Reklama

Wiadomości

5 pytań do... Marcina Przydacza

Jakie konsekwencje będzie miało dokończenie Nord Stream2? Na ile wpłynie to na bezpieczeństwo regionu? Czy mamy alternatywne scenariusze? - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” Marcina Przydacza, Podsekretarza stanu ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej.

[ TEMATY ]

5 pytań do...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Co amerykańsko-niemieckie porozumienie w sprawie dokończenia budowy Nord Stream 2 oznacza dla Polski, dla naszego bezpieczeństwa?

Marcin Przydacz: Polska nie zmienia swojej negatywnej oceny projektu Nord Stream 2 i jego skutków. Porozumienie amerykańsko- niemieckie nie odpowiada w pełni na zdefiniowane problemy i zagrożenia, bo strona niemiecka i amerykańska przyznają wprost, że Nord Stream 2 może być użyte jako narzędzie polityczne, w formule groźby do de facto destabilizowania sytuacji w naszej części Europy. Porozumienie jest więc tylko takim pierwszym małym krokiem i dotyczy tylko i wyłącznie samej tematyki bezpieczeństwa energetycznego, głównie Ukrainy. Natomiast co do jego skuteczności w przyszłości, można mieć obawy, a raczej pewność, że Władimir Putin nie będzie podporządkowywał się treści tego porozumienia, szczególnie że Niemcy na skutek funkcjonowania Nord Stream 2 będą niestety bardziej podatne na politykę rosyjską. My postulowaliśmy i postulujemy jak najdłuższe wstrzymanie funkcjonowania tego projektu - to po pierwsze. Po drugie- skoro wszyscy wspólnie uznajemy, że projekt może być użyty jako narzędzie polityczne, to należy w gronie sojuszniczym wypracować adekwatne i odpowiednie narzędzia do przeciwdziałania tego typu sytuacji. To jest zawarte w komunikacie po rozmowie ministra Rau z ministrem Kułebą, w którym mówimy, że działania powinny być zarówno na polu politycznym, energetycznym, jak i w zakresie „hard security”- twardego bezpieczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PG: Po co Amerykanie to zrobili? Jakie mają z tego korzyści?

MP:To jest pytanie przede wszystkim do strony amerykańskiej, ja nie czuję się w obowiązku usprawiedliwiania decyzji amerykańskich, mogę tylko powiedzieć to, co słyszę od strony amerykańskiej. Amerykanie powtarzają, że polityka sankcji, którą stosowali, nie doprowadziła do zatrzymania tego projektu, a jednocześnie wprowadziła negatywne emocje w ich relacjach z Niemcami. Po drugie - skoro nie dało się zatrzymać tego projektu metodą sankcji, to należy przeciwdziałać metodami dyplomatycznymi, stąd też porozumienie, które zobowiązuje Niemcy zarówno do konkretnych wypłat, jak i do konkretnych działań natury politycznej. Niemcy zobowiązują się do szeregu aktywności, choć co do ich przyszłej skuteczności można mieć pewne wątpliwości, ale Amerykanie uważają, że możliwe jest przekonanie Niemców do takiego, a nie innego postrzegania tego projektu i jednocześnie do zobowiązania się do przeciwdziałania jego negatywnym skutkom. Tak to argumentują Amerykanie. Niestety te argumenty nie są przekonujące.

Reklama

wikipedia.org

Nord Stream 2

Nord Stream 2

PG: Budowa gazociągu to jedno, a jego uruchomienie to drugie. Czy widzi Pan możliwość jeszcze jakiś działań, które opóźnią jego eksploatację?

MP: Na skutek działań polskiej dyplomacji ten projekt udawało się opóźniać bardzo długo. Proszę porównać chociażby aktywność, a w zasadzie brak aktywności naszych poprzedników przy pierwszej nitce Nord Streamu. Wtedy nie było Amerykanów zaangażowanych w ten proces, Niemcy się do niczego nie zobowiązywali, a Bruksela również w zasadzie była cicha wobec tamtego projektu. Przy Nord Stream 2 udało nam się zaangażować do dyskusji najważniejszych sojuszników i odpowiednio długo przeciągać proces finalizacji tego projektu. Gdyby nie to, prawdopodobnie projekt już dawno by funkcjonował, już dawno Władimir Putin mógłby używać go jako instrumentu politycznego. Naszym celem będzie więc kontynuacja działań. Na wypadek nawet jego finalizacji, jeszcze pozostaje kwestia jego rozruchu i certyfikacji. Tutaj jest potrzeba wykorzystania odpowiednich instrumentów na poziomie europejskim. My staramy się działać w koordynacji z Ukraińcami. Ukraińcy mają podpisaną umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, w której są przepisy dające Ukrainie - w kontekście tej tematyki - podstawę do działań, także na poziomie sądów europejskich. Po drugie, będziemy starali się wypracowywać wspólnie z naszymi sojusznikami, tak Stanami Zjednoczonymi, jak i innymi partnerami w regionie i w Unii Europejskiej, odpowiednie działania do zagrożenia. Podstawą tutaj będą zobowiązania strony niemieckiej. Skoro Niemcy uważają, że Nord Stream 2 może być instrumentem politycznym, to należy teraz adekwatnie odpowiedzieć.

Reklama

PG: Co dalej, żeby zachować bezpieczeństwo Europy Środkowej i Polski?

MP: Obserwujemy agresywne działania strony rosyjskiej, od kilkunastu lat adekwatnie staramy się na te zagrożenia odpowiadać i przed nimi zabezpieczać. Dzięki dobrym decyzjom i aktywności zarówno Pana Prezydenta, jak i rządu Prawa i Sprawiedliwości, udało się doprowadzić do dobrych decyzji szczytu natowskiego, dyslokacji jednostek sojuszniczych w Polsce. Później, dzięki dobrym relacjom z Waszyngtonem udało się doprowadzić do rozmieszczenia jednostek amerykańskich. Cała infrastruktura w sensie prawnym i faktycznym istnieje, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kontynuować te działania, w ramach aktywności politycznych i gospodarczych, energetycznych i militarnych, żeby odpowiednio zabezpieczyć Polskę. Natomiast to, co warto podkreślić to, że Polska - w sensie energetycznym - jest w dość bezpiecznej sytuacji. Polityka zagraniczna polega też na tym, żeby przewidywać, co może się negatywnego wydarzyć : zarówno Lech Kaczyński, jak i ówczesny rząd Prawa i Sprawiedliwości przewidział to, że Rosja będzie wykorzystywać wszystkie instrumenty do działania, w związku z tym zapadła wówczas decyzja o budowie terminala LNG w Świnoujściu. Były plany budowy Baltic Pipe, niestety zatrzymane wcześniej przez rząd Millera, ale PiS po dojściu do władzy doprowadziło do odnowienia tej koncepcji. Ona w tym momencie jest finalizowana, będziemy mieli gaz zarówno z Norwegii, jak i z innych kierunków geograficznych poprzez terminal LNG. Rozbudowujemy infrastrukturę, interkonektory, zmieniamy rzeczywistość energoelektryczną w Polsce. Dyskutuje się też o energii nuklearnej tak, żeby być bezpiecznym i niezależnym od Rosjan. Dziś, w perspektywie następnych kilku lat, możemy naprawdę zrezygnować z rosyjskiego gazu i być zupełnie niezależnym. Dzięki odpowiednim działaniom w odpowiednim czasie jesteśmy na to przygotowani.

Reklama

PG: Czy zrezygnujemy z kontraktu jamalskiego, czy nie utrzymamy go nawet symbolicznie ?

MP: Trudno jest na tym etapie przewidywać, jak potoczą się rozmowy. Ja tylko podkreślam, że mamy na tyle dużo możliwości, których nie mieliśmy paręnaście lat temu, że możemy funkcjonować także bez rosyjskiego gazu. Dziś nasza pozycja negocjacyjna jest dużo lepsza i to o nasz rynek powinni starać się klienci, a nie my, będąc uzależnieni od jednego kierunku prosić o takie, a nie inne warunki. Kontrakt z Gazpromem wygasa z końcem przyszłego roku.

2021-07-30 08:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W co gra Donald Tusk ?... Czy PO faktycznie staje się konserwatywna?

[ TEMATY ]

polityka

5 pytań do...

O polskim scenariuszu na budowę sojuszy w Unii Europejskiej i dlaczego KPO nie może być długo blokowany - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” - profesora Waldemara Parucha, politologa.

Piotr Grzybowski: Panie Profesorze, czy powrót Donalda Tuska do polskiej polityki przeformował Platformę Obywatelską?

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję