Reklama

Jan Paweł II

Ks. dr Dohnalik: postawa moralna Jana Pawła II ws. nadużyć był jednoznaczna

Postawa moralna Jana Pawła II ws. wykorzystania seksualnego małoletnich była zawsze jednoznaczna. Natomiast rozwiązania systemowe powstawały wraz z wiedzą o skali dramatu, nabierając pełnego kształtu dopiero pod koniec pontyfikatu - powiedział PAP ks. dr Jan Dohnalik wykładowca prawa kanonicznego na UKSW.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według ks. dr. Jana Dohnalika z UKSW, współpracownika Centrum Ochrony Dziecka, "mówienie, że Jan Paweł II musiał wszystko wiedzieć, bo był papieżem, świadczy tylko o nieznajomości funkcjonowania administracji watykańskiej.

"Z wyjątkiem sprawy kard. McCarricka, gdzie wszystkie dokumenty dotyczące osoby hierarchy zostały ujawnione, nie wiemy dokładnie, które informacje dochodziły do papieża, a które zostawały na poziomie różnych organów Kurii Rzymskiej" - stwierdził.

Podziel się cytatem

Reklama

"Jan Paweł II w liście do swojego biografa George’a Weigla porównuje kluczowe zmiany w Kościele do przestawienia zwrotnicy na torach, zmieniającej bieg pociągu. Uważam, że taki punkt zwrotny nastąpił w czasie pontyfikatu Jana Pawła II, na początku XXI wieku. Po pierwsze, papież przestawił zwrotnicę poprzez wydanie w 2001 r. dla całego Kościoła motu propio +Sacramentorum sanctitatis tutela+. Przewidywał on włączenie wykorzystania seksualnego małoletnich do najcięższych przestępstw w Kościele i kazał skierować wszystkie te sprawy do Kongregacji Nauki Wiary" - powiedział PAP ks. dr Dohnalik.

Reklama

Jak zaznaczył, "tym dokumentem papież wyznaczył kierunek działań dla dwóch swoich następców". "Po pewnych zmianach obowiązuje on do dzisiaj" - zwrócił uwagę ekspert od prawa kanonicznego.

Powiedział, że "w 2002 r. Ojciec Święty na spotkaniu z biskupami amerykańskimi zdiagnozował istotę problemu, którym było nie tylko przestępcze działanie niektórych duchownych, ale także nieadekwatna reakcja przełożonych na te przestępstwa". "Tam też sformułował zasadę, zwaną często +zero tolerancji+, co oznacza, że +ludzie muszą wiedzieć, że w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby małoletnich+" - wskazał współpracownik Centrum Ochrony Dziecka.

Ks. dr Dohnalik zwrócił uwagę, że papież stając przed coraz większą falą oskarżeń duchownych o pedofilię, rozwiązywanie tych spraw powierzył Kongregacji Nauki Wiary, na której czele stał kard. Joseph Ratzinger.

"Proszę zobaczyć, że dziś nikt nie atakuje Benedykta XVI w tej kwestii, za wyjątkiem dawnej sprawy z Niemiec. Wszyscy wiedzą, jak wielką wagę kard. Ratzinger jako prefekt kongregacji przywiązywał do wyjaśnienia tych kwestii. On również, później jako papież Benedykt XVI, spotykał się z pokrzywdzonymi" - wskazał duchowny.

Wspomniał, że "Benedykt XVI, kontynuując dzieło swojego poprzednika, dał także nowe kompetencje Kongregacji ds. Duchowieństwa, aby mogła na zasadzie uprawnień specjalnych karać także inne ciężkie przestępstwa, niezarezerwowane Kongregacji Nauki Wiary". Wyjaśnił, że "pozwala to pod pewnymi warunkami na ukaranie przestępstw seksualnych wobec dorosłych bezradnych lub zależnych".

Reklama

Zastrzegł, że "Kuria Rzymska ma swój sposób myślenia oparty na wielowiekowym doświadczeniu, jednak nie zawsze przystający do dzisiejszego sposobu myślenia i przekazywania informacji". "Jak pisze Geoge Weiglel w książce Odwaga bycia katolikiem, wiele urzędów Stolicy Apostolskiej miało trudności w odróżnieniu szumu medialnego od autentycznego kryzysu, opisywanego przez media+. W związku z tym, niektóre informacje mogły przez kurię lekceważone i nie uważane za na tyle istotne, żeby je przekazać papieżowi. Mogły też docierać czasem do Pałacu Apostolskiego bez pogłębionej analizy i jasnego kontekstu" - zwrócił uwagę ks. dr Dohnalik.

Zwrócił uwagę, że reakcja Jana Pawła II w 2002 r. po zrozumieniu skali i wagi tego, co stało się w Kościele katolickim w Stanach Zjednoczonych, była szybka i pogłębiona.

Przyznał, że "Jan Paweł II nie był nieomylny w sprawach personalnych". "Rozterki papieża, a może nawet i błędy nie negują jego świętości, ale potwierdzają, że będąc świętym pozostał człowiekiem" - zaznaczył ks. dr Dohnalik.

Odnosząc się do zarzutów pod adresem wydanego w 1983 r. Kodeksu Prawa Kanonicznego, w którym według wielu dzisiejszych komentatorów kary kościelne były zbyt łagodne, ks. dr Dohnalik zauważył, że "ówczesny klimat epoki, w tym także w Kościele, zakładał, że trzeba jak najmniej karać".

"Benedykt XVI pisał o tym w książce Światłość świata, stwierdzając, że doszło do zaćmienia ludzi poniekąd dobrych, którzy uważali, że Kościół jest wspólnotą miłości, więc nie może karać. Niejednokrotnie uważano, że wystarczy mocne postanowienie poprawy. Zakładano, że wystarczy osobę popełniającą przestępstwo wysłać na terapię i problem będzie załatwiony. Tymczasem, wyrazem realizmu Jana Pawła II było utrzymanie kar w Kościele" - powiedział prawnik kanonista. "W ocenie papieża nie tylko można było karać, ale wręcz należało" - dodał.

Reklama

Zastrzegł, że w kolejnych latach po ukazaniu się Kodeksu Prawa Kanonicznego "Jan Paweł II reagował adekwatnie do wiedzy, jaka do niego dochodziła".

Podziel się cytatem

Reklama

"W 1993 r. napisał list do amerykańskiego episkopatu, który oparł na ewangelicznych słowach Jezusa, że kto zgorszy +jednego z tych małych (dziecko-PAP), którzy wierzą we mnie, temu byłoby lepiej zawiesić kamień młyński u szyi i utopić go w głębi morza+. Następnie w 1994 r. papież wydał +Indult+ dla USA pozwalający karać przestępstwa wobec małoletnich aż do osiągnięcia pełnoletniości, a nie – jak przewidywały ówczesne normy prawa kanonicznego – do ukończenia 16 roku życia. Ponadto +Indult+ rozszerzono w 1996 r. na Irlandię" - wskazał ks. dr Dohnalik. Jak dodał, "sądzono wówczas, że kwestia nadużyć jest problemem jedynie anglosaskim".

Zwrócił uwagę, że w rozwoju i stosowaniu prawa kanonicznego obserwowany jest pewien proces działania "od koncentracji na problemie do koncentracji na pokrzywdzonym".

"Poczucie sprawiedliwości w pierwszej kolejności nakazywało udowodnienie winy sprawcy i ukaranie go, aby nikogo więcej nie skrzywdził. Natomiast sama osoba skrzywdzona był gdzieś na drugim planie. Dopiero w ostatnich latach obserwujemy w Polsce i na świecie proces zwrócenia uwagi na skrzywdzonych" - wyjaśnił ks. dr Dohnalik.

Jak zaznaczył, "nie możemy wymagać od papieża, aby robił wszystko tak, jakby działał w latach dwudziestych XXI wieku".

Reklama

Zastrzegł, że "w konkretnych sprawach bazujemy raczej na świadectwach przyjaciół, wspomnieniach, trochę na opiniach ludzi, którzy byli blisko papieża". "Z zasady na świecie archiwa historyczne otwiera się dopiero po 50 latach, ze względu na to, że ludzie, których dotyczą, jeszcze żyją. W Stolicy Apostolskiej udostępnia się akta z czasu pontyfikatu poszczególnych papieży. Obecnie badacze mają dostęp do akt historycznych z okresu rządów Piusa XII" - zwrócił uwagę współpracownik Centrum Ochrony Dziecka.

Powiedział, że "sprawy dotyczące przestępstw seksualnych objęte są dużą poufnością ze względu na ich dyskretną naturę oraz długą tradycję sekretu w Kościele". Przyznał, że stanowi to pewną trudność w ich komunikowaniu. Dlatego - jak zaznaczył, "łatwiej mówić o generalnej linii lub już opisanych faktach". (PAP)

2023-03-09 12:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oskarżenia bez pokrycia

Niedziela Ogólnopolska 5/2023, str. 76-77

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Bronimy prawdy o św. Janie Pawle II

Grzegorz Gałązka

Oskarżyciele św. Jana Pawła II, twierdząc, że przyzwalał na pedofilię w Kościele katolickim, posługują się kilkoma przykładami, które mają być dowodem na ich zarzuty.

Wszystkie sprawy, w których pojawiają się oskarżenia wobec Jana Pawła II w związku z jego działaniami wobec przestępstw seksualnych popełnianych przez duchownych, zostały szczegółowo zbadane i opisane, a poddane wnikliwej analizie zarzuty okazywały się pozbawione wiarygodnych podstaw. Jeśli pojawią się nowe, z pewnością również tak będzie. Tymczasem przyjrzyjmy się dwóm najczęściej przypominanym przypadkom, aby pokazać bezpodstawność oskarżeń.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję