Na ścianach kaplicy umieszczono 15 tys. tabliczek z imionami i nazwiskami oraz 7 tys. tabliczek NN zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Podczas nabożeństwa ekumenicznego w ich intencji modlili się duchowni różnych wyznań. Biskup polowy Sławoj Leszek Głódź powiedział, że w naszej Ojczyźnie w czasie największego ucisku nie zginęła nawet na chwilę pamięć o męczeństwie ofiar Katynia, Charkowa i Miednoje. Podkreślił, że powstanie kaplicy jest aktem przywracania pamięci o pomordowanych rodakach. Przypomniał, że wśród ofiar była jedna kobieta, por. pilot Joanna Antonina Lewandowska. Mianem rachunku sumienia określił bp Głódź trzy dzwony znajdujące się na cmentarzach wojennych w Charkowie, Katyniu i Miednoje.
W intencji ofiar Katynia, Charkowa i Miednoje modlili się: prawosławny biskup polowy Miron Chodakowski, biskup Ryszard Borski, naczelny kapelan ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego, i imam Aleksander Chalecki.
Po nabożeństwie Chór i Orkiestra Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego WP wykonała oratorium. Chórzyści mieli na sobie mundury z 1939 r. Poezje m. in. ks. Jana Twardowskiego, Kazimierza Wierzyńskiego, Cypriana Kamila Norwida, Zbigniewa Herberta recytowali Anna Chodakowska, Maja Komorowska i Olgierd Łukaszewicz. Czesław Niemen wykonał pieśń własnego układu W imieniu niepodległej.
W uroczystościach uczestniczyli m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski, szef Sztabu Generalnego gen. Czesław Piąta, ambasadorowie USA i Ukrainy, generalicja i wnuk śp. por. Henryka Gorzechowskiego, którego dziad wyrzeźbił wizerunek Matki Bożej Ostrobramskiej.
Jeszcze długo po zakończeniu uroczystości wiele osób w skupieniu poszukiwało nazwisk swoich ojców, braci i bliskich na tabliczkach umieszczonych w kaplicy.
Autorami Kaplicy Matki Bożej Katyńskiej-Mauzoleum są prof. arch. Konrad Kucza-Kuczyński i arch. Andrzej Miklaszewski. Kaplica zajmuje powierzchnię 24 m2.
Obudowa-nastawa ikony została wykonana z marmuru karraryjskiego i ma wysokość czterech metrów. Umieszczono na niej słowa Vinctis non Victis (Pokonanym Niezwyciężonym) i Orła w koronie wykonanego z bursztynu i srebra. Stojący przed nią ołtarz to blok marmuru z reliefem krzyża Virtuti Militari.
W Kaplicy Matki Bożej Katyńskiej umieszczona jest ikona katyńska. Jej historia mogłaby posłużyć do napisania scenariusza filmu sensacyjnego. Ta niezwykła relikwia powstała w obozie jenieckim w Kozielsku. Jest to tylko sosnowa deseczka, oderwana z obozowej pryczy. Na awersie widnieje wizerunek Matki Bożej Ostrobramskiej. Na rewersie jest data: Kozielsk, 28.02.1940. Płaskorzeźba jest dziełem mjr. Henryka Gorzechowskiego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, oficera Wojska Polskiego do 1930 r. Gorzechowski w 1939 r. znów zakłada oficerski mundur, służy w ośrodku zapasowym 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich w stopniu majora. W rejonie Równe-Włodzimierz Wołyński dostaje się do niewoli sowieckiej. Osadzony w Kozielsku, spotyka swego syna, również Henryka, który w czasie kampanii wrześniowej służył w 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich.
28 lutego 1940 r. przypada 19. rocznica urodzin Henryka Gorzechowskiego jr. Na tę okazję otrzymuje on od ojca dar - płaskorzeźbę z wizerunkiem Matki Miłosierdzia.
Z początkiem kwietnia 1940 r. rozpoczęły się wywózki więźniów z Kozielska do Lasu Katyńskiego. Na porannym apelu 28 kwietnia wyczytano Henryka Gorzechowskiego - ojca. Odjechał w nieznane. W 1943 r. jego nazwisko pojawiło się na liście ofiar Katynia.
Syn ocalał. Po podpisaniu układu Sikorski-Majski wyszedł na wolność. Przez Murmańsk przedostał się do Anglii. Służył w brytyjskiej marynarce. Pływał w konwojach, ale cały czas nie rozstawał się z wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej. Ocalał po zatonięciu płynącego w konwoju okrętu "Trynidad". Służył potem w angielskiej artylerii, a później w I Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Po wojnie wrócił do rodzinnej Gdyni. Wraz z nim wróciła niezwykła relikwia.
Henryk Gorzechowski jr. zmarł w 1989 r. Po jego śmierci wizerunek Matki Bożej Ostrobramskiej został wydobyty z rodzinnego schowka. Pokazywany był na muzealnych wystawach i w kościołach. Z biegiem czasu utrwalała się świadomość, że jest to pamiątka jedyna w swoim rodzaju: świadek ostatnich miesięcy życia więźniów z Kozielska - męczenników Polskiej Golgoty Wschodu, ich wiary, miłości i ufności pokładanej w Matce Miłosierdzia.
Relikwię na ręce bp. Głódzia przekazał prof. Jacek Trznadel, w obecności Bożeny Łojek i dr. Marka Tarczyńskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu