Reklama

Ideologiczny i szkodliwy

Skrajnie ideologiczny, obojętny wobec prawdziwych problemów kobiet, a często wręcz szkodliwy - tak Forum Kobiet Polskich (FKP) ocenia „Krajowy program działań na rzecz kobiet - II etap wdrożeniowy”, przygotowany przez Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, a przyjęty 19 sierpnia br. przez rząd. Autorzy dokumentu postulują wprowadzenie aborcji i zakładają, że wszystkie problemy kobiet w Polsce wynikają z konserwatywnych wzorców kulturowych. Członkinie FKP podczas konferencji prasowej 23 września zapowiedziały protesty.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Forum Kobiet Polskich o rządowym programie na rzecz kobiet

Równy status kobiet i mężczyzn został sprowadzony w projekcie do swoiście rozumianej promocji praw kobiet, za które uznano: prawo do aborcji, dofinansowanie antykoncepcji, niekontrolowaną przez rodzinę edukację seksualną dzieci oraz walkę ze stereotypami płci - podsumowują członkinie FKP w oświadczeniu z 23 września. Celem strategicznym projektu jest wprowadzenie aborcji, co sprzeciwia się polskiej konstytucji. Wszystkie problemy zdrowia kobiet zostały w postulowanym projekcie sprowadzone do „zdrowia reprodukcyjnego”, a innym zagadnieniom została poświęcona jedna linijka dokumentu. - Polska zajmuje pierwsze miejsce w Europie na liście krajów z najwyższą umieralnością kobiet na raka, ale projekt nie przewiduje żadnych działań w kierunku poprawy tego stanu rzeczy - powiedziała podczas konferencji prasowej lekarz i bioetyk Hanna Wujkowska.
Projekt wprowadza parytety przy obsadzaniu kierowniczych stanowisk w urzędach, rządzie i przedsiębiorstwach, co - zdaniem FKP - jest postulatem antydemokratycznym. Zakłada również: powołanie wojewódzkich biur ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, szkolenia na temat równości płci dla dziennikarzy, nauczycieli i urzędników, a także badania na ten temat i wspieranie instytucji zajmujących się problematyką równego statusu płci. Zdaniem autorów dokumentu, trudna sytuacja kobiet w Polsce wynika ze stereotypów dotyczących wyboru zawodu, atmosfery przymusu w pełnieniu roli matki i żony oraz konserwatywnych wzorców kulturowych.
- W niezmiernie trudnej sytuacji ekonomicznej rząd chce wydawać olbrzymie pieniądze (nasze wspólne pieniądze) na różne zadziwiające rzeczy, takie jak tworzenie administracyjnej struktury promującej ideologię czy powołanie centralnej poradni dla osób transseksualnych. Czy to są faktycznie nasze największe problemy? - ubolewała Ewa Kowalewska.
Za próbę wprowadzenia cenzury uznały członkinie Forum postulat kontrolowania środków przekazu. Karą za dyskryminację i „seksistowski język” mogłoby być nawet pozbawienie nadawcy koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. - Niektóre propozycje są zabawne, ale przestają śmieszyć, kiedy projekt wchodzi w życie - stwierdziła Ewa Kowalewska. Jak zauważyła, Forum stara się teraz poruszyć wszelkie środowiska, żeby program nie wszedł w życie.
Bulwersująca propozycja to zobligowanie szkolnych pielęgniarek do upowszechniania antykoncepcji wśród uczniów - nawet bez wiedzy i zgody rodziców. Do programowych zadań Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu wprowadza się także edukację seksualną.
- Środowisko Rzecznika ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, które chętnie zarzuca ideologizację wszystkim, z którymi się nie zgadza, samo opracowało projekt pod wpływem ideologii - stwierdziła socjolog i publicystka dr Barbara Fedyszak-Radziejowska. - Autorzy milcząco zakładają, że wszystko, co tradycyjne, jest z zasady złe i wymaga zmiany w imię postępu, różnice między kobietami a mężczyznami to wynik historycznej zaszłości, a równość osiągnie się przez identyczność - mówiła dr Fedyszak-Radziejowska. Jej zdaniem, feministyczny projekt stawia za cel nie tyle równość kobiet wobec prawa, co zdobycie przez nie władzy i budzące skojarzenia z PRL „podniesienie świadomości społecznej”. - Może trzeba będzie zrezygnować z Chłopów, Balladyny i Ani z Zielonego Wzgórza, bo w tych książkach kobiety odgrywają tradycyjne role, a nawet - o zgrozo! - czasem poświęcają się dla rodziny! - mówiła.
Absurdalne wydały się jej zwłaszcza wnioski na temat przemocy wobec kobiet, która głównie, jak oceniają autorzy programu, dokonuje się w rodzinach.
Dr Fedyszak-Radziejowska ubolewała, że feministki nie dostrzegają problemów kobiet porzuconych przez mężów i pozostawionych bez środków do życia. - Zamiast lansować fakt, że nie ma dziecka bez ojca, czyli że ojcowie powinni brać udział w wychowaniu dzieci, próbuje się za wszelką cenę oswoić społeczeństwo z samotnymi matkami, czyli zaakceptować nieodpowiedzialnych mężczyzn - powiedziała. To samo dotyczy kobiet po rozwodzie, które wychowywały dzieci, a na starość zostały bez środków do życia.
Forum Kobiet Polskich uważa, że najpilniejszą potrzebą kobiet jest wsparcie ich w roli matek, zwłaszcza wydłużenie urlopów macierzyńskich. Potrzebne są zasady chroniące pracujące matki przed szykanami ze strony pracodawcy i ingerowaniem w plany macierzyńskie kobiet. Projekt rządowy przemilcza wszystkie te sprawy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję