Reklama

Prosto i jasno

Dziś zaczęło się wczoraj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowy rok, nowy czas, nowa nadzieja. Rok Różańca i Bożego Miłosierdzia. Rok czekającego nas referendum nt. wejścia do Unii Europejskiej. Spoglądając na to, co nas czeka, dostrzec powinniśmy, jak głęboko tkwimy w tym, co minęło. Nie ma teraźniejszości i przyszłości bez zakorzenienia w przeszłości. Niektórym tylko wydaje się, że można jednego dnia zacząć wszystko od nowa. Żadna Unia Europejska nie rozwiąże za nas problemów. Nie da się uciec, ukryć, całkowicie odciąć naszego dzisiaj od tego, kim byliśmy czy co uczyniliśmy wczoraj. Myśląc więc o tym, co będzie, spójrzmy jeszcze raz na to, co minęło.
Miniony rok nie przyniósł nam sukcesów. Rząd L. Millera zamiast wpłynąć na poprawę sytuacji gospodarczej, koncentrował się na programach i obietnicach; pracodawcy zamiast tworzyć nowe miejsca pracy, ratowali się przed bankructwem, najchętniej zwalniając ludzi. Zadłużenie kopalń, hut, szpitali, gmin oraz prywatnych przedsiębiorstw osiągnęło poziom katastrofalny. Rządzący z SLD, UP i PSL ujawnili swoje kompletne beztalencie. Świadczą o tym nie tylko sondaże, ale przede wszystkim "dokonania" władzy. Przypomnę tylko niektóre: antykonstytucyjne ustawy o abolicji podatkowej i deklaracjach majątkowych (dobre dla oszustów), zmiana ustawy lustracyjnej (PRL-owska bezpieka może spać spokojnie), winiety za poruszanie się po drogach i autostradach (a drogi jakie są, każdy widzi), zakaz pracy dla emerytów (nie mają gdzie strajkować, więc można w nich uderzać), centralizacja zarządzania pieniędzmi służby zdrowia (teraz pieniądze dostaną tylko swoi), leki za złotówkę (koszmarny żart z ludzi chorych), nowy podatek na leczenie (podwyżka składki o 0,25 proc. została przerzucona na podatników), zamrożenie progów podatkowych, złamanie ustawowej obietnicy obniżenia podatku od osób prawnych do 24 proc., osłabienie bezpieczeństwa pracowników (liberalizacja kodeksu pracy spowodowała, że nawet delegaci na kongresie OPZZ w Spale wygwizdali ministra Jerzego Hausnera za jego antypracowniczą politykę), źle przygotowany program reformy górnictwa (zapowiedź likwidacji kolejnych kopalń i 35 tys. miejsc pracy omal nie doprowadziła do strajku generalnego, zażegnanego okłamanym porozumieniem ze związkami górniczymi), doprowadzenie do sprzedaży Fabryki Kabli w Ożarowie (państwowa policja pałkami i tarczami wsparła ochroniarzy, wynajętych przez prywatnego właściciela likwidującego zakład), sprzedaż Niemcom strategicznej firmy STOEN, dostarczającej energię dla Warszawy, groszowe oszczędności kosztem likwidacji barów mlecznych, odebranie ulg kombatantom, gorszące spory o stołki i pieniądze wśród członków SLD...
Tę listę błędów rządu można by kontynuować, ale i tak do premiera L. Millera nie dotrą żadne dramaty ludzi i przedsiębiorstw. Dla niego, jak dla Gierka, najważniejsze są wyreżyserowane przez media gospodarskie wizyty w terenie oraz równie medialne podróże dyplomatyczne. Sądzi zapewne, że wstąpienie do Unii Europejskiej załatwi wszystkie polskie problemy. Nawet wyraził się, że po akcesie do UE trudności polskiego górnictwa staną się problemem Unii. Nic bardziej błędnego. Unia nie zapewni Polsce ani bezpieczeństwa politycznego, ani gospodarczego. Świadczy o tym najlepiej wypowiedź kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który po zakończonym szczycie Piętnastki w Kopenhadze stwierdził w niemieckiej telewizji, że najważniejszym efektem zakończenia negocjacji z krajami kandydującymi jest otwarcie potężnego rynku zbytu na Wschodzie. Wniosek: dla Schroedera liczy się tylko gospodarka, najważniejsze jest zapewnienie Niemcom możliwości eksportu, ponieważ w obecnej sytuacji tego kraju jest to jedyna szansa wyjścia z recesji. Kanclerz nie ukrywa również, że korzystny dla Niemiec będzie napływ imigrantów do tego kraju, aby utrzymać obecny stan dobrobytu starzejącej się gwałtownie ludności.
Po wejściu do Unii Europejskiej będziemy więc skazani na bezpardonową konkurencję z gospodarką państw stowarzyszonych. Czy jednak będziemy w stanie konkurować z przedsiębiorstwami unijnymi, skoro wynegocjowane okresy przejściowe, np. w ochronie środowiska, są zbyt krótkie? Polskie firmy będą musiały bardzo szybko dostosować się do wysokich standardów, w przeciwnym razie zostaną obłożone karami wyższymi niż ich majątek. Podobnie będzie z normami dla żywności. Jeśli rolnicy nie dostaną stuprocentowych dopłat, to mogą pożegnać się ze swoim zawodem. Ich produkcja przestanie się w ogóle opłacać, chociażby nawet była zdrowsza i lepsza.
Należy postawić jeszcze i to pytanie: Jak ocenić wypowiedzi unijnych komisarzy, że ostatecznym celem jednoczącej się Europy ma być federalne państwo, a w konsekwencji pozbawienie państw członkowskich większości kompetencji? Istnieje już 150-stronicowy projekt przyszłego traktatu konstytucyjnego. Wynika z niego niezbicie, że Komisja Europejska jest już dziś zalążkiem rządu unijnego, a poszerzenie Unii to tylko jeden z planów pozyskania nowych obszarów władzy. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że negocjowaliśmy także i to rozwiązanie?
Z całą pewnością rząd L. Millera jest za słaby, by skutecznie rządzić w kraju oraz wynegocjować dobre warunki akcesu do UE. Ale też jest za mocny, by go można zmienić, odwołać. Pozostaje nam więc mądrze rządzić w miastach i gminach. Pierwsze w historii wybory bezpośrednie okazały się korzystne dla polskiej samorządności i tysięcy lokalnych małych ojczyzn. Szczęść im Boże!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska remisuje z Francją w meczu piłkarskich mistrzostw Europy

2024-06-25 19:57

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Francja

Euro 2024

PAP/Leszek Szymański

Polscy piłkarze remisem w Dortmundzie z Francją 1:1 zakończyli udział w mistrzostwach Europy w Niemczech. Już wcześniej - po porażkach z Holandią 1:2 i Austrią 1:3 - był wiadomo, że zajmą ostatnie miejsce w grupie i nie awansują do fazy pucharowej.

To czwarte ME - po 2008 roku w Austrii i Szwajcarii, cztery lata później, kiedy byli współgospodarzami wraz z Ukrainą oraz w 2021 roku, kiedy turniej był rozsiany po całym kontynencie - gdy kończą rywalizację bez wygranego meczu.

CZYTAJ DALEJ

Byli solą w niemieckim oku

2024-06-26 07:04

[ TEMATY ]

wojna

Ulmowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy z poniedziałku na wtorek wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Co ich łączy? Niemcy, a konkretnie niemieckie zbrodnie na Polakach.

Rotmistrz Pilecki był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz, skąd uciekł nocą z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Wcześniej przez trzy lata zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. Jest bohaterem polskiej historii, ale też symbolem tego jak ważne jest, by zachować pamięć o niemieckich zbrodniach.

CZYTAJ DALEJ

Bp Turzyński: 18 księży przygotowuje się do pracy duszpasterskiej wśród emigracji

2024-06-26 07:25

[ TEMATY ]

emigracja

Fot. Karol Porwich

18 duchownych bierze udział w kursie dla księży wyjeżdżających do pracy duszpasterskiej wśród polskich emigrantów. Wyjadą m.in. do Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Belgii Irlandii czy Stanów Zjednoczonych – poinformował delegat KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej bp Piotr Turzyński.

W środę w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie zakończy się kurs propedeutyczny dla księży wyjeżdżających do pracy duszpasterskiej wśród polskich emigrantów – poinformowało biuro prasowe Episkopatu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję