Każdego roku 24 stycznia ludzie mediów obchodzą swoje święto. Kościół od początku widział w mediach swojego sprzymierzeńca w głoszeniu Ewangelii. Jan Paweł II uważał, że środki społecznego przekazu, które nazwał współczesnym areopagiem, są wręcz niezbędne w pracy kapłana. Sam też przyczynił się do powstania w 1983 r. Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego Telepace.
Historia Światowego Dnia Komunikacji Społecznej sięga czasów Soboru Watykańskiego II (1963-65), kiedy to Kościół, otwierając się na sprawy świata, podjął również problematykę mediów. Wyrazem tego był dekret „Inter mirifica”, w którym znajduje się m.in. zachęta do ustanowienia święta poświęconego mediom. W następstwie wprowadzenia takiego dnia papież ogłasza specjalne orędzie, w którym poruszana jest problematyka środków przekazu. Pierwsze takie orędzie - już kilkanaście miesięcy po zakończeniu obrad soboru - wystosował do ludzi mediów Paweł VI. Od tamtej pory ogłaszają je wszyscy papieże (za wyjątkiem Jana Pawła I, ze względu na jego bardzo krótki pontyfikat - 33 dni). Orędzia ogłaszane są zawsze 24 stycznia, we wspomnienie św. Franciszka Salezego - patrona dziennikarzy. W Polsce Dzień Środków Społecznego Przekazu obchodzony jest w trzecią niedzielę września, a na świecie - w Niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego.
Jan Paweł II, nazywany człowiekiem mediów, mówił wprost o kolumnach prasowych, mikrofonach radiowych i kamerach telewizyjnych jako o współczesnej ambonie. Nie tylko uważał, że Kościół powinien posługiwać się mediami, ale sam z nich korzystał. Nie bał się ich. Chętnie rozmawiał z dziennikarzami, których nazywał swoimi przyjaciółmi. Bardzo szybko, bo już w styczniu 1979 r., podczas pierwszej pielgrzymki do Meksyku, na pokładzie samolotu nawiązał z nimi szczególny kontakt.
Podczas gdy poprzedni papieże popierali prasę, a następnie radio, zasługą Jana Pawła II stało się wprowadzenie telewizji do mediów watykańskich.
Już Pius XI, korzystając z radia, zdołał rozszerzyć na cały świat krąg odbiorców Ewangelii. Jan Paweł II za pośrednictwem radia i telewizji, które zwielokrotniły skuteczność jego apostolskiego pielgrzymowania, dotarł niemal do wszystkich części świata. Również wtedy, gdy w wielu językach wygłaszał pozdrowienia, gdy w ponad 60 językach składał życzenia na Boże Narodzenie lub Wielkanoc, wykraczał daleko poza kolumnadę św. Piotra i odczuwał obecność uniwersalnej społeczności oraz łączność z całą rodziną narodów, możliwą dzięki środkom społecznego przekazu.
Innym powodem, dla którego Jan Paweł II zasłużył na miano „telewizyjnego”, jest fakt, że miał on niezwykłą zdolność posługiwania się gestami i znakami bardzo mocnymi i wymownymi, przez które przekazywał swoje orędzie jeszcze skuteczniej niż słowem mówionym czy pisanym. Do najbardziej wymownych gestów papieskich należy z pewnością modlitwa przed Ścianą Płaczu świątyni jerozolimskiej i jego dłoń wkładająca kartkę z modlitewną intencją w szczelinę w murze czy gest Papieża obejmującego stopy Ukrzyżowanego w Dniu Przebaczenia w roku Wielkiego Jubileuszu. Innym, niezwykle wymownym gestem, który z pewnością wszyscy znają, jest rozmowa w więzieniu Jana Pawła II z zamachowcem Alim Agcą. Jest to konkretny i najbardziej przemawiający obraz chrześcijańskiego przebaczenia w całej naszej epoce. Te gesty to wydarzenia historyczne, to kamienie milowe w dziejach Kościoła naszych czasów, a świat mógł być ich świadkiem dzięki posłudze mediów, zwłaszcza telewizji.
Media, szczególnie publiczne, mają być najważniejszym forum życia społecznego. Dlatego pracujący w nich dziennikarze powinni się odznaczać bezstronnością i profesjonalizmem.
„Nigdy nie zapomnimy audycji z udziałem ks. Karola Wojtyły - mówi o. Leszek Rynkiewicz SJ, członek dyrekcji generalnej Radia Watykańskiego. - Zachwycała nas jego naturalność, pasja i bezpretensjonalność. Siadał przed mikrofonem i natychmiast nawiązywał dialog ze słuchaczami. Gościliśmy go aż dwadzieścia jeden razy. Jedno ze studiów nazwaliśmy jego imieniem” (za: W. Nowakowska, „Papieska rozgłośnia”, „Niedziela” nr 12/2007).
Bezstronność budowana jest na obiektywizmie i uczciwości, braku uprzedzeń i kulturze osobistej. Pogłębiany natomiast stale profesjonalizm opiera się na gruntownej wiedzy, doświadczeniu i pokorze. Doskonały tego przykład dał ludziom mediów sam papież Jan Paweł II, który był nie tylko znakomitym nauczycielem i teoretykiem dziennikarstwa, lecz także wspaniałym wzorem ewangelizatora medialnego. Dowodem tego niech będzie jeszcze jeden z licznych faktów z życia Papieża. Otóż w październiku 1998 r. z okazji 20-lecia jego pontyfikatu Bruno Vespa - redaktor naczelny telewizji włoskiej RAI-UNO (odpowiednik naszej TVP) prowadził audycję poświęconą Janowi Pawłowi II. Ojciec Święty, gdy dowiedział się o tym, zadzwonił do telewizji, by podziękować za ten gest i rozmawiać z widzami. Takiego człowieka warto naśladować. Bardzo wielu ludzi mediów w ostatnich dniach życia Papieża to czyniło, tworząc i przekazując wspaniałe programy telewizyjne i radiowe oraz artykuły prasowe, które zmieniały na lepsze „oblicze tej ziemi”.
Oby tak dalej czynili! Spłacą w ten sposób dług należnej wdzięczności wobec Przyjaciela dziennikarzy, wykonają jego testament i spełnią wielki zbiorowy obowiązek wobec Ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu