***
Kończą się święta
rozdrapały się stare rany
krwawią bolą tęsknią
żal i rozczarowanie
przecież miały zbliżyć
co się stało?
ludzka miłość za słaba
nie goi nie leczy
niekiedy nawet rani głębiej
rzadko uśmierza
słabe to lekarstwo
a święta?
przecież przyszedł dlaczego nie uleczył
może mu nikt ran nie pokazał i przeszedł
miłość obok miłości
święta bez świąt
***
Na święta lepiej widać osoby niekochane
wyraźniej też rysują się przestrzenie
zimne puste obszary
głośniej się domagają obecności
to co stłumione nabiera odwagi
dopomina się o swoje
ale też na święta miłość ma swoją wiosnę
dlaczego właśnie na święta
miłość budzi miłość
przebudzeni z odrętwienia chcemy być sobą
pragniemy być na swoim miejscu
chcemy być w czyimś sercu
pamiętani oczekiwani przytuleni
chcemy też dać komuś swoją delikatność
marzenia i tęsknotę
kontrast świąt
kochani więcej miłują
niekochani bardziej cierpią
noc bliskości
i noc samotnych łez
może lepiej gdyby tych świąt
nie było
wtedy wszystko
byłoby po staremu
niekochani
nie czuliby tak wyraźnie
że są niekochani
kochani kochaliby się zwyczajnie
jednak w tę noc
miłość budzi miłość
może w tę noc
niekochani zaczęli kochać
dlatego ta noc
Pomóż w rozwoju naszego portalu