Reklama

Monako na piątkę

W piątym wyścigu Formuły 1 Robert Kubica pojechał bardzo dobrze. Na ulicznym torze w Monako zajął wysoką piątą pozycję, inkasując kolejne punkty w klasyfikacji generalnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prowadzenie bolidu F1 wymaga od kierowcy nie lada umiejętności. Są one związane nie tylko z przygotowaniem fizycznym, lecz przede wszystkim mentalnym. Szczególnie trudne do pokonania są tzw. tory uliczne, które zwykle obfitują w wiele zakrętów i na ogół są stosunkowo wąskie. Właśnie do takich zalicza się trasa wyścigu o Grand Prix Monako, który miał miejsce 27 maja.
Słynące z luksusowych rezydencji, kasyn oraz przystani jachtowych Księstwo Monako (położone w obrębie Riwiery Francuskiej nad Morzem Śródziemnym) okazało się bardzo przychylne dla Roberta Kubicy, który zresztą na stałe mieszka na jego terenie, ceniąc sobie jego przyjazny klimat oraz medialną anonimowość. Właśnie tam nasz mistrz kierownicy przegrał tylko z bolidami McLarena prowadzonymi przez Hiszpana Fernando Alonsa i Brytyjczyka Lewisa Hamiltona oraz z Brazylijczykiem Felippe Massą ze stajni Ferrari, a także z Włochem Giancarlo Fisichellą z teamu Renault.
Na ten wyścig szefowie zespołu BMW Sauber przyjęli dla swoich podopiecznych dosyć ryzykowną taktykę tylko jednego zjazdu do boksu na tankowanie i wymianę ogumienia (inni zjeżdżali dwa razy). Liczyli bowiem, że na trudnej trasie może dojść do jakiejś kolizji i zostanie na nią wprowadzony tzw. pojazd bezpieczeństwa utrzymujący kolejność pojazdów, ale niwelujący dzielące je odległości. Tak jednak się nie stało. Dlatego też auta Polaka Roberta Kubicy i Niemca Nicka Heidfelda były w początkowej fazie rywalizacji nieco wolniejsze od konkurencji, ponieważ zatankowano je sporą ilością paliwa. Nadmierne obciążenie przełożyło się na mniejszą prędkość. Sam dyrektor szwajcarsko-niemieckiego teamu przyznał, że owa koncepcja zawiodła. Kierowcy chyba też nie byli zachwyceni taką strategią (Polak - siódme miejsce w klasyfikacji generalnej z dwunastoma punktami na koncie - zjechał dopiero na 46. okrążeniu, a Niemiec - miejsce piąte i osiemnaście punktów - na 32.). Zasadniczo zgodnie twierdzili, że można było powalczyć o pozycje na podium (szczególnie Kubica). Ostatecznie uplasowali się kolejno na piątej i szóstej pozycji. W każdym razie ich zespół zajmuje wysoką trzecią lokatę, po stajniach Ferrari i McLarena, w klasyfikacji konstruktorów.
Bardzo cieszy postawa naszego rodaka. Jeśli nie ma technicznych problemów z bolidem, regularnie zajmuje punktowane miejsca, w praktyce nie popełniając żadnych błędów na torze. Wszyscy komentatorzy są zgodni w swoich opiniach na temat jego profesjonalnego podejścia do uprawiania tak trudnego sportu, jakim są wyścigi F1. Jego ojciec zaś w jednym z wywiadów powiedział wprost, że „Robert urodził się, żeby zostać kierowcą wyścigowym”. W praktyce od trzynastego roku życia „cztery kółka” stały się dla niego domem.
Polak nie miał na torze żadnej poważnej kraksy. Pięć lat temu jego kariera mogła jednak zostać brutalnie przerwana. Jako pasażer uległ wypadkowi fatalnemu w skutkach: złamana ręka, 20-centymetrowa tytanowa szyna i kilkanaście śrub w ramieniu. Nie załamał się. Natychmiast podjął rehabilitację i wygrał swój pierwszy wyścig w Formule 3, prowadząc pojazd… jedną ręką.
Robert Kubica udziela wywiadów tylko wtedy, kiedy musi (m.in. wymaga tego od niego pracodawca). Zazwyczaj nie wypowiada się na tematy prywatne. O swojej pracy mówi zwięźle i precyzyjnie. Jest niezwykle lubiany przez swoich kolegów i kibiców. Nie mówi źle o innych. Unika taniej sławy i rozgłosu. Skupia się na tym, co umie robić najlepiej, czyli na prowadzeniu bolidu. Bywa też w kraju (w Krakowie ma sympatię).
Fani wyścigów F1 z niecierpliwością czekają na Grand Prix Montrealu (10 czerwca). Wtajemniczeni twierdzą, że kanadyjski tor należy do ulubionych tras naszego rodaka. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki za pana Roberta, oglądając jego pojazd za Wielką Wodą i życząc uplasowania się na wysokiej pozycji.

(jłm)

sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Marii Magdaleny

[ TEMATY ]

nowenna

św. Maria Magdalena

źródło: wikipedia.org

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowennowej przed świętem św. Marii Magdaleny.

CZYTAJ DALEJ

Bp Długosz: miłosierdzie nie oznacza, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami

2025-07-12 14:50

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

Ruch Obrony Granic

yt.com/zrzut ekranu

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025.

"Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole" – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję