Ludzie religijni bardziej współczują biednym i pokrzywdzonym - napisał „The Wall Street Journal”. O ile bowiem w czasach kryzysu ofiarność całego amerykańskiego społeczeństwa spadła o ok. 11 proc., to darowizny dla religijnych organizacji charytatywnych zmniejszyły się tylko o 0,1 proc. Wśród Amerykanów, którzy określali się jako słabo albo w ogóle niewierzący, dwie trzecie przyznało się, że przekazuje darowizny na cele charytatywne. Wśród tej części populacji, która określała siebie jako religijną, datki na potrzeby biednych dawali niemal wszyscy - dokładnie 94 proc. Przedstawiciele tej grupy są także bardziej hojni, dawali średnio 3 tys. dolarów, podczas gdy średnia dla tych pierwszych wyniosła tylko tysiąc dolarów.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu