Reklama

Audiencja Generalna, 4 czerwca 2008

Św. Grzegorz I Wielki

Niedziela Ogólnopolska 24/2008, str. 4-5

W audiencji generalnej 4 czerwca uczestniczyli zwycięzcy II Konkursu Artystycznego im. Teresy Ocieszko, którego finał z udziałem dzieci i młodzieży z całej Polski oraz gościnnie z Litwy odbył się 24 maja br. w Koninie. Główni laureaci Konkursu otrzymali w

W audiencji generalnej 4 czerwca uczestniczyli zwycięzcy II Konkursu Artystycznego im. Teresy Ocieszko, którego finał z udziałem dzieci i młodzieży z całej Polski oraz gościnnie z Litwy odbył się 24 maja br. w Koninie. Główni laureaci Konkursu otrzymali w

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia i Siostry!

Powrócę dzisiaj, w czasie naszego środowego spotkania, do wyjątkowej postaci papieża Grzegorza Wielkiego, aby zaczerpnąć jeszcze więcej światła z jego bogatego nauczania. Mimo szerokiego zaangażowania związanego ze swą posługą biskupa Rzymu, pozostawił on nam wiele dzieł, z których w późniejszych wiekach Kościół czerpał pełnymi garściami. Oprócz bogatej korespondencji -„Registri Epistolarum”, o którym wspomniałem podczas poprzedniej audiencji, zawiera ponad 800 listów - pozostawił nam przede wszystkim pisma o charakterze egzegetycznym, wśród których na wyróżnienie zasługują „Komentarz moralny do Hioba”, znany pod łacińskim tytułem „Moralia in Librum Iob”, Homiliarum in Ezechielem prophetam”, „Homiliarum in Evangelia”. Istnieje jeszcze ważne dzieło o charakterze hagiograficznym - „Dialogi”, napisane przez Grzegorza dla umocnienia królowej lombardzkiej Teodolindy. Głównym i najbardziej znanym dziełem jest niewątpliwie „Księga reguły pasterskiej”, którą papież napisał na początku pontyfikatu z zamiarem wyraźnie programowym.
Chcąc dokonać szybkiego przeglądu tych dzieł, musimy przede wszystkim zauważyć, że w swoich pismach Grzegorz nigdy nie troszczy się o wyeksponowanie „swojej” doktryny, swojej oryginalności. Zależy mu raczej na tym, aby oddać tradycyjne nauczanie Kościoła, chce po prostu być ustami Chrystusa i Jego Kościoła na drodze, którą należy przebyć, aby dotrzeć do Boga. Przykładem mogą tu być jego komentarze egzegetyczne. Był zapalonym czytelnikiem Biblii, której nie traktował wyłącznie spekulatywnie: uważał, że chrześcijanin powinien z Pisma Świętego czerpać nie tyle wiedzę teoretyczną, co raczej codzienny pokarm dla duszy, dla swego życia człowieczego na tym świecie. W „Homiliach o Ezechielu” np. kładzie on silny nacisk właśnie na tę rolę świętego tekstu: zbliżenie się do Pisma tylko dla zaspokojenia własnego pragnienia poznania oznacza uleganie pokusie pychy i wystawienie się tym samym na niebezpieczeństwo popadnięcia w herezję. Pokora intelektualna jest pierwszą regułą dla każdego, kto stara się zgłębić rzeczywistość nadprzyrodzoną, wychodząc od Świętych Ksiąg. Oczywiście, pokora nie wyklucza poważnego studium; jest jednak niezbędna, aby było ono owocne duchowo i pozwoliło rzeczywiście dotrzeć do głębi tekstu. Tylko w tej wewnętrznej postawie naprawdę słucha się i w końcu można usłyszeć głos Boga. Z drugiej strony, gdy chodzi o Słowo Boże, zrozumienie go jest niczym, jeśli nie prowadzi do działania. W homiliach na temat Ezechiela znajduje się jeszcze to piękne sformułowanie, według którego „kaznodzieja musi zamoczyć swe pióro we krwi swego serca; w ten sposób dotrze do ucha bliźniego”. Czytając homilie Grzegorza, widać, że faktycznie pisał krwią swego serca i dlatego dziś jeszcze przemawia do nas.
Takie myślenie Grzegorz rozwija też w „Komentarzu moralnym do Hioba”. Podążając za tradycją patrystyczną, analizuje święty tekst w trzech wymiarach jego sensu: dosłownym, alegorycznym i moralnym, będących wymiarami jedynego znaczenia Pisma Świętego. Grzegorz przypisuje jednak szczególną wagę znaczeniu moralnemu. W tej perspektywie wykłada swoją myśl przez kilka znaczących dwumianów - umieć-czynić, mówić-żyć, znać-działać, przywołujących dwa aspekty życia ludzkiego, które powinny się uzupełniać, które jednak często przeciwstawiają się sobie. Ideał moralny - komentuje - polega zawsze na osiągnięciu harmonijnej syntezy słowa i czynu, myśli i działania, modlitwy i pełnienia obowiązków swego stanu: oto droga prowadząca do syntezy, dzięki której to, co boskie, zstępuje na człowieka, człowiek zaś wyrasta aż do utożsamienia się z Bogiem. Wielki papież kreśli tym samym dla autentycznego wierzącego pełny program życia; dlatego ten „Komentarz moralny do Hioba” będzie stanowić przez całe średniowiecze swego rodzaju summę chrześcijańskiej moralności.
Wielkie znaczenie i urodę mają również „Homilie o Ewangeliach”. Pierwszą z nich wygłosił w Bazylice św. Piotra podczas Adwentu 590 r., a więc kilka miesięcy po wyborze na papieża; ostatnią - w bazylice św. Wawrzyńca w drugą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego 593 r. Papież mówił do ludu w kościołach, w których odprawiano „stacje” - szczególne ceremonie modlitewne w ważnych okresach roku liturgicznego - bądź w święta męczenników, patronów tych świątyń. Inspirująca zasada, łącząca razem te różne wystąpienia, streszcza się w słowie „praedicator”: nie tylko kapłan Boży, lecz także każdy chrześcijanin, ma zadanie stać się „głosicielem” tego, czego doświadczył w swoim wnętrzu za przykładem Chrystusa, który stał się człowiekiem, aby przynieść wszystkim orędzie zbawienia. Horyzont tego zadania jest eschatologiczny: oczekiwanie na wypełnienie się w Chrystusie wszystkich rzeczy to nieustanne pragnienie wielkiego papieża, które stało się motywem inspirującym każdą jego myśl i każde działania. Stąd jego nieustanne nawoływanie do czujności i zaangażowania się w dobre dzieła.
Może najbardziej jednorodnym tekstem Grzegorza Wielkiego jest „Reguła pasterska”, napisana w pierwszych latach pontyfikatu. Autor postawił tam sobie za cel zarysowanie postaci idealnego biskupa, nauczyciela i przewodnika swej owczarni. W tym celu opisuje on ciężary urzędu pasterza w Kościele i obowiązki, jakie się z nim wiążą: dlatego ci, którzy nie zostali do tego zadania powołani, niech nie zabiegają o niego powierzchownie, ci zaś, którzy objęli go bez należytej refleksji, niech poczują w duszy konieczne drżenie. Podejmując ulubiony temat, Grzegorz stwierdza, że biskup jest w pierwszej kolejności w całym tego słowa znaczeniu „głosicielem”; jako taki musi dawać przede wszystkim przykład innym, tak aby jego zachowanie mogło być dla wszystkich punktem odniesienia. Skuteczne działanie pasterskie wymaga z kolei, by znał on adresatów i dostosował swoje wystąpienia do sytuacji każdego z nich: Grzegorz zatrzymuje się, by opisać różne kategorie wiernych z przenikliwymi i trafnymi uwagami, które mogą uzasadnić opinię tego, kto w dziele tym dopatrywał się traktatu z psychologii. Dzięki temu można zrozumieć, że rzeczywiście znał on swoją owczarnię i mówił o wszystkim z ludźmi swego miasta i swoich czasów.
Wielki papież kładzie jednak nacisk na obowiązek, jaki ma pasterz, by przyznawać się każdego dnia do swojej nędzy, aby pycha nie zniweczyła dokonanego dobra w oczach najwyższego Sędziego. Dlatego końcowy rozdział „Reguły” poświęcony jest pokorze: „Kiedy człowiek szczyci się osiągnięciem wielu cnót, dobrze jest zastanowić się nad własnymi niedociągnięciami i ukorzyć: zamiast uwzględniać dokonane dobro, trzeba pamiętać o tym, co zaniedbało się zrobić”. Wszystkie te cenne wskazania pokazują wysokie mniemanie, jakie św. Grzegorz miał o duszpasterstwie, które określił mianem „ars artium” - sztuki sztuk. „Reguła” cieszyła się tak dużym powodzeniem, że bardzo szybko przełożono ją na języki grecki i staroangielski, co było raczej rzadkością.
Znaczące jest również inne dzieło - „Dialogi”, w którym przyjacielowi i diakonowi Piotrowi, przekonanemu, że obyczaje uległy już takiemu zepsuciu, iż niemożliwe jest przyjście na świat świętych, jak w przeszłości, Grzegorz udowadnia, że jest przeciwnie: świętość jest zawsze możliwa, nawet w trudnych czasach. Dowodzi tego, opowiadając o życiu osób współczesnych bądź niedawno zmarłych, które śmiało można było uznać za święte, choć nie zostały kanonizowane. Opowiadaniu temu towarzyszą przemyślenia teologiczne i mistyczne, które czynią z książki wyjątkowy tekst hagiograficzny, zdolny do zafascynowania całych pokoleń czytelników. Materiał zaczerpnięty jest z żywej tradycji ludu i ma na celu zbudowanie i formację, przyciągając uwagę czytającego całym szeregiem kwestii, jak sens cudu, interpretacja Pisma, nieśmiertelność duszy, istnienie piekła, wyobrażenie drugiego świata, tematy, które wymagały odpowiedniego wyjaśnienia. Księga jest w całości poświęcona postaci Benedykta z Nursji i jest jedynym starożytnym świadectwem życia świętego mnicha, którego duchowe piękno jawi się w tekście w całej pełni.
W programie teologicznym, który Grzegorz rozwija w swoich dziełach, relatywizacji uległy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To, co liczy się dla niego ponad wszystko, to cały okres historii zbawienia, która nie przestaje toczyć się w mrocznych zakolach czasu. W perspektywie tej znaczące jest, że umieszcza on zapowiedź nawrócenia Aniołów w samym środku „Komentarza moralnego do Hioba”: w jego oczach wydarzenie to stanowiło postęp Królestwa Bożego, o którym mowa jest w Piśmie Świętym; mogło zatem słusznie być wspomniane w komentarzu do świętej księgi. Według niego, przewodnicy wspólnot chrześcijańskich muszą zobowiązać się do odczytania na nowo wydarzeń w świetle Słowa Bożego: w tym sensie wielki papież poczuwa się do obowiązku, aby pokierować pasterzami i wiernymi na drodze duchowej „lectio divina”, oświeconej i konkretnej, umieszczonej w kontekście własnego życia.
Zanim zakończę, muszę poświęcić kilka słów stosunkom, jakie papież Grzegorz utrzymywał z patriarchami Antiochii, Aleksandrii i samego Konstantynopola. Troszczył się on zawsze o uznanie i poszanowanie ich praw, wystrzegając się jakiejkolwiek ingerencji, która mogłaby ograniczyć ich prawowitą autonomię. Jeśli jednak św. Grzegorz w kontekście sytuacji historycznej sprzeciwił się tytułowi „ekumeniczny” dla Patriarchy Konstantynopola, uczynił tak nie dlatego, by ograniczyć czy zaprzeczyć tej prawowitej władzy, lecz z powodu zatroskania o braterską jedność Kościoła powszechnego. Uczynił to przede wszystkim ze względu na swoje głębokie przekonanie, że skromność powinna być podstawową cnotą każdego biskupa, a tym bardziej patriarchy. W swym sercu Grzegorz pozostał prostym mnichem i dlatego był zdecydowanie przeciwny wielkim tytułom. On sam chciał być - to jego określenie - „servus servorum Dei” (sługą sług Boga). Termin ten, przez niego utworzony, nie był w jego ustach jakąś pobożną formułą, lecz prawdziwym wyrazem jego sposobu życia i działania. Był on głęboko poruszony pokorą Boga, który w Chrystusie stał się naszym sługą, umywał i wciąż nam umywa brudne stopy. Dlatego był przekonany, że przede wszystkim biskup powinien naśladować tę skromność Boga i w ten sposób iść za Chrystusem. Pragnął prawdziwie żyć jak mnich w stałym dialogu ze Słowem Bożym, lecz z miłości do Boga potrafił stać się sługą wszystkich w czasach pełnych udręk i cierpienia, potrafił stać się „sługą sług”. Właśnie dlatego, że był taki, jest wielki i pokazuje także nam miarę prawdziwej wielkości.

Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach OSPPE

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania abp. Andrzeja Przybylskiego: XXV niedziela zwykła

2025-09-19 14:58

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Maciej Orman/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski - arcybiskup nominat metropolita katowicki

Abp Andrzej Przybylski - arcybiskup nominat metropolita katowicki

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa abp Andrzej Przybylski.

Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego, a bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: «Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże, i kiedy szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać». Poprzysiągł Pan na dumę Jakuba: «Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków».
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Francja/ W Paryżu znów można zwiedzać wieże katedry Notre Dame

2025-09-20 08:02

[ TEMATY ]

Notre Dame

Adobe Stock

Wieże paryskiej katedry Notre-Dame są od soboty znów dostępne dla zwiedzających po kilkuletniej przerwie spowodowanej pożarem świątyni w 2019 roku. Obejrzeć można dzwonnicę wieży południowej, a także podziwiać z góry jeden z najpiękniejszych widoków na Paryż.

Wstęp jest płatny (16 euro), choć wejście do samej katedry, otwartej po renowacji w grudniu 2024 roku, jest darmowy. Pokonać trzeba 424 schody prowadzące na górę, dlatego trasę doradza się osobom w dobrej formie fizycznej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję