Reklama

Kościół

Jasna Góra: 41. Pielgrzymka Ludzi Pracy

Z modlitwą za Polskę, o jedność w działaniu dla dobra pracowników i Ojczyzny, z udziałem przedstawicieli różnych branż zawodowych, zrzeszonych pod sztandarami Solidarności, na Jasnej Górze odbyła się 41. Pielgrzymka Ludzi Pracy. Towarzyszyło jej hasło: „Matko, pomóż nam zło dobrem zwyciężać!”. Wspólną modlitwę za Ojczyznę przez wstawiennictwo Królowej Polski, o godność człowieka pracy i prawa pracownicze zainicjował bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Tradycyjnie teraz w tych pielgrzymkach uczestniczy rodzina Błogosławionego.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Andrzej Duda

PAP/Waldemar Deska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potrzebujemy solidarności, która łączyła Polaków w latach 80-tych – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników Pielgrzymki Ludzi Pracy. Odczytała go minister Małgorzata Paprocka. Andrzej Duda przypomniał słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki o tym, iż solidarność jest „jednością serc, umysłów i rąk, zakorzenionych w ideałach, które są zdolne przemieniać świat na lepsze”. Prezydent podkreślił, że to przesłanie jest aktualne. - Taka solidarność łączyła nas - Polaków - w latach osiemdziesiątych i takiej solidarności potrzebujemy również dziś - napisał Andrzej Duda. Podkreślił, że „każda, nawet najdrobniejsza i pozornie błaha czynność, wykonana z myślą o innych, zmienia świat na lepsze, służy budowaniu dobra wspólnego, wzmacnia wspólnotę narodową, a dzięki temu całą Rzeczpospolitą”. Prezydent zwrócił uwagę, że na Obrazie Matki Bożej Robotników Solidarności, towarzyszącym pielgrzymkom ludzi pracy, Maryja została przestawiona w otoczeniu barw narodowych i nazw historycznych wydarzeń: Poznań’56, Gdańsk’70, Radom’76, Gdańsk’80 i 13 grudnia 1981 r. - Każde z tych wystąpień przeciwko czerwonej dyktaturze prowadziło ku przełomowi 1989 roku, a w konsekwencji do wolnej Polski, którą teraz wspólnym wysiłkiem tworzymy. W każdym z burzliwych momentów naszej historii najnowszej kluczową rolę odegrali ludzie pracy - napisał Prezydent, podkreślając, iż było tak począwszy od Poznańskiego Czerwca, a skończywszy na protestach przeciwko stanowi wojennemu i późniejszych, jak strajki z 1988 roku. - Siłą kruszącą reżim była jedność ludzi pracy, ich niezachwiana wiara w ideały i bezkompromisowość w walce o nie; solidarność o jakiej nauczał błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko, obecna w jedności serc, umysłów i rąk, którymi przemieniali Polskę i cały świat – napisał Andrzej Duda. Prezydent podziękował organizatorom i uczestnikom pielgrzymki za ich „pielęgnowanie tradycji pokoleń ludzi pracy, którym zawdzięczamy wolność”.

Reklama

Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”, w swoim przemówieniu przed Mszą św., podkreślił, że pielgrzymka to manifestacja przywiązania do wiary i wartości polskich pracowników, solidarności środowisk pracowniczych. - Dzisiaj nie jesteśmy podzieleni na grupy zawodowe, czy branże. Dziś jesteśmy wielką solidarnością. Wokół nas jest tyle zła i niejednokrotnie jest nam ciężko. Dlatego dziś prosimy Matkę Boską, aby nam pomogła - mówił z jasnogórskiego szczytu Piotr Duda. Związkowiec zapewnił, że związek Solidarność dba o interesy pracownicze i stara się "dawać dobro", choć zdarza się, że ludzie Solidarności są atakowani i obrażani. Wśród sukcesów, osiągniętych po trudnych negocjacjach z rządem przewodniczący Solidarności wymienił tzw. emerytury pomostowe dla pracowników zatrudnionych w szczególnie trudnych warunkach oraz Ustawę o minimalnym wynagrodzeniu. Podkreślił, że aby skutecznie walczyć o postulaty pracownicze, związek musi mieć pełną swobodę działania w zakładach pracy, a działacze związkowi - odpowiednią ochronę, którą udało się im zapewnić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Mamy systemowe rozwiązanie, którym jest zmiana w Kodeksie Postępowania Cywilnego, pozwalająca dać skuteczną ochronę naszym przedstawicielom w zakładzie pracy, żeby nie mogli być z dnia na dzień zwalniani przez pracodawców. To wielki sukces Solidarności i dialogu społecznego w naszym kraju" - powiedział Duda, przypominając, że o takie rozwiązanie związek walczył od ponad 20 lat.

Lider Solidarności zastrzegł, że "podpisane porozumienie to nie koniec rozmów i dialogu Solidarności z rządem" - związek zamierza zabiegać o sfinalizowanie zapowiedzianych już przez rząd rozwiązań dotyczących tzw. emerytur stażowych.

Przypomniał jednoznaczną postawę Solidarności wobec ataków na papieża Jana Pawła II. "Solidarność nie mogła się inaczej zachować, bo gdy inni milczą, Solidarność mówi prawdę - i tak też się stało. Broniliśmy, bronimy i będziemy bronić ojca świętego Jana Pawła II" - powiedział przewodniczący Solidarności.

Reklama

Tradycyjnie w pielgrzymce uczestniczyła rodzina bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Jego bratowa, Alfreda Popiełuszko podkreśliła, że była na każdym spotkaniu Ludzi Pracy od 1985r. - Widzę, że Solidarność i ludzie pracy szanują ks. Jerzego, czujemy jego obecność. Osobiście proszę przez jego wstawiennictwo za swoją rodzinę, ale i za tych wszystkich, którzy proszą o modlitwę za przyczyną ks. Jerzego do Pana Boga i ludzie doznają łask, Naprawdę ks. Jerzy jak pracował, tak samo i dalej pracuje w niebie. Jego słowa „zło dobrem zwyciężaj” są aktualne i dziś. Tu i teraz właśnie ksiądz Jerzy jest potrzebny – mówiła Alfreda Popiełuszko.

Edward Zbucki, z NSZZ „Solidarność” Radmor Gdynia na pielgrzymkę przyjechał z wnuczką. - Jako ludzie pracy przyjeżdżamy do Matki Bożej, by nabrać siły. Jestem tu z moją wnuczką. Wpajamy młodemu pokoleniu nasze wartości, bo kiedyś nas zabraknie – wyznał działacz Solidarności.

- Tak samo jak w latach 80-tych, tak i dziś potrzebni są działacze. Każda grupa ludzi potrzebuje liderów, którzy ją poprowadzą i będą podtrzymywać wartości - przekonywał Jerzy Kula z Chełma.

Marek, emerytowany pracownik portu w Gdańsku brał udział w strajkach. – Żona została w domu z dwójką dzieci. Przychodziła pod bramę – wspomina emeryt. Jak przyznał, z czasu strajków także w jego sercu pozostały wartości, jakimi żył ks. Jerzy Popiełuszko.

Mszę św. celebrował abp Józef Kupny, delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy, a kazanie wygłosił abp Adrian Galbas, metropolita katowicki. Przypomniał z nauki Katechizmu Kościoła Katolickiego, że dostęp do pracy i do zawodu powinien być otwarty, bez niesprawiedliwej dyskryminacji, dla wszystkich. - Otwarty dla mężczyzn i kobiet, zdrowych i niepełnosprawnych, tubylców i emigrantów. Zależnie od okoliczności, społeczeństwo powinno ze swej strony pomóc obywatelom w uzyskaniu pracy i zatrudnienia - mówił abp Galbas.

Reklama

Na Jasnej Górze, jak zwykle, obecne były relikwie błogosławionego, obraz Matki Bożej Robotników Solidarności i replika nowohuckiego krzyża, które peregrynują po Polsce.

Pracownicze pielgrzymki na Jasną Górę zapoczątkował bł. ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan i patron NSZZ „Solidarność”, organizując ją w 1982 r. dla robotników Huty Warszawa. Rok później do Częstochowy pielgrzymowali już pracownicy z różnych części Polski. Idea błogosławionego ks. Jerzego przerodziła się w coroczną ogólnopolską Pielgrzymkę Ludzi Pracy.

2023-09-18 07:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oficjalne wyniki I tury wyborów: Andrzej Duda wygrywa z Bronisławem Komorowskim

[ TEMATY ]

polityka

wybory

Andrzej Duda

Bożena Sztajner/Niedziela

Państwowa Komisja Wyborcza po północy - ponad 27 godzin po zakończeniu głosowania - ogłosiła oficjalne wyniki I tury wyborów prezydenckich. Wygrał ją Andrzej Duda, na którego zagłosowało 34,76% Polaków. Tuż za nim uplasował się Bronisław Komorowski z wynikiem 33,77%, a na trzecim miejscu znalazł się Paweł Kukiz, który zdobył 20,80% głosów.

Frekwencja w wyborach wyniosła 48,96%. Odsetek głosów nieważnych wyniósł 0,83%. Takie wyniki oznaczają minimalnie lepszą pozycję Komorowskiego niż wynikało to z sondażu exit poll - kandydat Platformy traci do Dudy nie 2,6 pkt. proc., ale 0,99. Ciągle to jednak katastrofalny rezultat urzędującego prezydenta, którego sztab liczył na wygraną w pierwszej turze, a przynajmniej na ponad 40 procent głosów i 10-punktową przewagę nad konkurentem.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Boże dzieło na dwóch kołach

2024-04-29 23:47

Mateusz Góra

    W niedzielę 28 kwietnia przy Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu motocykliści z rejonu nowosądeckiego i nie tylko rozpoczęli sezon.

Pasjonaci podróży jednośladami rozpoczęli sezon na wyprawy. Motocykliści wyruszyli w trasę z Zawady do Starego Sącza, gdzie na Ołtarzu Papieskim została odprawiona Msza św. w ich intencji. Po niej poświęcono pojazdy uczestników.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję