Reklama

Od Pawła do Benedykta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czterdzieści lat temu, w Adwencie 1969 r., wprowadzono nowy porządek Mszy św., zatwierdzony przez papieża Pawła VI. Dzisiaj mało kto pamięta, jak radykalna była to zmiana. Dlaczego do niej doszło?
Sto lat temu w Kościele pojawiło się zjawisko „ruchu liturgicznego”: w pewnych środowiskach - dość nielicznych, ale aktywnych - zaczęto wyrażać pragnienie, by pobożność ogółu wiernych czerpała bardziej ze społecznej modlitwy Kościoła, czyli z liturgii (a nie np. z różnych indywidualnych i subiektywnych duchowości). Tęskniono do czasów, w których - jak np. w średniowieczu - liturgia była rzeczywiście wzorem wszelkiej modlitwy, a rok kościelny był dla katolików najważniejszym kalendarzem. Kłopot polegał na tym, że pod wpływem różnych nastawień wzmagających się wraz z nowożytnością liturgię trochę odsunięto na bok, a pobożność zaczęto utożsamiać a to z uczuciami, a to z wiedzą religijną czy ćwiczeniami moralnego doskonalenia.
Na początku XX wieku wielki papież św. Pius X poparł tendencję, aby w duszpasterstwie kłaść nacisk na zaangażowany udział wiernych w liturgii. Zmieniać chciano jednak ludzkie nastawienia, a nie liturgię, której zasadniczą niezmienność traktowano jako coś oczywistego. Zaczęto jednak kłaść o wiele większy nacisk na uczenie uczestnictwa we Mszy św., namawiano wiernych do używania mszalików i posługiwania się tekstami liturgicznymi także w prywatnej modlitwie, w parafiach tworzono zespoły wykonujące chorał gregoriański.
To była ciężka praca, ale miała ona coraz bardziej zauważalne efekty. Ówczesne reformy, zmiany w liturgii miały charakter delikatnych retuszy - i tak rozumiano początkowo także reformę zarządzoną przez Vaticanum II.
Jednak kilka lat po Soborze w gronie ekspertów tworzących projekty zmian zwyciężyła tendencja do gruntownej przebudowy liturgii - tak jakby miano ją „napisać od nowa”. Efektem tej tendencji było opracowanie nowego porządku Mszy św., który został zatwierdzony w 1969 r. przez Pawła VI.
Przez wiele lat posoborowych panowała opinia, że nowa forma ma całkowicie zastąpić starszą - ale niedawno Ojciec Święty wyjaśnił, że obie mogą i powinny współistnieć, wzajemnie się uzupełniając. Benedykt XVI mówi jasno: całemu Kościołowi potrzeba czegoś na wzmocnienie pamięci.
Liturgia to najbardziej powszechna szkoła oddania się Bogu, szansa kontemplacji dla każdego, sposób przeżywania tego, co wieczne, w zwykłym ludzkim czasie, wreszcie potężny skarbiec z wzorcem modlitw. Jeśli pogłębienie ma dotyczyć nie tylko takich czy innych elit, trzeba koniecznie udostępnić ten skarbiec w codzienności parafialnej. O to chodziło Ojcu Świętemu, gdy wezwał do wzbogacenia życia liturgicznego Kościoła przez udostępnienie liturgii tradycyjnej. Ostatni sobór miał głęboką rację, gdy powiedział, że liturgia to „źródło i szczyt” życia chrześcijańskiego: jeśli nie naprawimy liturgii, wszystkie inne wysiłki spełzną na niczym. q

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Święty Franciszek z Asyżu

Dzisiaj chciałbym przedstawić postać Franciszka, prawdziwego „giganta” świętości, który nie przestaje fascynować wielu osób w każdym wieku i wszystkich religii.
CZYTAJ DALEJ

Niebezpieczna zabawa zapałkami

2025-10-03 22:08

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ilekroć w świecie polityki i mediów pojawia się temat praworządności, ustaw, konstytucji, sądów, prokuratury itd. itp. ma wrażenie, że u większości obywateli powoduje to wściekłość, chęć wyłączenia się, a w najlepszym wypadku ziewanie. Trudno się dziwić, że u wielu osób, szczególnie gdy te tematy kojarzą im się z politycznym sporem – nie ma poczucia, że ta cała sfera ich osobiście powinna obchodzić. Przewlekłość postępowań, tak, w końcu większość z nas miała, lub ktoś z ich bliskich miał styczność z tym zjawiskiem, ale jest to kojarzone raczej ogólnie z systemem, więc pozostaje apatia pod hasłem „widocznie tak musi być”.

Czy jednak negowanie statusu sędziów, wybiórcze podejście do instytucji sądowych, wyroków, ustaw i przepisów rzeczywiście tylko dotyka sfery politycznej? Czy to tylko spór między Donaldem Tuskiem, a Jarosławem Kaczyńskim? Nie i chciałbym pokrótce wytłumaczyć dlaczego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję