Wchodzimy w głąb muzealnych korytarzy przypominających, jak słusznie zauważył jeden z krytyków, ulice Jerozolimy. Smutny Bóg z obrazu Jerzego Nowosielskiego wjeżdża na białej oślicy wśród wiwatującego
tłumu "śpiewającego psalmy z fałszywego złota". Podobny motyw przerażonego swoim posłannictwem Boga pojawia się w pracach Witolda Wojtkiewicza (Chrystus i dzieci) oraz Jana Wydry. Artyści celowo potęgują
strach na twarzy Zbawiciela. Na ich obrazach Chrystus wcale nie jest centralną postacią, ginie w tłumie rozbawionych dzieci i oddających się rozpuście i pijaństwu tłumów.
Kolejna przystań to Betania. Tutaj stajemy się mimowolnie uczestnikami Ostatniej Wieczerzy za sprawą Janusza Marciniaka (Ostatnia Wieczerza kosmiczna) czy Marii Hiszpańskiej-Neumann (Ostatnia Wieczerza).
Wchodzimy w czas zdrady (Edward Okuń, Judasz) i grzechu, czas kwestionowania Boga przez Piotra i przelęknionych uczniów.
Ogromne wrażenie wywołują obrazy Chrystus biczowany - Pankiewicza i Chrystus przed Piłatem - Malczewskiego.
Wolny od zarzutu instrumentalizacji treści ewangelicznych jest obraz Adama Chmielowskiego. Ecce Homo - wielka czerwona plama rozświetlona żółtym blaskiem wokół głowy umęczonego Chrystusa zastanawia
i przyciąga potęgą mistycznego przeżycia. Ten obraz jest modlitwą. Głęboki ładunek ekspresji unaocznionej w postaci półnagiego mężczyzny stawia potencjalnego widza-człowieka przed porażającym wręcz cierpieniem
Boga. Takie sąsiedztwo dzieł Malczewskiego i Chmielowskiego uwydatnia delikatną różnicę, jaka rzeczywiście istnieje między malarstwem religijnym a sakralnym.
Szczególną uwagę przykuwa dzieło Wojciecha Weissa, ekspresjonisty: bosy żebrak odarty i stojący pod ścianą z tekturową tablicą z napisem: Ecce homo.
Teraz Via crucis i Ukrzyżowanie - najsmutniejsze, ale i paradoksalnie najbardziej optymistyczne momenty Odkupienia jako motywy zostały utrwalone na obrazach: Józefa Pankiewicza, Antoniego Michalaka,
Stanisława Rodzińskiego czy Jacka Sempolińskiego.
Trudno namalować śmierć Boga. Michalak czyni to w sposób estetyzujący (perfekcja formy, staranny dobór kolorów), Rodziński rezygnuje z piękna w imię... prawdy? Ten ostatni oszczędnie operuje środkami
technicznymi.
Depositio - zdjęcie z krzyża w wizjach Kłopotowskiego, Weissa, Bereźnickiego, Goryńskiej, Boruty to ostatnie z prezentowanych obrazów.
Wreszcie nadszedł czas Resurrectio. Adam Bunsch w obrazie Niewiasty u grobu łamie wszelkie bariery tradycji, malując dwie współczesne kobiety czekające na Zmartwychwstałego. To zaskakujące ujęcie
sytuacji, tak dobrze znanej z Ewangelii, nadaje tematyce biblijnej aktualności, ale nie prowadzi to do utraty wymowy religijnej przedstawianej sceny. Temat zmartwychwstania pojawia się również w twórczości
Matejki, którego malarstwo kojarzymy jedynie ze specyficzną wizją narodowej historii. Jego Chrystus Zmartwychwstały unosi się do nieba w pozycji takiej, w jakiej go ukrzyżowano. Wielki, ekstatyczny, heros
o nadprzyrodzonej sile, jak na obrazach Tycjana czy El Greca.
Docieramy do Emaus. Tutaj na końcu naszej wędrówki spotykamy Chrystusa. Tajemniczy Podróżny z obrazu Malczewskiego łamie chleb, błogosławi go, a w oczach uczniów pojawiają się strach i zdumienie:
a jednak On żyje...
Wystawie dedykowanej Janowi Pawłowi II w 25. rocznicę Jego Pontyfikatu patronują Prymas Polski kard. Józef Glemp i Prezydent Warszawy Lech Kaczyński. Powstała przy znacznym wsparciu finansowym Prymasowskiej
Fundacji im. Kardynała Augusta Hlonda i miasta stołecznego Warszawy. Pomysłodawcy ekspozycji - Jacek Chromy i Łukasz Kossowski próbowali udowodnić żywotność ikonografii o charakterze religijnym i sakralnym
w malarstwie polskim. Nie tylko w sztuce dostrzegamy ważność tematyki pasyjnej, wyraźnie nawiązują do niej poeci polscy (wiersze Wyspiańskiego, Staffa, Brandstaettera, Herberta, Pasierba, Wojtyły).
"Wielki Tydzień" w Muzeum Literatury skłania do refleksji nad sensownością dokonań Chrystusa i Jego cierpienia. Tym samym porusza problem sensowności naszej egzystencji i kieruje uwagę w stronę tego,
co jest istotnym celem ziemskiej wędrówki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu