ONZ powinna zająć się sprawami przymusowej konwersji, jaka w wielu krajach, szczególnie muzułmańskich, jest codzienną praktyką. Takiego zdania jest Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości, zaniepokojone sygnałami, które świadczą o tym, że problem narasta. Na początku września Migsti Haile, 33-letnia chrześcijanka z Erytrei została zamęczona na śmierć, bo oprawcy chcieli wymusić na niej przejście na islam - informował serwis „WorldNetDaily”. To tylko jeden z przypadków. Większość z nich pozostaje niewykryta, bo zmuszani tracą życie i nie mogą nic powiedzieć o metodach, jakie wobec nich stosowali oprawcy. Pozostają ofiarami „niewyjaśnionych zbrodni”.
Problem jest wyraźny, choć obrońcy praw człowieka podkreślają, że nie na poziomie rządowym, ale władz lokalnych, które wywierają presję na osobach należących do mniejszości wyznaniowych.
Zjawisko to szczególnie dotkliwe jest na Bliskim Wschodzie, ale dotyczy nie tylko tego regionu świata.
Erytrejska chrześcijanka, która jest jedną z ostatnich ofiar nawracania siłą, została aresztowana w kościele. Została zamęczona w obozie wojskowym.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu