Reklama

Byliśmy tam

Rodzina z Manganowej

Dzieci, które wołają o miłość, na ulicach polskich miast nie brakuje. Trudniej spotkać ludzi, którzy bezinteresownie i z poświęceniem oddają im siebie. W częstochowskiej dzielnicy Zawodzie dwie siostry - Joanna i Agnieszka Zajdel ze Stowarzyszenia „ Uśmiech Dziecka” z pomocą przyjaciół założyły dla nich dom. O tej gromadce i jej opiekunach proboszcz parafii św. Jana z Dukli - o. Jakub Chmielewski mówi: Rodzina z Manganowej.

Niedziela Ogólnopolska 29/2004

Siostry Joanna i Agnieszka Zajdel starają się, aby wychowankowie świetlicy czuli się tu jak w domu

Siostry Joanna i Agnieszka Zajdel starają się, aby wychowankowie świetlicy czuli się tu jak w domu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Domek z ogródkiem

Nieduży parterowy budynek przy ul. Manganowej. Na małym boisku grupa dzieciaków gra w siatkówkę. Kilka osób na ławeczce żywo kibicuje kolegom. W oddali w altance toczą się poufne rozmowy. W przytulnym domku ruch i gwar. W kuchni gromadka dzieci pochyla się nad zeszytami, inne pochłaniają kanapki. To miejsce lubią najbardziej. Jest jeszcze duża sala, salka do terapii, szatnia, umywalnia i gabinet wychowawców. To tutaj od blisko 4 lat działa Świetlica Socjoterapeutyczna pod egidą Stowarzyszenia „Uśmiech Dziecka”.
Początki zniechęciłyby niejednego, ale nie współzałożycielkę świetlicy Joannę Zajdel. Wiedziała, że biedne dzieci z rodzin dysfunkcyjnych z Zawodzia przede wszystkim potrzebują domu. A przynajmniej jego namiastki. Ciągle miała przed oczami wizję nasłonecznionego domku z ogródkiem. I choć pozyskany z Urzędu Miejskiego budynek po schronisku dla bezdomnych w niczym go nie przypominał, wiedziała, że sekret tkwi w tym, by się nie poddawać. Spróchniałe okna, zagrzybione ściany, pleśń, stęchlizna - to góra przeszkód, z którymi trzeba było stoczyć walkę. Pani Asia wspólnie z siostrą Agnieszką Zajdel postanowiły jednak zakasać rękawy i organizować tę tak bardzo potrzebną placówkę.

Radość dawania

Pełne zapału, zaczęły pukać do przyjaciół, znajomych, szukać sponsorów. - Cały czas spotykałyśmy się z życzliwością ludzi. I w Urzędzie Miasta, i wśród firm, sponsorów oraz przyjaciół - podkreśla J. Zajdel. - Gdybyśmy zostały potraktowane po macoszemu, byłoby nam trudno - przyznaje. Dzięki ogromnej pomocy udało się wymienić instalację elektryczną, naprawić dach, położyć płytki na ściany i podłogę, z czasem wymienić okna na plastikowe. - Nie było przypadku, żeby ktoś nam odmówił - wyznaje J. Zajdel. - Ludzie nam ufają, ponieważ prosimy o wsparcie rzeczowe, a nie o pieniądze. Świetlicę odwiedza wielu ludzi. Przychodzą dobrowolnie. Na przykład na początku września pojawiają się osoby, które przynoszą artykuły piśmiennicze, przed zimą - ci, którzy pragną zakupić kilka ciepłych kurtek i czapek. Kiedyś pewna pani z okazji swoich urodzin ofiarowała 50 zł. Nowożeńcy, dzieląc się swoją radością, przywożą worki pełne maskotek i słodyczy. Studenci także udowodnili, że mają wielkie serca. Przed świętami zorganizowali akcję pn. „Złotówka od studenta to radosne i syte święta”.
Pozwoliło to przygotować paczki ze słodyczami dla 60 dzieci.
Rodzina z Manganowej ma swojego Anioła Stróża. Jest nim Stowarzyszenie „Uśmiech Dziecka”. Tworzą go mieszkańcy dzielnicy Zawodzie, którym nieobcy jest los dzieci, m.in. nauczyciele, kuratorzy sądowi, lekarz. Na nich zawsze można liczyć. Placówka współpracuje też z Policyjną Izbą Dziecka. Jej kierownik Małgorzata Długosz wraz z mężem Markiem - kuratorem zawodowym są dla dzieciaków prawdziwymi przyjaciółmi, a dla wychowawców - kopalnią wiedzy pedagogicznej, prawnej i wielkim oparciem.
Świetlica po półtorarocznej działalności na zasadzie wolontariatu otrzymała stałą dotację z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wspiera ją także Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Bank Żywności. Ponadto ma już wielu stałych sponsorów. Ci, którzy zaczęli pomagać dzieciom z tej placówki, czynią to stale, gdyż czują się za nie odpowiedzialni. - Raz rozbudzona radość dawania nie da się ugasić - zapewnia Pani Asia. - Człowiek się przekonuje, że większym skarbem jest dawać, niż brać.

Zawsze razem

- Czy tu już naprawdę będziemy? Czy nikt nas stąd nie wyrzuci? - pytały z niedowierzaniem i z lękiem w oczach dzieci, przekraczając próg budynku. Cieszyły się, że mogą przyjść do tego domu. Usiąść w ciepłym pokoju, wypić gorącą herbatę i podzielić się swoimi radościami i troskami.
Obecnie w świetlicy codziennie spotyka się ok. 40 dzieci w wieku od 6 do 19 lat. Do tej pory przychodzą pierwsi wychowankowie placówki. Niektórzy mają już po 20-21 lat. - Są zawsze z nami. Pomagają młodszym kolegom w odrabianiu lekcji - mówi Agnieszka Zajdel, opiekun świetlicy. - Tworzymy rodzinę - podkreśla. Obok pomocy w rozwiązywaniu problemów szkolnych na dzieci czeka tu wiele atrakcji: gra na gitarze, nauka języków angielskiego i niemieckiego, gra w siatkówkę, koszykówkę, możliwość rozwijania zdolności aktorskich w świetlicowym kółku teatralnym lub kabarecie. Uroczyście obchodzi się tu urodziny każdego z kolegów i koleżanek, Dzień Dziecka, Dzień Matki (dziewczynki pieką wtedy ciasta), andrzejki, Wigilię i inne święta. Wychowawcy organizują różnego rodzaju wycieczki, rajdy krajoznawcze, kolonie czy zimowiska z jazdą na nartach. Nie ograniczają się tylko do pomocy doraźnej. Zapewniają podopiecznym diagnozę pedagogiczną i diagnozę środowiska rodzinnego. Natychmiast załatwiają w MOPS-ie kompleksową pomoc socjalną, występują do Sądu Rodzinnego po opiekę kuratora czy kierują do poradni psychologicznej. - Bardzo ważne jest, żeby wpoić im nasz chrześcijański system wartości, nauczyć patriotyzmu, uwrażliwić na muzykę, przyrodę, sport. Pokazać, że trzeba coś dawać z siebie, że trzeba być aktywnym, kreatywnym, że nie wolno się poddawać - mówi Pani Asia. - Pokazujemy im inne życie, a wybór należy do nich. Opiekunki ofiarowują im to, co najcenniejsze: czas, poczucie bezpieczeństwa. Budują wiarę dzieci w siebie. Wydobywają ich talenty i pomagają je rozwinąć. - One czują, że je kochamy i że nam na nich zależy - wyznaje. - Naszym najważniejszym zadaniem jest wydobywanie z dzieci mocnych stron i wzmacnianie ich - podkreśla Pani Asia. - Bo z silnych dzieci wyrastają potem silni dorośli. Silni przekonaniem o własnej wartości.
Opiekunki świetlicy dużo wymagają i dużo dają z siebie. - Panie Joanna i Agnieszka Zajdel obrały bardzo ciekawą drogę swojego życia, bo obok własnych rodzin i pracy potrafią znaleźć czas dla dziecka z ulicy - mówi wieloletni przyjaciel placówki, asystent Akcji Katolickiej ks. Jarosław Sroka. - Są jak mamuśki - stwierdzają stażyści. - Doskonale wiedzą, co które z dzieci potrzebuje. Natychmiast uruchamiają wszelkie znajomości, np. organizują paczki żywnościowe, ubranie, dowożą drewno. Czujemy się tu, jakbyśmy pracowali z młodszym rodzeństwem - wyznają i dodają: - Jak w rodzinie!

Wszystkim ludziom dobrej woli, którzy chcieliby widzieć uśmiech na twarzy tych dzieci, podajemy numer konta: Bank Ochrony Środowiska O/Częstochowa, nr 83154010142001730615510001

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

2025-05-18 15:42

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

youtube/Vatican Media

Nie było tylko grzecznego uścisku dłoni między braćmi Prevostami podczas dzisiejszej inauguracji pontyfikatu nowego papieża w Watykanie. Kiedy Louis Prevost, najstarszy z trzech braci Prevost z Chicago, podszedł do swojego brata w papieskich szatach w eleganckim dwurzędowym garniturze i wyciągnął do niego rękę, młodszy brat nie wiedział jak zareagować. Ciepło objął nieco wyższego i mocno zbudowanego Louisa i pozwolił mu serdecznie poklepać się po plecach. Włoski kanał telewizyjny Rai Uno pokazał kilkakrotnie wzruszającą scenę, która miała miejsce na Placu św. Piotra po Mszy z okazji inauguracji papieża Leona XIV.

Louis Prevost, mieszkaniec Florydy, dołączył do oficjalnej delegacji USA, której przewodniczyli wiceprezydent James David Vance i sekretarz stanu Marc Rubio. Według doniesień, John, drugi najstarszy z braci Prevost, odwiedził już swojego brata Roberta - Leona XIV w jego rezydencji na obrzeżach Watykanu w poprzednich dniach.
CZYTAJ DALEJ

Papamobile – symbol bliskości papieża z wiernymi

2025-05-20 21:25

[ TEMATY ]

papamobile

Vatican Media

Leon XIV dołączył do grona papieży korzystających z papamobile. Do pierwszego przejazdu Ojca Świętego specjalnym, odkrytym samochodem doszło w niedzielę, przed Mszą świętą inaugurującą jego pontyfikat. Papież pozdrowił ponad 200 tysięcy wiernych z całego świata a papamobile po raz kolejny był nie tylko środkiem transportu, ale też symbolem duszpasterskiej bliskości.

W niedzielny poranek o Papież Leon XIV, stojąc uśmiechnięty w papamobile, witał się z pielgrzymami zgromadzonymi zarówno na Placu św. Piotra, jak i przy Via della Conciliazione. W atmosferze radości i modlitwy, Papież błogosławił zebranych, którzy skandowali jego imię.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję