Reklama

Otwarte okna

Dokąd pójdą Solidarni?

Niedziela Ogólnopolska 23/2010, str. 47

Paweł Milcarek
Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Paweł Milcarek<br>Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez czterdzieści parę lat życia uczestniczyłem świadomie i aktywnie w trzech dużych poruszeniach narodowych. Rok 1980 zaczął się dla mnie - jak dla wielu - w czerwcu 1979 na placu Zwycięstwa… a potem była noszona w torbie uczniowskiej bibuła, plakaty… Rok 1989 przeżywałem z pewnym niedowierzaniem, i dopiero kampanie Wałęsy w 1990 i parlamentarna Wyborczej Akcji Katolickiej w 1991 zmobilizowały mnie mocniej, z emocjami uczestnika… Wreszcie rok 2005 - w moim życiu wyraźne skrócenie osobistego dystansu do polityki partyjnej, z nadzieją na rzeczywistą „rewolucję moralną” pod natchnieniem „papieskiego kwietnia”…
Przypominam sobie to wszystko naraz, gdy patrzę na tytuł głośnego filmu „Solidarni 2010”. Wbrew alergicznym reakcjom „dobrego towarzystwa”, film ten nie jest jednolitym manifestem, lecz niezwykle cennym zapisem atmosfery, zebranym w miejscu, gdzie buzowało życie narodowe w kwietniu 2010.
Wracając do moich osobistych wspomnień, stwierdzam, że w kolejnych znanych mi z doświadczenia „wybuchach solidarności” następował postęp jakościowy. Faktem jest, że prawie każdy z nich kończył się jakimś rozczarowaniem. „Karnawał” 1980/81 skończył się nie tylko rozgromieniem „Solidarności” przez czerwonych, ale i - dla mnie - utratą iluzji co do antysocjalizmu czołowych „elementów antysocjalistycznych”. Prezydentura Wałęsy przyniosła nie dekomunizację, lecz rządy Wachowskiego… „Rewolucja moralna” 2005 skończyła się nie tylko nieestetyczną koalicją z Samoobroną, ale przede wszystkim rozproszeniem energii i utratą busoli, zatupywaniem prawicy katolickiej i Lizboną.
A jednak - był wyraźny postęp jakościowy w wyrywaniu się kolejnych „solidarności” z objęć imposybilizmów, symbiozy z PRL, schematów eurosocjalistycznego postępu… Nawet jeśli przywódcy zawodzili, zwodzili lub wręcz zdradzali - w „solidarnych” pozostawało doświadczenie kroku naprzód. To duży kapitał.
Jesteśmy, być może, u początku jakiegoś kolejnego „wyżu” narodowego - choć okoliczności polityki międzynarodowej oraz stan elit politycznych zniechęcają do proroctw, że ten „wyż” jest skazany na rozwinięcie się w jakiś gest podmiotowości politycznej. Na naszych oczach kończą się dni komfortowej sytuacji międzynarodowej, dwadzieścia lat sprzyjających budowaniu naszej niepodległości. Solidarni 2010 będą działali być może w trwałej atmosferze zamykania się pewnych szans. Czy mimo to nie stracą ducha? Nie wolno im! Jeśli jednak kwiecień 2010 ma być zapowiedzią czegoś więcej i wyjściem z dotychczasowych rozczarowań, trzeba powiedzieć jasno: w zasięgu naszej pamięci nie ma „złotego wieku” - ani w realu „naszych rządów” 2005-07, ani w fantazmacie PO-PiS-u. Będzie potrzeba dużo nowej odwagi w przekraczaniu barier, które także dla mentalności naszych wodzów były nieprzekraczalne. Czy właśnie na tym będzie polegał geniusz Solidarnych 2010?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Szwajcaria: radna miejska strzelała do obrazu przedstawiającego Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus

2025-07-25 21:09

[ TEMATY ]

profanacja

znieważanie

zrzut ekranu Instagram

Prokuratura w Zurychu postawiła zarzuty radnej miejskiej i byłej przewodniczącej Partii Zielono-Liberalnej Saniji Ameti po zamieszczeniu przez nią zdjęcia, na których oddaje około 20 strzałów do obrazu przedstawiającego Matkę Boską z Dzieciątkiem Jezus. Według informacji szwajcarskiego portalu 20 Minuten, Ameti oskarżono na podstawie artykułu 261. szwajcarskiego kodeksu karnego o publiczne znieważenie przekonań religijnych i zakłócanie pokoju religijnego.

Przepis powyższy przewiduje kary dla każdego, kto „publicznie i złośliwie znieważa lub wyśmiewa przekonania religijne innych, a w szczególności ich wiarę w Boga, albo złośliwie bezcześci przedmioty kultu religijnego”.
CZYTAJ DALEJ

Bóg zapala w nas światło

2025-07-27 16:31

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

W sanktuarium św. Jakuba w Toruniu miały miejsce uroczystości odpustowe. Sumie przewodniczył bp Arkadiusz Okroj. 

Na wstępie proboszcz parafii, ks.kan. Wojciech Kiedrowicz, powitał serdecznie wszystkich parafian i pielgrzymów. Warto wspomnieć, że oprócz Kujawsko-Pomorskiego Bractwa św. Jakuba na uroczystości przybyli również przedstawiciele Konfraterni Świętego Jakuba Starszego Apostoła przy katedrze polowej WP w Warszawie oraz Bractwa Świętego Jakuba z Gdańska. Przybył również pielgrzym z Mediolanu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję