Zanim jednak bp Marek Mendyk na nowych kapłanów nałożył ręce w geście przekazania władzy Ducha Świętego, skierował do nich słowa, które mają być dla nich programem w pełnionej posłudze.
- Obudźcie w sobie szczególną uwagę na ludzi chorych i grzesznych. To prawda, że o wiele łatwiej jest być we wspólnocie ludzi świętych i spotykać się z tymi, którzy wszystkiego mają pod dostatkiem, są szczęśliwi, zdrowi, mocni, stale młodzi. Serce biskupa cieszy się, że kapłani chcą pracować z młodzieżą, zajmować się służbą liturgiczną, chcą prowadzić chór parafialny. To wszystko prawda – podkreślił hierarcha, wskazując, że czułby się spokojny i uradowany, gdyby swój czas i swoje zdolności nowi kapłani kierunkowali na opuszczonych, żyjących na marginesie, głodnych i potrzebujących, chorych, niepełnosprawnych, żyjących w permanentnym grzechu. - Miejcie czas i serce dla tych, którzy są daleko od Pana Boga. Miejcie zrozumienie i cierpliwość na tych, którzy są zbuntowani. Szukajcie tych, którym zarosła droga do kościoła. Zostawcie dla nich tych 99 sprawiedliwych i szukajcie tej jednej owcy, który się w życiu pogubiła. Szukajcie tej drachmy, która leży gdzieś pod szafą, która się zagubiła – zachęcał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Następnie bp Mendyk cytując papieża Benedykta XVI, przypomniał, co czynić, kiedy spada ilość powołań do kapłaństwa. - Kiedy spada liczba księży trzeba zrobić dwie rzeczy: pierwsza to jest budzić posługi, charyzmaty, działania w ludziach świeckich, być przy ludziach świeckich, pomagać im rozeznawać to wszystko co Duch Święty wkłada im w ich serca i umysły. Żeby współbudowali Kościół, towarzyszyć im, pomagać im, formować do posługi w Kościele i posyłać. A drugie: kiedy spada liczba księży to księża się muszą skupić na tym co jest ich wyłączną posługą i w czym ich nikt nie zastąpi - cytował, następnie wskazując modlitwę, jako niezastąpiony element życia kapłańskiego.
- Potrzebujecie modlitwy! Nikt was w tym nie zastąpi! Bez modlitwy to wszystko co będziecie czynić, sprawować będzie bez życia. To będzie prosty mechanizm, który z czasem przerodzi się w rutynowe działania. I niewykluczone – że doprowadzi do wypalenia, zniechęcenia a może nawet i utraty wiary. I nie chodzi tu tylko o brewiarz i te praktyki, do których zdążyłeś się już przyzwyczaić. Godzina dziennie przed Najświętszym Sakramentem, czas medytacji i kontemplacji nad słowem Boga - mówił.
Bp Mendyk także przestrzegł, przyszłych kapłanów, aby nie byli dysponentami i zarządcami łaski, aby nie decydowali, kto ma przystęp do Jezusa i Jego łaski.
Reklama
- Ktoś może pomyśli: skoro Jezus nas tu postawił to my będziemy o tym decydować, kto ma iść do Pierwszej Komunii Świętej, kto do bierzmowania, a komu należy się chrześcijański pogrzeb, kto ma wejść do Królestwa Bożego. A Jezus stawia pytanie: a wy sami macie pewność, że do tego Królestwa wchodzicie? Decydujecie czy kto inny wejdzie, ale czy sami jesteście pewni, że do niego wejdziecie? Jezus mówi nam bardzo konkretnie: wchodzicie, jeśli macie w sobie postawę dziecka. Dziecko przyjmuje wszystko jak dar. Zapytajcie waszych rodziców, jakie było pierwsze słowo, któreście się nauczyli. Wielu myśli, że jest to słowo mama albo tata. Tymczasem pierwszym słowem jest DAJ! Nie dasz – będzie płacz. Dziecko przyjmuje wszystko jako dar, prezent. „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” – cokolwiek miałoby to znaczyć. Dostaliście Królestwo Niebieskie za darmo. Niezapracowane, niezasłużone, nie wchodzicie w kapłaństwo bo się ono wam należy. Wchodzicie w nie, bo Was Bóg powołał za darmo i Matka Kościół wam je daje za darmo - wyjaśniał.
Na zakończenie homilii biskup złożył życzenia przyszłym prezbiterom.- Dzisiaj kiedy przyjmujecie święcenia trzeba, abyście spojrzeli na siebie w inny sposób: nie jako tych, których spotkała wyjątkowa łaska, przywilej, ale jako dłużnicy Bożej łaski. I niech ta postawa w was trwa: nie tylko na czas święceń, prymicji i tego czasu potem. Życzę wam, drodzy bracia, abyście mieli w sobie takie przekonanie zawsze, byście je przechowali na kapłańskie jubileusze.
Przywołam słowa biskupa Ignacego z jednych z kapłańskich rekolekcji, kiedy przywołując soborowy dokument o kapłaństwie przypominał: „księża są dłużnikami Kościoła. Ich życie i kapłaństwo nie jest dla nich samych. Jest darem dla innych, nie zawsze dla tych, których sobie sami wybierzemy”.
Reklama
Inni też czekają na Twoją służbę. Nie przyzwyczajajcie się do jednego miejsca, do tych samych ludzi i tych samych zadań, które dają bezpieczne i stabilne życie. Idziecie do świata trudnego. Potrzebują was zarówno wierzący jak i niewierzący. Jesteście dłużnikami Bożej łaski! Daj wam Boże pracować, posługiwać w Kościele długie lata, daj wam Boże pracować z tak wielką gorliwością i żarliwością jaka wam dzisiaj towarzyszy. Ale i tak nie spłacicie Kościołowi tego długu powierzonej wam łaski. To Kościół - Matka udzielając wam sakramentów, rozgrzeszając w sakramencie pokuty, karmiąc was Najświętszą Eucharystią, to ta właśnie Matka - Kościół zrodziła was na chrzcie świętym, umocniła duchem w sakramencie bierzmowania, to ta Matka ciągle daje i daje i będziecie ciągle żyć z tego Kościoła. Nie z pensji tego Kościoła, ale z jałmużny ludzi biednych, bo ci wam najwięcej dadzą. Będziecie ciągle dłużnikami Bożej łaski. Darmo otrzymaliście, jak dziecko dostaliście, darmo dawajcie! Niech wam do głowy nie przyjdzie w Kościele czegokolwiek dawać w zamian za coś; niech wam do głowy nie przyjdzie w Kościele czegokolwiek sprzedawać.
Niech to słowo się na was spełni. Ponieście je odważnie do świata i zachowujcie w sobie radość, zachowujcie w sobie pokój. Nie ten pokój jaki dzisiaj niesie świat, ale ten który daje wam zmartwychwstały Pan - posumował.
Święcenia kapłańskie to jedno z najważniejszych wydarzeń w ciągu roku dla całej wspólnoty diecezjalnej. Nowymi kapłanami zostali: ks. Marcin Kirkiewicz z Dzierżoniowa, ks. Paweł Nowotyński z Kudowy - Zdroju, ks. Paweł Kruk z Idzikowa oraz ks. Krystian Stasiak z Boguszowa – Gorc.