Na łamach prasy rozgorzały ostatnio dyskusje na temat młodzieży. Próbuje się w nich dokonać pokoleniowych ocen, próbuje się szukać wspólnych mianowników.
Nie tak dawno w Gazecie Wyborczej Kuba Wandachowicz, muzyk zespołu "Cool Kids of Death", napisał, że "Nowa Polska nie pozwoliła zaistnieć pokoleniu 20-latków". I nazwał swych rówieśników "Generacją nic". Posypały się listy i artykuły do redakcji zarówno popierające tezę, dopowiadające czy wyjaśniające, jak i krytyczne, obalające powyższy pogląd czy nawet oskarżające. "Generację nic" stworzyli według K. Wandachowicza ci, którzy zamiast "dbać o intelektualne i duchowe zaplecze, jawnie uczestniczą w nachalnym urabianiu najniższych społecznych gustów". Okazuje się jednak, że nie wszyscy rówieśnicy tak łatwo pozbywają się odpowiedzialności i szukają winnych poza sobą. Wojciech Staszewski (GW z 13.09.2002) napisał: "Nich mi Wandachowicz nie mówi, że jego generacja rozczarowała się do rzeczywistości nowej Polski". To nowa Polska rozczarowała się tą roszczeniową, bezideową, bezwolną generacją".
Oprócz "generacji nic" mamy w Polsce także "pokolenie BIG MAC-ów". Newsweek zajął się pokoleniem 26-latków, którzy właśnie kończą studia i mają niewielką szansę na pracę w swoim zawodzie. BIG MAC jest skazany na Bezrobocie, choć jest Inteligentniejszy od wielu prezesów i członków zarządów; charakteryzuje się Głodem sukcesu, jest po prostu Młodym, Agresywnym Człowiekiem. "Tacy jak oni - piszą w Newsweeku - młodzi i dynamiczni - są zdolni rozruszać naszą gospodarkę, jeśli państwo usunie antyrynkowe bariery". Ale najwidoczniej nie usuwa i nie wygląda na to, by w najbliższym czasie miało je usunąć.
W czasie jednego z koncertów Andrzej Poniedzielski powiedział: "Mam uregulowany stosunek do świata, objawiający się obustronnym brakiem wzajemności". Wygląda na to, że takich "Poniedzielskich" chodzi po świecie znacznie więcej. Na szczęście są także ci inni, którzy napawają mnie niejaką nadzieją.
W Zielonej Górze zakończyły się niedawno Dni Młodzieży. Ci młodzi, głównie nastolatkowie, potrafili przez godzinę skakać pod sceną, bawić się, bić brawa (dla Jezusa). Potrafili też w skupieniu, przy śpiewie psalmów i kanonów, przez trzy godziny adorować Najświętszy Sakrament. Oni po prostu potrzebują wspólnoty, potrzebują bycia razem i mają w sobie energię, którą chcą uzewnętrznić, chcą się nią dzielić. Tym zresztą charakteryzuje się przecież młodość! A do tego nie brak im ideałów, nie brak im pragnień przemieniania ku lepszemu świata, w którym żyją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu