Ulegając pierwszemu wrażeniu, kiedy słuchamy dzisiejszej Ewangelii,
możemy być zaniepokojeni i Panu Jezusowi postawić pytanie: Panie
Jezu, jak to możliwe, że Ty chwalisz oszusta?... Przecież to, co
czyni ów nieuczciwy rządca, jest czynem przestępczym - fałszowaniem
dokumentów. Słuchacze tej przypowieści z ust samego Pana Jezusa byli
przekonani, że On surowo potępi czyn tego człowieka. A Jezus mówi
słowami jego pana, że "roztropnie postąpił". Ale nie jest to Jezusowa
ocena samego postępku tego człowieka, lecz jego zapobiegliwości,
którą wyrażają usta jego pana.
Pan Jezus mówi dalej o "niegodziwej mamonie". Pieniądz
sam z siebie nie jest niegodziwy, tylko człowiek, który źle go używa,
wbrew prawu Bożemu, naruszając miłość bliźniego, czyni go takim.
Owa roztropność rządcy jest tylko "metodą" jego działania, ale on
sam w tej przypowieści jest nazwany "nieuczciwym rządcą". Są i tacy
ludzie, którzy - jak mówimy - mają do interesów doskonały węch, wyczucie,
gdzie i jak uzyskać najlepszy procent, jak - uczciwym lub nieuczciwym
działaniem - osiągnąć owo pomnożenie majątku. To czasem zaczyna się
już w szkole. Nie zawsze zdobycie dobrego stopnia jest owocem pilnej
nauki, lecz swoistego "talentu". A w tzw. dojrzałym życiu - jak,
gdzie, z uśmiechem na twarzy swoje korzyści zdobywać. Pan Jezus,
dając ten znamienny przykład, wyraźnie zachęca nas, żebyśmy porównali
te znikome ziemskie dobra, których symbolem jest mamona, z tymi prawdziwymi,
wiekuistymi dobrami w życiu wiecznym. Tu, na ziemi, spotykamy także
takich ludzi pracowitych, uczciwych, którzy słowo "sukces" znają
tylko ze słyszenia, może z TV... To nie zawsze jest "bankructwo życiowe"
ani skutek małej pracowitości. Może tylko są za mało sprytni, trochę
naiwni. Pan Jezus mówi o synach światłości. Tak nazywano pierwszych
chrześcijan, którzy z całą prostotą i wiarą przyjmowali Ewangelię
i usiłowali nią żyć.
Wszystkim ochrzczonym w Imię Pana zostało powierzone
ogromne bogactwo. Ale żeby z niego skorzystać, trzeba wzrastać tak,
jak o Panu Jezusie mówi św. Łukasz: "Jezus zaś czynił postępy w mądrości,
w latach i w łasce u Boga i u ludzi" (Łk 2, 52). W domu rodzinnym
trzeba uczyć dziecko pracowitości, oszczędności, owej życiowej mądrości,
ale równocześnie i tej prawdy, że istnieją dobra o wiele większe,
o które nade wszystko trzeba zabiegać. "Zyskujcie sobie przyjaciół
niegodziwą mamoną" - mówi dziś do nas Pan Jezus. Ta "mamona" to nie
musi być wielkie bogactwo, wielkie pieniądze. Wielki św. Augustyn
powiedział: "Jeżeli chcesz być wielki, zaczynaj od małych, dobrych
czynów". Ktoś taki, jak św. Maksymilian Maria Kolbe, który w męczeńskiej
śmierci życie oddał za drugiego człowieka, także jako dziecko, jako
młody człowiek zaczynał od tych "małych rzeczy". Ze wzruszeniem patrzymy
w kościele na główki małych dzieci. Jaką mądrością - czy Bożą - my
te główki napełniamy?... Rok szkolny trwa już 3 tygodnie. Staramy
się tym dzieciom pomagać w nauce, ale czy także w nauce o Bogu?...
Tu najważniejsze jest świadectwo naszej wiary - wiary codziennego
życia w rodzinnym domu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu