił się przed Cudownym Obrazem - także za przyczyną kard. Wyszyńskiego. Nagle usłyszał wewnętrzny głos: „Zostań w domu!”. - Następnego dnia miałem jechać do Katowic na kolejną operację - wyznaje. - Nagle zostałem olśniony łaską zdrowia. Odczułem natychmiastowe, cudowne uzdrowienie. Organizm zaczął normalnie funkcjonować, a ból całkowicie ustąpił - wspomina kapłan. Lekarz powiedział mu wtedy: „Jeżeli ksiądz przeżyje jeden tydzień, uznam to za cud”. Po upływie tygodnia ten sam lekarz stwierdził: „Uważam ten przypadek za cud Miłosierdzia Bożego”. A duchowny jest przekonany, że uratował go Ksiądz Prymas.

Wbrew prawom natury

Okazuje się, że kard. Wyszyński „działa” w niebie na wiele sposobów. I w różnych sprawach. Zdarzają się również uzdrowienia duchowe za jego przyczyną, nawrócenia, powroty do wiary i do Kościoła.
Jedno z takich zdarzeń miało miejsce w 2000 r. Mieszkanka Ząbek udała się do grobu Prymasa Wyszyńskiego i tam modliła się o łaskę spowiedzi dla kogoś znajomego. - W końcu ten znajomy przystąpił do spowiedzi. W ramach pokuty ksiądz polecił mu, aby... poszedł na grób kard. Wyszyńskiego i pomodlił się o jego szybką beatyfikację - opowiada kobieta. - Byłam zaskoczona zarówno samym faktem spowiedzi, jak i formą pokuty, którą uważam za znak.
Inna z kobiet wspomina łaskę, jaka dotknęła jej ojca, który przez wiele lat był działaczem partyjnym, nie chodził do kościoła, nie pozwalał dzieciom uczęszczać na religię. O nawrócenie mężczyzny modliła się jego córka, wpatrując się w obrazek przedstawiający Prymasa Wyszyńskiego. - Niedługo potem dowiedziałam się, że tata w Wielki Tydzień uczestniczył w rekolekcjach, a w Wielki Piątek przystąpił do spowiedzi i Komunii św. A potem w jego pokoju na ścianie zobaczyłam oprawiony obraz Prymasa Wyszyńskiego. Gdy zdziwiona zapytałam: „Tatuś powiesił tu sobie kardynała Wyszyńskiego?”, ojciec odparł: „Tak, dziecko, to był bardzo mądry człowiek”.
Tego rodzaju przypadki, świadczące o doznanych łaskach, zgłaszają ludzie do warszawskiej Kurii. Przeważnie listownie. - Listów z całej Polski i z różnych państw świata jest w tej chwili kilkaset - mówi o. dr Gabriel Bartoszewski OFMCap, który zebrał część z nich, opracował i wraz z Katarzyną Michalską z Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego wydał w specjalnej publikacji pt. „Wyprasza nam łaski z nieba”.
- Zachęcam, by w trudnych sprawach zwracać się do Prymasa Wyszyńskiego o pomoc. Niekiedy Bogu podoba się objawić wstawiennictwo świętych przez cudowne znaki, czyli wydarzenia niewytłumaczalne prawami natury i wiedzy - podkreśla o. Bartoszewski, który jest postulatorem w procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. Wielu błogosławionych i świętych „wyniósł” już na ołtarze, widział niejeden cud za ich wstawiennictwem. - Ważne jest, by o łaski prosić z wiarą, a nade wszystko z usposobieniem przyjęcia woli Bożej, jakkolwiek ona się objawi - tłumaczy.
O tym, że wstawiennictwo kard. Wyszyńskiego w ludzkich modlitwach jest skuteczne, jest też przekonany ks. Piotr Nitecki, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego Prymasa Tysiąclecia.
- Z rozmów z ludźmi wiem, że doznają łask za jego przyczyną, nawracają się, przemieniają swoje życie. Często są wśród nich tacy, którzy nigdy z Prymasem nie zetknęli się za życia - mówi. - I dzieje się tak nie tylko w miejscach związanych z kard. Wyszyńskim, jak Komańcza, Stoczek Warmiński czy Zuzela, ale wszędzie tam, gdzie ludzie szczerze się modlą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Pieczęć Boga”

Pierwszy ślad cudownego uzdrowienia za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego sięga dnia pogrzebu Księdza Prymasa w 1981 r., kiedy to zrozpaczona matka modliła się o zdrowie swojej rocznej córeczki. Dziewczynka była poparzona i wszystko wskazywało na to, że wkrótce umrze. Wracając ze szpitala, na dworcu oglądała transmisję z pogrzebu Prymasa. Wówczas resztkami sił zaczęła go błagać o pomoc. Kiedy następnego dnia lekarz powiedział jej, że dziecko będzie jednak żyło, osłupiała z wrażenia.
Ten właśnie przypadek miał zostać zbadany pod kątem cudu potrzebnego do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego. Pogrzeb bowiem stanowi szczególny moment, w którym utrwala się sława świętości danego człowieka. - Okazało się jednak, że zaginęła dokumentacja medyczna dotycząca tej dziewczynki i jest to niemożliwe - mówi o. Bartoszewski.
Teraz na wokandę pójdzie zapewne inny cudowny przypadek. Jaki? - na tym etapie jest to objęte tajemnicą. Cud jednak musi być uznany. Stanowi swoistą „pieczęć Boga” w całym procesie beatyfikacyjnym. To wymóg niezbędny do wyniesienia każdego kandydata na ołtarze. Wyjątkiem są męczennicy - dlatego cud nie był wymagany np. w przypadku ks. Jerzego Popiełuszki (chociaż łaski i cudowne uzdrowienia za jego wstawiennictwem i tak miały i wciąż mają miejsce).

Reklama

Ocalenie kapłaństwa, nieważność małżeństwa

Prośby oraz podziękowania za doznane łaski ludzie składają również na kartkach przy grobie Prymasa Wyszyńskiego w warszawskiej katedrze św. Jana na Starym Mieście. Jest to chyba najpopularniejsze miejsce modlitwy za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego.
- Jakiś czas temu postawiłem przy grobie świecznik, na którym można zapalać świece. Ze zdumieniem obserwuję, że te świece nigdy nie gasną. I że codziennie o różnych porach dnia ludzie się tutaj modlą - opowiada ks. Bogdan Bartołd, proboszcz katedry.
Przybywają też goście zagraniczni. Ostatnio było ich tak wielu, że proboszcz musiał umieścić tablicę z modlitwą o beatyfikację Księdza Prymasa również w języku angielskim.
Do tej pory ludzie wymodlili tu tysiące łask. Podobnie jak świadectwa nadsyłane w listach, tak i te można podzielić na kilka grup: są uzdrowienia fizyczne, duchowe, ale też pomoc w różnych troskach i biedach. - Tak zresztą jest przy prośbach do wszystkich świętych, te ludzkie biedy bowiem są zawsze takie same, niezależnie od czasów, w jakich się żyje - podkreśla o. Bartoszewski.
Zdarza się, że Prymas Wyszyński jest skutecznym pośrednikiem w znalezieniu pracy. Są przypadki, że uratował jakieś powołanie kapłańskie: „Dziękuję Ci, kardynale Stefanie, za pomoc powrotu do kapłaństwa, od którego odszedłem. Dzięki Twemu wstawiennictwu wróciłem” - taką kartkę zostawił jeden z księży na klęczniku przy grobie Księdza Prymasa w katedrze. Są i takie wpisy, w których ludzie dziękują za uporządkowanie życia rodzinnego: „Modliłem się do Boga i Matki Bożej, prosiłem za przyczyną kardynała Stefana, aby wejrzał w me zadawnione sprawy osobiste. Sprawę o orzeczenie nieważności małżeństwa rozpatrzono wnikliwie. Po 24 latach mogę nareszcie żyć życiem sakramentalnym Kościoła. Łaskę tę wyprosiłem u grobu kardynała Stefana”.

Kult i pamięć

Wszystko, co dzieje się w ludzkich duszach - wszelkie nadprzyrodzone znaki, jakie Bóg daje za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego - niezbicie świadczy o jednym: że wciąż rozwija się kult Wielkiego Prymasa.
- Chociaż - tłumaczy ks. Nitecki - trzeba wyraźnie rozróżniać pamięć o kard. Wyszyńskim od kultu. Modlitwy, pielgrzymki do grobu czy Msze św. w warszawskiej katedrze, odprawiane każdego 28. dnia miesiąca, są przejawem kultu. Natomiast wszelkie sympozja naukowe, referaty poświęcone kard. Wyszyńskiemu albo pomniki świadczą o ludzkiej pamięci o nim.
Jedno i drugie z pewnością jest ważne. Zresztą sam Prymas Wyszyński do pamięci o przeszłości przywiązywał ogromną wagę. Ale z religijnego punktu widzenia na pewno ważniejszy jest kult. Stanowi bowiem warunek konieczny do wyniesienia Księdza Prymasa na ołtarze. Jest na to szansa w niedalekiej przyszłości.

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra modli się o szybką beatyfikację Prymasa Tysiąclecia

Jasna Góra pamięta o wielkim Prymasie Tysiąclecia. Od ponad 30 lat w nocy z 27 na 28 dzień każdego miesiąca w Kaplicy Matki Bożej zanoszona jest modlitwa o rychłą beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego, „który wszystko postawił na Maryję”.

Nocne czuwania odbywają się z inicjatywy Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. Jak podkreśla odpowiedzialna generalna Stanisława Grochowska, trwają one nieprzerwanie od 1982 r. - Czuwamy od roku jubileuszu 600-lecia Jasnej Góry, w rok po śmierci kard. Wyszyńskiego rozpoczęłyśmy czuwania nocne o rychłe wyniesienie go na ołtarze i trwamy cały czas. Ufamy, że czas beatyfikacji już się zbliża – powiedziała przedstawicielka świeckiego instytutu życia konsekrowanego, założonego przez kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas Tysiąclecia 14 lutego 1953 r. powiedział znamienne słowa: „Wszystko postawiłem na Maryję". Gdy je mówił wiadomo było, co one znaczą: że nie tylko wszystko postawił na Maryję w życiu osobistym, ale że postawił wszystko na Nią w życiu Narodu i Kościoła w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny Ratusz zakazuje symboli religijnych w urzędach podległych Prezydentowi

2024-05-16 10:55

[ TEMATY ]

Warszawa

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

MEN prowadzi ofensywę wobec nauczania religii w szkołach, MSWiA, któremu podlegają sprawy wyznaniowe - próbuje ograniczyć środki na Fundusz Kościelny. W sukurs organom władzy centralnej idzie największy polski samorząd. Właśnie Prezydent m.st. Warszawy wydał zarządzenie zakazujące umieszczania krzyży w urzędach.

W zarządzeniu nr 822/2024 czytamy o potrzebie równego traktowania wynikającej z przyjętej przez Radę Warszawy „Polityki różnorodności społecznej m.st. Warszawy”.

CZYTAJ DALEJ

Cudowne okulary miłości

2024-05-17 14:10

Magdalena Lewandowska

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Parafia św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu przeżywała uroczystości odpustowe, którym przewodniczył ks. Aleksander Radecki.

– Odpust parafialny to dla wspólnot osób mieszkających w danej parafii dzień wyjątkowy. Codziennie dziękujemy Bogu za naszego patrona, św. Andrzeja Bobolę. Wspominamy go w każdej Eucharystii w naszym kościele, każdego szesnastego dnia miesiąca modlimy się za jego wstawiennictwem w intencji naszej ukochanej Ojczyzny – mówił na początku uroczystości proboszcz ks. Artur Stochła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję