Reklama

Niedziela Świdnicka

XXIV Festiwal Bachowski

Bach i konteksty

Sylwetka jednego z najwybitniejszych niemieckich kompozytorów to spoiwo, które podczas Festiwalu Bachowskiego pozwala szerzej spojrzeć na artystyczny dorobek epok.

[ TEMATY ]

Świdnica

Kościół Pokoju

festiwal bachowski

Hubert Gościmski

We wnętrzu świdnickiej katedry wybrzmiały renesansowe utwory polifoniczne w wykonaniu brytyjskiego zespołu King's Singers.

We wnętrzu świdnickiej katedry wybrzmiały renesansowe utwory polifoniczne w wykonaniu brytyjskiego zespołu King's Singers.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas Festiwalu, który co roku przyciąga do Świdnicy i okolic melomanów z kraju i zagranicy, jak zwykle można było usłyszeć różnorodne brzmienia. W programie – poza twórczością Jana Sebastiana Bacha – znalazły się utwory m. in. Ludwiga van Beethovena, Franza Schuberta, Arnolda Schönberga, Felixa Mendelssohna, Williama Byrda i Thomasa Weelkesa. Organizatorzy kładli szczególny nacisk na to, by koncerty ukazały różne obszary nie tylko w odniesieniu do epok, ale również estetyk i gatunków, stąd obok utworów instrumentalnych znalazły się też i wokalne. Artyści, którzy zaprezentowali się podczas Festiwalu, pochodzili w głównej mierze z Polski, ale swoją obecnością zaszczycili także wykonawcy z m. in. z Włoch (Fabio Biondi i Europa Galante), Wielkiej Brytanii (The King’s Singers), Austrii (Christina Pluhar), Belgii (Céline Scheen) i Niemiec.

Hubert Gościmski

King's Singers w świdnickiej katedrze.

King's Singers w świdnickiej katedrze.

Tegoroczna, już 24. edycja rozpoczęła się 25 czerwca od prologu, zaś właściwa część koncertów przypadła na okres między 20 a 30 lipca. Całość łączyło motto Radykalne przestrzenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W moim odczuciu Dolny Śląsk to rodzaj najbardziej ekscytującej przestrzeni w Europie. Jest to obszar, który znalazł się w pewnego rodzaju pustce: Niemcy w jakimś stopniu już zapomnieli o tym regionie, natomiast Polacy chyba go jeszcze nie do końca odkryli. Z tego powodu krzyżują się tu przeróżne mapy mentalne – wyjaśniał podczas rozmowy na antenie Programu 2 Polskiego Radia Jan Tomasz Adamus, dyrektor artystyczny Festiwalu Bachowskiego.

Centralne miejsce koncertów to świdnicki Kościół Pokoju, ale festiwal co roku zagląda też do mniejszych miejscowości. Tym razem muzyka klasyczna wybrzmiała m. in. w kościołach w Niedźwiedzicy, Olszyńcu, Grodziszczu czy Walimiu, świdnickiej katedrze, Muzeum Dawnego Kupiectwa czy na dworcu w Żarowie.

– Jako organizatorów niezwykle cieszy nas popularność koncertów w regionie, które są koncertami kameralnymi, często zawierającymi utwory mało znane i niekiedy dość wymagające w odbiorze. Budujące jest, że publiczność nie boi się różnorodnego, ciekawego, oryginalnego repertuaru. To, co dzieje się na naszym festiwalu zadaje kłam opinii, że aby dotrzeć do ludzi z muzyką klasyczną w mniejszych miejscowościach trzeba nieustannie grać „the best of” muzyki klasycznej – wskazywał w rozmowie z Niedzielą Świdnicką Krzysztof Dix ze Świdnickiego Ośrodka Kultury.

Reklama

Hubert Gościmski

Koncerty cieszyły się dużym zainteresowaniem i żywym odbiorem melomanów z Polski i zagranicy.

Koncerty cieszyły się dużym zainteresowaniem i żywym odbiorem melomanów z Polski i zagranicy.

Korzenie tradycji bachowskich w Świdnicy sięgają XVIII wieku, a więc jeszcze czasu życia tego wielkiego kompozytora: kantorem Kościoła Pokoju był w XVIII wieku uczeń Bacha Christoph Gottlob Wecker.

– Świdnica wydała też na świat wielkich kompozytorów takich jak Thomas Stoltzer i Johann Gottlieb Janitsch; chcemy kultywować pamięć o nich i ożywiać to wielkie dziedzictwo, którego jesteśmy spadkobiercami. Festiwal jest też okazją dla mieszkańców Świdnicy i jej okolic do aktywnego zaangażowania się w wydarzenia kulturalne – mieszkańcy np. często sami organizują poczęstunek po koncertach – co może przyczynić się do zacieśnienia więzi społecznych i wzmocnienia poczucia tożsamości lokalnej. Ponadto wydarzenie przyciąga do Świdnicy wielu podróżnych z Polski i Europy, co przyczynia się w sposób znaczący do promocji miasta jako atrakcyjnego miejsca turystycznego. Działania te nie tylko korzystne są dla lokalnej gospodarki, ale też podnoszą ogólny prestiż miasta jako istotnego ośrodka kulturalnego – wymieniał Krzysztof Dix. Wspomniał także o funkcji edukacyjnej, jaką spełniają odbywające się w ramach Festiwalu Bachowskiego mini-koncerty połączone z prezentacjami instrumentów pn. „Bach dla dzieci” skierowane do dzieci w wieku przedszkolnym oraz Akademia Bachowska, czyli warsztaty dla młodych profesjonalnych muzyków, którzy przez kontakt z mistrzem mogą doskonalić swoje interpretacyjne umiejętności.

Sztuka jest fundamentem ogólnej kultury społecznej, ponieważ uczy umiejętności uchwycenia idei, czyli całości. Ponadczasowe dzieła sztuki są poetyckie, niedosłowne, uwolnione od historycznych kontekstów, uniwersalne, komunikatywne, pełne zmysłowych emocji wzniecających ożywczą siłę, jaką jest krytyczne myślenie, zadawanie pytań. Pragniemy prawdziwego, żywego świata przepojonego humanizmem. Świata poszukiwań, niespokojnego ducha, krytycyzmu. Potrzebujemy sztuki, która jest treścią życia, szansą, wytchnieniem. Potrzebujemy ciszy, wyzwolenia od narzuconych znaczeń, symboli i stereotypów, potrzebujemy zachwytu nad abstrakcyjnym pięknem, które — jak i my — bywa bardzo różne – podsumował, mówiąc o idei i roli Festiwalu Jan Tomasz Adamus.

2023-08-03 21:55

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Jubileusz wyjątkowej świątyni luterańskiej

[ TEMATY ]

Świdnica

luteranie

Kościół Pokoju

ks. Mirosław Benedyk

Na specjalne zaroszenie w nabożeństwie uczestniczył biskup świdnicki

Na specjalne zaroszenie w nabożeństwie uczestniczył biskup świdnicki

Historię budowy drewnianego świdnickiego Kościoła Pokoju przypomniał w czasie kończącego obchody 370-lecia świątyni ewangelicki duchowny Waldemar Pytel.

– Po zgodzie cesarza Ferdynanda III pierwsze próby wytyczania placu pod budowę kościoła miały miejsce wiosną 1652 roku. To nie było to miejsce! Świdniczanie będą wiedzieć: pierwotnie chodziło o miejsce, gdzie dzisiaj stoi Galeria Świdnicka. Jednak parafianie nie zgodzili się ze względu na bliskość rzeki i niebezpieczeństwo zalania kościoła. Ostatecznie po negocjacjach z ówczesną radą miasta luterańska świątynia stanęła miedzy obecnymi ulicami Kościelną i Saperów, a decyzja o lokalizacji zapadła 23 września 1652 roku. Zanim rozpoczęła się budowa, wierni przez kilka dni modlili się na pustym jeszcze placu. Przez kolejne kilka lat nabożeństwa były odprawiane w tzw. bożej chatce, a na świątynię zbierano pieniądze i materiały – mówił 11 września luterański biskup.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję