Biskup Phoenix Thomas Olmsted ogłosił tuż przed Bożym Narodzeniem, że największy w Arizonie Szpital św. Józefa nie może być uznawany za szpital katolicki. Placówkę tę 115 lat temu założyły Siostry Miłosierdzia.
Główną przyczyną takiego kroku hierarchy było wydarzenie z listopada 2009 r., kiedy to w szpitalu dokonano aborcji. Matką dziecka była nieznana z nazwiska 20-latka, która miała zbyt wysokie ciśnienie krwi. Od początku ciąży pozostawała pod opieką lekarzy. Zespół medyczny uznał, że ciąża bardzo poważnie zagraża jej życiu, i po konsultacjach z nią samą, jej rodziną, lekarzem rodzinnym oraz komisją etyczną szpitala zdecydowano, że należy przeprowadzić aborcję.
Po tym fakcie w Stanach Zjednoczonych zaczęła się dyskusja nad etycznym wymiarem całego zdarzenia. Bp Olmsted poprosił o opinię Komisję Doktrynalną Konferencji Biskupów USA. Jej członkowie rozróżnili bezpośrednią aborcję, która nigdy nie może być usprawiedliwiona, od medycznych procedur, które mogą ubocznie i nieintencjonalnie spowodować śmierć nienarodzonego. Takie zabiegi są dozwolone, aby ratować życie matki. W przypadku tej konkretnej kobiety podjęta operacja miała bezpośrednio na celu zabicie dziecka, co nigdy nie może być usprawiedliwione.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu