Jan Paweł II potępił zamachy terrorystyczne w Nowym Jorku i
Waszyngtonie. Audiencja generalna na Placu św. Piotra 12 września
br. poświęcona była w całości wtorkowej tragedii w Stanach Zjednoczonych.
"Nie mogę nie zacząć od wyrażenia głębokiego bólu z powodu
wczorajszych ataków terrorystycznych, które zalały krwią Amerykę,
powodując tysiące ofiar i licznych rannych. Prezydentowi Stanów Zjednoczonych
i wszystkim obywatelom amerykańskim składam z serca moje kondolencje.
W obliczu grozy, którą tak trudno ogarnąć, człowiek nie może nie
być do głębi poruszony. Przyłączam się do wyrażonych w tych godzinach
głosów potępienia i z całą mocą powtarzam, że nigdy drogami przemocy
nie osiągnie się prawdziwych rozwiązań problemów ludzkości.
Dzień wczorajszy był czarnym dniem w dziejach ludzkości.
Straszny cios zadany został godności człowieka. Gdy tylko dowiedziałem
się o tym, śledziłem z przejęciem rozwój wypadków, modląc się do
Boga. Jak możliwe są akty tak dzikiego okrucieństwa? Serce człowieka
to przepaść, w której rodzą się czasem plany nieznanej nienawiści,
zdolne w jednym momencie zburzyć spokojne i pracowite życie całego
narodu. Wiara jednak wychodzi nam naprzeciw w chwilach, gdy wszelki
komentarz wydaje się nieadekwatny. Tylko słowo Chrystusa jest zdolne
udzielić odpowiedzi na pytania, które każdy zadaje sobie w głębi
serca. Nawet jeśli moce ciemności zdają się brać górę, człowiek wierzący
wie, że ostatnie słowo nie należy do zła i śmierci. Na tym opiera
się chrześcijańska nadzieja, tym karmi się w tej chwili nasza ufność
i modlitwa.
Łączę się z umiłowanym narodem Stanów Zjednoczonych w
tej godzinie smutku i konsternacji, gdy odwaga wielu mężczyzn i kobiet
dobrej woli wystawiona została na poważną próbę. W szczególny sposób
obejmuję krewnych zabitych i rannych i zapewniam ich o mojej duchowej
bliskości. Miłosierdziu Najwyższego zawierzam bezbronne ofiary tej
tragedii, w których intencji odprawiłem dziś rano Mszę św., prosząc
dla nich o wieczny odpoczynek. Niech Bóg obdarzy odwagą tych, którzy
ocaleli, towarzyszy swą pomocą akcji ratunkowej oraz tak wielkiej
liczbie wolontariuszy, którzy w tych godzinach oddają wszystkie siły,
by stawić czoła tak dramatycznej sytuacji. Wzywam i Was, Drodzy Bracia
i Siostry, byście przyłączyli się do mojej modlitwy. Prosimy Pana,
aby nie wzięła góry spirala nienawiści i przemocy. Panno Najświętsza,
Matko Miłosierna, wzbudź w sercach wszystkich myśli pełne mądrości
i pokojowe zamiary".
(KAI)
Pomóż w rozwoju naszego portalu