Reklama

Kościół

Abp Ryś do maturzystów: Trzeba dać się pociągnąć prawdzie!

– Przed wami jest, jak to mówią, najważniejszy egzamin w życiu. Zdawałem w swoim życiu wiele egzaminów – maturę pamiętam! To jest ważny egzamin! Poznajecie wiele prawd, ale ten tekst z Dziejów Apostolskich mówi: nie wystarczy poznać prawdę, trzeba jeszcze prawdzie dać się pociągnąć – mówił metropolita łódzki.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Grzegorz Ryś

maturzyści

Jasna Góra/Facebook

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest już tradycją, że we wtorek po Wielkanocy maturzyści archidiecezji łódzkiej spieszą do tronu Królowej Polski, aby prosić swoją Matkę o wsparcie tak bardzo potrzebne w czasie składania przez nich egzaminów dojrzałości. Podobnie i w tym roku, 19 kwietnia, do Częstochowy zjechali tegoroczni maturzyści ze wszystkich zakątków archidiecezji.

– Dla mnie obecność tutaj w Częstochowie oznacza oddanie siebie i tego najważniejszego egzaminu w życiu Panu Bogu – tłumaczy Karolina Tokarczyk. – Dużo się uczę, ale wiem, że bez pomocy z nieba, może się nie udać – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Moim marzeniem jest dostać się na wydział lekarski na łódzki Uniwersytet Medyczny – mówi Tomasz Baryński. – Wiem, że wszystko zależy od tego, jak napiszę maturę, dlatego przed egzaminem postanowiłem przyjechać na Jasną Górę. Chcę tutaj prosić Matkę Boską o pomoc, by egzaminy poszły bez problemu – podkreśla.

Reklama

O poszukiwaniu szczęścia w naszym życiu mówił w Auli Ojca Kordeckiego do tegorocznych maturzystów Mirosław Kirczuk, lider zespołu Full Power Spirit – polskiej grupy muzycznej wpisującej się w nurt muzyki chrześcijańskiej, tworzącej głównie w stylu hip-hop.

Natomiast w samo południe tegoroczni maturzyści wzięli udział we Mszy świętej w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Liturgii przewodniczył metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś. Wraz z młodzieżą modlili się księża katecheci oraz nauczyciele i wychowawcy.

W słowie do tegorocznych maturzystów abp Grzegorz Ryś powiedział między innymi: – Przyjmijcie to słowo tak, jak ono brzmi w całości! Nie tylko się uczcie, ale dajcie się prawdzie pociągnąć, a to się stanie wtedy, kiedy do niej przylgniecie sercem. A jak przylgniecie do niej sercem i się w niej faktycznie zakochacie, to nie potraficie jej zatrzymać tylko dla siebie – zauważył abp Ryś.

– Jeśli jesteście tu dziś, w tej kaplicy, i prosicie Maryję o łaskę rozeznania co do swojego życia, za czym pójść, jaką decyzję podjąć, to patrzcie w siebie – co kochacie, kogo kochacie? Ewangelia pokazuje nam, jak to jest, kiedy zaczynamy kochać prawdę. Kochamy prawdę wtedy, kiedy ona nam się przedstawia w osobie. Kiedy patrzycie na ten obraz, to widzicie, że Maryja nie pokazuje na książkę. Zwykle na tego typu obrazach ręka Maryi wskazuje na książkę, którą trzyma Jezus – On jest źródłem mądrości. Obraz jasnogórski jest przepięknym i mądrym obrazem, bo Maryja wskazuje na twarz Chrystusa. Chcesz poznać prawdę, to poznaj tę Osobę! – tłumaczył kaznodzieja.

Na zakończenie liturgii maturzyści zawierzyli siebie, swoje egzaminy oraz wybór drogi życiowej, dobremu Bogu przez ręce Jasnogórskiej Pani.

2022-04-19 17:20

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Ryś: im więcej tego naszego Kościoła, tym więcej rozczarowania!

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Kłys

- Im jest więcej tego naszego Kościoła, przy którym majsterkujemy na swój własny sposób, tym więcej jest potem w nas rozczarowania i bólu, tym więcej jest bólu i rozczarowania u wielu, wielu ludzi. To jest nasze doświadczenie! – zauważył abp Grzegorz Ryś.

Uwieńczeniem czwartego dnia pątniczego trudu uczestników 95. Pieszej Pielgrzymki Łódzkiej była Ofiara Mszy Świętej, której na jasnogórskich wałach przewodniczył metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję