Reklama

Kościół

Bp Zadarko: Trzeba zrezygnować z organizacji pielgrzymek autokarowych bez noclegów w drodze!

- Po wypadku autokaru w Chorwacji jesteśmy wstrząśnięci, modlimy się i jesteśmy w żałobie. Łączymy się w bólu z najbliższymi ofiar. Ale ta tragedia zmusza nas do refleksji nad stanem przestrzegania przez organizatorów pielgrzymek i wyjazdów turystycznych standardów bezpieczeństwa – mówi KAI bp Krzysztof Zadarko. Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek zapowiada, że jesienią zostaną ogłoszone „Wskazania dla duszpasterstwa pielgrzymów”, mówiące także o podstawowych wymogach bezpieczeństwa.

[ TEMATY ]

turystyka

pielgrzymowanie

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup pytany o wnioski, jakie można wyciągnąć z wypadku w Chorwacji, odpowiada, że „nie jesteśmy od tego, żeby osądzać czy orzekać o winie, musimy cierpliwie poczekać na wyniki badania przyczyn, ale na pewno będziemy apelować do organizatorów pielgrzymek o większą troskę o bezpieczeństwo, m. in. aby na trasie przewidzieć noclegi, a nie planować jazdę bez przerwy”.

Wyjaśnia, że organizatorzy oferują programy dalekich pielgrzymek z jazdą bez przerwy, gdyż najczęściej chodzi o jak najmniejsze koszty. „Jest presja, aby pielgrzymki były jak najtańsze. Firmy transportowe i biura turystyczne lub pielgrzymkowe muszą jednak wyjść na swoje. Czasem można mieć wrażenie, że prowadzić to może do fatalnych konsekwencji” – mówi bp Zadarko, dodając, że „jest to trzecia pielgrzymka w ciągu ostatnich 20 lat, która pociągnęła za sobą dużą liczbę ofiar. Podróże całą noc w autokarze osłabiają też przeżycie pielgrzymki po dotarciu do celu. Niewygody i takie ograniczenia niektórzy mogą traktować jako formę pokuty, ale przestrzegałbym przed takim podejściem, gdyby miało to być kosztem bezpieczeństwa. I nie dotyczy to jedynie kierowców, lecz wszystkich pielgrzymów i turystów. Rozsądek powinien wygrać z nadzieją, że będzie dobrze, bo tysiące pielgrzymek przebiegają szczęśliwie.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek wyjaśnia, że na organizatorach zbiorowych wyjazdów - czyli najczęściej na biurach turystycznych i pielgrzymkowych - spoczywa olbrzymia odpowiedzialność związana z zapewnieniem maksymalnego bezpieczeństwa. A to wymaga organizowania m. in. noclegów na trasie. „Muszą oni bezpieczeństwo stawiać na pierwszym miejscu, nawet jeśli będzie to za cenę wyższych kosztów. W tym zakresie nie może być taryfy ulgowej” - konstatuje.

Doświadczeni kierowcy zawodowi mówią, a policyjne statystyki to potwierdzają, że godziny między 3 a 6 rano są wyjątkowo niebezpieczne, trudno się dziwić, że jest wówczas więcej wypadków. Ten czas kierowcy nazywają tzw. godziną duchów, gdyż percepcja człowieka i jego zdolność do szybkiego reagowania jest najbardziej zaburzona. Przejście z nocy w dzień, podobnie jak wieczorem po zmierzchu, to warunki, w których trudno odróżnić kontury przedmiotów i sylwetki ludzi, łatwo o złudzenie i błąd.

Podziel się cytatem

„W tej sytuacji powinniśmy apelować o jeszcze większą odpowiedzialność i nieorganizowanie autokarowych tras pielgrzymkowych bez noclegu” – mówi bp Zadarko, dodając, że jeśli nie jest możliwy nocleg, to przynajmniej należy zorganizować przerwę w podróży między 3 a 6 rano. Na trasie do Medjugorie nie jest łatwo znaleźć nocleg dla 50 osób na jedną noc, gdyż hotele preferują turystów na dłuższy czas. Może też kierowcy firm transportowych powinni mieć inny system zmienników.

Reklama

Bp Zadarko informuje, że kierowana przezeń Rada KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przygotowuje „Wskazania dla duszpasterstwa pielgrzymów”, które zostaną ogłoszone jesienią br. Oprócz kwestii duszpasterskich zostaną w nich wspomniane zasady dotyczące bezpieczeństwa. Znajdą się też sugestie, jakimi autokarami należy przewozić ludzi na dalekich trasach, zalecane zakresy ubezpieczeń, kwalifikacje i zadania pilotów (opiekunów) grup. Prawdopodobnie konieczne będzie wprowadzenie certyfikowania biur pielgrzymkowych, które spełniałyby konieczne warunki bezpieczeństwa i religijnej strony pielgrzymek. Zdaniem bp. Zadarki, 11-letni autokar być może nie powinien być używany na tak dalekich i wymagających trasach, lecz do transportu lokalnego. Podobnie jest z wiekiem kierowcy, nie wystarczy bowiem samo doświadczenie. Powszechnie wiadomo, że brakuje kierowców, nie tylko w Polsce, jeżdżą więc i emeryci, a więc bardzo doświadczeni. Pytanie: czy właściwie określone są normy ich pracy?

Bp Zadarko dodaje, że tragedia, jaka się wydarzyła w Chorwacji nie może być powodem do zaniechania organizacji pielgrzymek do sanktuariów i miejsc świętych, gdyż należą one do samej istoty naszego życia religijnego. Nie zapominajmy, że podróż autobusami jest bezpieczniejsza niż samochodami osobowymi. Wypadki komunikacyjne i nieszczęśliwe zdarzenia mają miejsce często z powodu zasłabnięcia człowieka lub niewykrytej wcześniej wady technicznej pojazdu. Zawsze w takich sytuacjach przypominają się słowa Jezusa: „czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny.”

2022-08-10 12:52

Ocena: +22 -6

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Jezusowym orszaku

Kapucyni z San Giovanni Rotondo nie byli zachwyceni, jednak Ojciec Pio wybrał projekt Angiolino Lupiego i powierzył mu kierowanie budową szpitala. Lupi wywodził się z biednej rodziny. Zdobywanie wykształcenia zakończył w piątej klasie szkoły podstawowej. Nigdy nie wyuczył się żadnego konkretnego zawodu. Był obieżyświatem. Pracował jako fotograf, stolarz, malarz, tokarz, scenograf. Jednak miał w sobie coś, co wzbudziło zaufanie późniejszego świętego i powierzono mu tę niezwykle odpowiedzialną pracę. Powierzono mu ją pomimo tego, że nie cieszył się życzliwością wielu braci spod znaku „pokój i dobro”. Nie był jednym z nich. Kapucyni próbowali wyperswadować Ojcu Pio ten pomysł. Mówili w tonacji podobnej do tej, jaka wybrzmiała niegdyś z ust Jana, który zwierzył się Jezusowi: „NAUCZYCIELU, WIDZIELIŚMY KOGOŚ, KTO NIE CHODZI Z NAMI, JAK W IMIĘ TWOJE WYRZUCAŁ ZŁE DUCHY, I ZABRANIALIŚMY MU, BO NIE CHODZIŁ Z NAMI” (Mk 9,38). Chrystus nie pozostawia złudzeń: nawet kiełkująca zazdrość prowadzi do zła. Trzeba ją rozpoznać w zarodku i nie pozwolić, by wyrosła. Trzeba się zatroszczyć przede wszystkim o własną więź z Jezusem, a nie rozliczać z niej innych. Zwłaszcza jeśli ten „inny” dokonuje cudów w imię Boże, choć nie chodzi z nami. Bo po latach może okazać się, że był bliżej Jezusa niż kroczący za Nim orszak…
W 2006 r. w San Giovanni Rotondo obchodzono 50-lecie otwarcia Domu Ulgi w Cierpieniu, cudu architektury zbudowanego przez Angiolino Lupiego, który nie miał żadnego teoretycznego przygotowania do prowadzenia takiej pracy.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję