Reklama

Wiadomości

Premier: dziś potrzeba ludzi takich jak Mariusz Błaszczak, którzy zrobią wszystko, aby umocnić siłę polskiej armii

Właśnie teraz, w momencie zwrotnym historii, potrzeba jest ludzi takich jak Mariusz Błaszczak, którzy zrobią wszystko, aby umocnić siłę polskiej armii i podnieść ją na poziom, przy którym będziemy mogli powiedzieć, że polska wolność jest bezpieczna - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.

[ TEMATY ]

Mariusz Błaszczak

MON

Mariusz Błaszczak

Mariusz Błaszczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak otrzymał nagrodę "Człowieka Wolności 2022" tygodnika "Sieci"; we wtorkowej uroczystości wręczenia nagrody wziął udział premier Mateusz Morawiecki, a także m.in. wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, wicepremier szef MKiDN Piotr Gliński, szef MS Zbigniew Ziobro, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oraz prezes TK Julia Przyłębska.

Premier zaznaczył, że wolność jest wartością kruchą i często zagrożoną. Podkreślił, że w Polsce musi ona iść w parze ze wzmacnianiem bezpieczeństwa. Dlatego - mówił - dziękuje ministrowi Błaszczakowi za to, że współtworzy Komitet Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej. Dodał, że myśląc o wzmacnianiu bezpieczeństwa należy mieć "szczególną sympatię i uznanie" dla dokonań szefa MON.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Bo to w takich szczególnych czasach, w jakich przyszło nam żyć, czasach największego geopolitycznego zawirowania ostatnich co najmniej 30 lat potrzeba było ludzi, którzy kiedy na naszą wschodnią granicę polsko- białoruską spadła nawała sztucznie wywołanej imigracji, potrafili podjąć decyzję szybko, zdecydowanie, i je równie sprawnie zrealizować" - podkreślił szef rządu.

Według premiera, Błaszczak stanął na wysokości zadania i przystąpił do przyspieszonego, zgodnego z interesami Polski i w porozumieniu z NATO wzmacniania Polski, ale też Ukrainy, która toczy "krwawy bój o swoje istnienie" i także o naszą wolność.

"Właśnie teraz, kiedy żyjemy w momencie zwrotnym historii, potrzeba jest ludzi takich jak pan premier Mariusz Błaszczak, którzy - jestem o tym przekonany - zrobią wszystko, i to zrobią dobrze, aby umocnić siłę polskiej armii, aby podnieść ją na poziom, przy którym będziemy mogli powiedzieć: +tak, polska wolność jest bezpieczna, polska wolność, choć zagrożona, jak od ponad tysiąca lat, jednak jest dziś bezpieczna dzięki temu, co zrobił rząd i obóz PiS z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele" - powiedział premier.

Reklama

Dodał, że Błaszczak to osoba, o której może powiedzieć, że jest "z krwi i kości wspaniałym polskim państwowcem, którego Polska potrzebuje, jakich za mało było w polskiej historii".

Jak zaznaczył, jeśli zabraknie w tym szczególnym czasie jaki mamy na najwyższych stanowiskach państwowców, ludzi, którzy "mają Polskę głęboko w sercu", to Polska może być "w śmiertelnym niebezpieczeństwie". Wyraził jednocześnie przekonanie, że tak się nie stanie, bo wyborcy powierzyli los kraju obozowi PiS.

Morawiecki zauważył, że nie ma silnego państwa bez silnej armii, ale także - jak mówił - "nigdy nie będzie silnej armii bez silnego państwa, które stoi na silnym fundamencie finansowym, na fundamencie naprawionych finansów publicznych".

Premier nawiązał też do zbliżających się wyborów; wyraził nadzieję, że z szefem MON "w takiej drużynie jak PiS podołają wielkiemu dziełu obrony wolności i będą dalej w kolejnych latach budować i umacniać Rzeczpospolitą". (PAP)

wni/ par/

2023-02-07 20:27

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szef MON: podpisałem rozporządzenie zwiększające diety dla żołnierzy na granicy

Ciężką służbę na granicy trzeba doceniać. Podpisałem dziś rozporządzenie, które wielokrotnie zwiększy wysokość diety wypłacanej żołnierzom chroniącym granicę państwową - poinformował w środę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

O podpisaniu rozporządzenia szef MON poinformował we wpisie na platformie X (dawniej Twitter).

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję