Reklama

Wąwolnica

Niedziela lubelska 40/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

U Panny Pszenicznej

Tendencyjna codzienność, przytłaczający swą szarością pejzaż bezbarwnej pustyni ludzkich niepewności. Tysiące nierozwiązywalnych problemów, na które w przededniu każdorazowej kampanii wyborczej znajduje się setki bajecznie prostych rozwiązań. To obraz, z którym na co dzień możemy spotkać się w polskiej rzeczywistości.
Zapatrzony w świat złudzeń człowiek może zagubić rzeczy najbardziej podstawowe, a jednocześnie najważniejsze. Zagmatwany opiniami innych, wbrew sobie, wierzy w końcu w bezsensowną egzystencje, gubi ideały, stawia pytania, na które nie umie już odpowiedzieć. Skandalicznie zminimalizowana troska o innych ludzi, a także zwyczajna znieczulica, popychają do ciągłej negacji ogólnie przyjętych praw i zwyczajów. Nic więc dziwnego, że ludzie coraz częściej garną się do świątyń, by w zaciszu bezpiecznych murów odnaleźć cel i sens swojego życia.
Takim szczególnym miejscem jest bez wątpienia sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy. Prastare miejsce kultu maryjnego, odkrywane na nowo, staje się coraz częstszym miejscem licznych pielgrzymek, w których pątnicy poprzez Maryję pragną odkryć i kontemplować oblicze Jezusa. Jednak szczególnie uroczysty charakter mają coroczne uroczystości upamiętniające nałożenie papieskich koron Kębelskiej Pani z roku 1978. Tegoroczna, 24. rocznica koronacji cudownej figurki, miała miejsce w dniach 31 sierpnia - 1 września i odbywała się w gorących promieniach letniego słońca.
Uroczystości rozpoczął niestrudzony świadek wielu cudów, dokonanych za pośrednictwem Matki Bożej ks. inf. Jan Pęzioł, który poprowadził procesję różańcową, zakończoną koncertem pieśni młodzieżowej. Następnie uroczystą Mszę św. inaguuracyjną celebrował na wąwolnickim wzgórzu abp Bolesław Pylak, który wraz z pieszą pielgrzymką z parafii Archikatedralnej przybył do Wąwolnicy pieszo (!!!). Po powitaniu przez miejscowych rolników Arcybiskup Senior skierował do wiernych homilię, w której zawarł pytania dotyczące sytuacji polskiej gospodarki. "Musimy naszą pracę, nasz trud i oddanie polskiej ziemi składać na ołtarzu Chrystusowym i nawet wtedy, gdy nikt was nie rozumie, wiedzcie, że On słyszy wasz głos i ma was w swojej opiece". Jako szczególny przejaw tej opieki Arcybiskup wskazał waśnie na Wąwolnicę, gdzie wierni otrzymują liczne łaski. Po Eucharystii kilkutysięczna rzesza udała się do bazyliki, gdzie zespół muzyki sakralnej "Agnus Dei" przygotował specjalną akademię, poświęconą duchowej więzi Ojca Świętego z tym sanktuarium. Akademia zakończyła się Apelem Jasnogórskim, który poprowadził w asyście dziekana ks. kan. Ryszarda Juraka i kustosza sanktuarium ks. kan. Jerzego Ważnego bp Ryszard Karpiński.
Po odśpiewaniu Apelu procesja światła ruszyła z sanktuarium do odległego o dwa kilometry Kębła, by w miejscu pierwszego objawienia celebrować nocną Eucharystię, podczas której swe słowo skierował do zgromadzonych bp Ryszard Karpiński. Dziękując Bogu za dar spotkania Kaznodzieja wskazał na szczególny związek Ojca Świętego z Matką Bożą, nakreślając jego całkowite zaufanie i odnawiane oddanie się Bogu poprzez dobre dłonie Matki. "Trzeba, abyśmy w tym miejscu jeszcze raz oddali Maryi swoją rodzinę, ojczyznę, siebie samych; to tu - oprócz próśb o zdrowie i łaski - musimy pozostawić obietnicę swojej poprawy". Pierwszy dzień uroczystości zakończył się nocną Mszą św. celebrowaną przez Księży Rodaków w bazylice i całonocnym czuwaniem, które poprowadziła młodzież z KSM, Oazy, harcerze oraz członkowie Legionu Maryi i Akcji Katolickiej.
Dzień głównych uroczystości rozpoczął się wspólnym śpiewem Godzinek i ranną Mszą św., sprawowaną przez ks. prał. Czesława Przecha z Bełżyc. Msza św. zakończyła się procesją, podczas której wyprowadzona została uroczyście z zamkowej kaplicy cudowna figurka Maryi. Pierwszą tego dnia Mszą św., sprawowaną na Placu Maryjnym, była przedpołudniowa Eucharystia dla młodzieży, którą celebrował bp Mieczysław Cisło. Wypełniony kilkutysięczną rzeszą młodych ludzi plac z uwagą słuchał słów homilii, jaką skierował do młodzieży Ksiądz Biskup. Kaznodzieja nakreślił w niej zagrożenia, jakie stoją przed współczesnym pokoleniem ludzi młodych,wskazując jednocześnie przykłady bezinteresownej pomocy i służby ludzi młodych Bogu, Ojczyźnie i bliźnim. Centralnym punktem obchodów rocznicowych była Suma pontyfikalna, którą w koncelebrze abp. Józefa Życińskiego i bp. Mieczysława Cisło celebrował biskup częstochowski Jan Wątroba.
Uroczysta Msza św. rozpoczęła się od powitania przez miejscową rodzinę państwa Klocków bochenkiem chleba Księży Biskupów i powitaniem, jakie skierował do zgromadzonych kustosz sanktuarium ks. kan. Jerzy Ważny. W swym słowie gospodarz wyraził wdzięczność wszystkich zgromadzonych względem przybyłych gości i poprosił Księży Biskupów o wspólną celebrę Najświętszej Ofiary. Następnie wszystkich powitał Metropolita Lubelski. W skierowanej do wiernych homilii bp Jan Wątroba w oparciu o słowa, jakie Ojciec Święty skierował do nas podczas ostatniej pielgrzymki, nawoływał do większego zaufania Miłosierdziu Boga, wskazując jednocześnie na stojące przez nami zadania. "Dziś, kiedy minęła już burz oklasków, musimy jeszcze raz wsłuchać się w Piotrowe słowa, by z pomocą Apostołki Miłosierdzia św. Faustyny ukazywać zagubionej ludzkości drogę do Boga, którą może być i jest jedynie wielkie Miłosierdzie Stwórcy". Kończąc homilię Kaznodzieja wskazał na potrzebę indywidualnego oddania się Bogu u stóp Pani Kębelskiej i pozostawienia jej swych trosk z nadzieją ich rozwiązania\\
Po homilii nastąpiła uroczysta procesja z wieńcami dożynkowymi, które abp Józef Życiński poświęcił i pobłogosławił. Uroczysta celebra zakończyła się podziękowaniami, jakie skierował do wszystkich zgromadzonych ks. kan. Ważny: do parafian zawsze gotowych pomóc poprzez wspólne porządki, czy dar upieczonego ciasta, do utrudzonych pielgrzymów, dyżurującej policji, straży, harcerstwa, służby zdrowia, asysty i dzielnie panujących nad wszystkim współpracowników ks. Grzegorza Boguty i ks. Artura Surowskiego. Następnie swoje podziękowanie wyraził Metropolita, który dziękując kustoszowi za jego widoczną troskę o sanktuarium, podziękował również ks. inf. Janowi Pęziołowi za jego codzienną pracę. Uroczysta Msza św. zakończyła się odprowadzeniem Cudownej Figury - za przyczyną której odnotowano w tym roku pięć uzdrowień, potwierdzonych dokumentacją lekarską - do prastarej kaplicy i zaproszeniem do pielgrzymowania tu za rok. Całe uroczystości zakończone zostały Mszą św. dziękczynną, sprawowaną przez egzorcystę ks. Jana Pęzioła przez cudownym wizerunkiem Szafarki Bożych Łask.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bł. Karolina Kózkówna - ta, która zginęła za czystość

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kozkówna

Karol Porwich/Niedziela

18 listopada to dzień wspomnienia bł. Karoliny Kózkówny. To patronka m.in. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Jej beatyfikacji 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie dokonał Jan Paweł II.

CZYTAJ DALEJ

Być księżniczką

Niedziela małopolska 45/2017, str. 4

[ TEMATY ]

bł. Salomea

Małgorzata Cichoń

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea

Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
CZYTAJ DALEJ

Oprotestowana choinka jednak trafi do Watykanu?

2024-11-19 13:02

[ TEMATY ]

Watykan

protest

choinka

Boże Narodzenie

Trydent

Włodzimierz Rędzioch

Wczoraj o godz. 20.10 z Val di Ledro w prowincji Trydent wyjechał przy akompaniamencie braw mieszkańców świerk przeznaczony na Plac Świętego Piotra. Jak podaje katolicki dziennik „Avvenire” 60-letnie drzewo i tak było przeznaczone do wycinki.

Przypomnijmy: Ścięcie ponad 30-metrowej jodły stanęło pod znakiem zapytania i to na krótko przed jej planowanym transportem Valle di Ledro do Rzymu - podały miejscowe media, powołując się na mieszkańców malowniczych okolic jeziora Garda. Mieszkańcy Trentino podpisali się pod petycją, z którą wystąpili miejscowi obrońcy środowiska. Sygnatariusze apelu mieli argumentować, że ścinanie wiekowych drzew z okazji świąt to "anachroniczna hańba".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję