Reklama

Aktualności

Papież spotkał się z uchodźcą, który przeszedł przez piekło obozów libijskich

Czekałem, by spotkać się z tobą. Twój czyn mnie poruszył – w ten sposób Papież przywitał Bentolo, migranta z Kamerunu. Afrykańczyk przed kilkoma miesiącami zdołał zadzwonić z obozu w Libii do obrońców praw człowieka i opowiedzieć o torturach, jakich doświadczają tam uchodźcy. Potem wieść o nim przepadła.

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bentolo uciekł z Kamerunu w 2020 r. z powodu konfliktu toczącego się w jego regionie. W czasie wędrówki został schwytany przez libijskich handlarzy i sprzedany miejscowym służbom. Te zamknęły go w więzieniu w Az-Zawija, a następnie w obozie dla uchodźców w Zuwarze. W libijskich ośrodkach odosobnienia spotkał innych chrześcijan z Afryki subsaharyjskiej, spośród których niektórzy byli bliscy śmierci po miesiącach tortur. Sytuacja wstrząsnęła młodym mężczyzną. Dzięki telefonowi ukrytemu wśród więźniów zdołał on skontaktować się z obrońcami praw człowieka i w ten sposób dotarł do ks. Mattii Ferrariego, kapelana Mediterranea Saving Humans. W trakcie rozmowy telefonicznej prosił wówczas kapłana o „słowo pocieszenia dla tych braci, którzy umierają”. Duchowny poprowadził więc przez telefon modlitwę z więźniami. Jak wspomina Bentolo, była ona szczególnym błogosławieństwem dla jednego z jego towarzyszy – Samiego, gdyż pomogła mu umrzeć w pokoju. Wystarczyło zaledwie kilka miesięcy w obozie pośród tortur, by ten młody Afrykańczyk stał się cieniem samego siebie.

Ks. Ferrari poinformował o sytuacji Papieża, który zapragnął podziękować Bentolo. Jednak kontakt z Kameruńczykiem się urwał i przewidywano, że przepadł w obozach libijskich lub umarł na morzu. Pewnego dnia odezwał się jednak ponownie – był już we Włoszech. Dotarł cudem – bo jego łódź się rozbiła, lecz przed zatonięciem jego samego i towarzyszy uratowała niemiecka organizacja humanitarna Sea Watch.

Wczorajsze spotkanie z Papieżem było bardzo ważne dla Bentolo. Powiedział, że teraz czuje się uzdrowiony z wszystkich ran oraz że zadzwoni do znajomych wciąż będących w obozach libijskich, by przekazać im błogosławieństwo Papieża. W audiencji oprócz Kameruńczyka uczestniczyła także delegacja Mediterranea Saving Humans wraz z liderem Lucą Cassarinim i kapelanem ks. Ferarrim. O spotkaniu poinformowała redakcja Avvenire.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-07-22 14:13

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Chrystus nie jest sędzią potępiającym nasze winy, ale Oblubieńcem ludzkości

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

"Opowieść o weselu w Kanie zachęca nas do odkrycia, że Jezus nie ukazuje się nam jako sędzia gotowy, by potępić nasze winy, ani jako dowódca, który narzuca nam ślepe wypełnianie swoich rozkazów" - powiedział Franciszek podczas niedzielnej modlitwy "Anioł Pański" w Watykanie. Papież podkreślił, że "ukazuje się On nam jako Oblubieniec ludzkości: jako ten, który odpowiada na oczekiwania i obietnice radości, które kryją się w sercu każdego z nas".

Franciszek nawiązał do czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelia przedstawiającego cudowne wydarzenie, jakie miało miejsce w Kanie podczas przyjęcia weselnego. Podkreślił, że cuda są nadzwyczajnymi znakami, które towarzyszą głoszeniu Dobrej Nowiny, a ich celem jest wzbudzenie lub umocnienie wiary w Jezusa. "W cudzie dokonanym w Kanie możemy dostrzec akt życzliwości ze strony Jezusa wobec nowożeńców, znak błogosławieństwa Bożego dla małżeństwa" - przypomniał papież i zaznaczył, że "miłość między mężczyzną a kobietą jest dobrą drogą, aby żyć Ewangelią, to znaczy, z radością wyruszyć na drogę świętości".

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję