Reklama

Chrystus czeka nad jeziorem

Niedziela Ogólnopolska 20/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze spotkanie młodych ludzi nad brzegiem Jeziora Lednickiego odbyło się podczas pielgrzymki Ojca Świętego do Polski w 1997 r. Czym w ciągu tych pięciu lat stała się Lednica? Wielu zadaje sobie takie pytanie: Jak to możliwe, że wydarzenie, które w 1997 r. mogło się wydawać tylko jednorazowym spotkaniem młodzieży i przyjaciół Duszpasterstwa Akademickiego Ojców Dominikanów w Poznaniu, przetrwało i funkcjonuje nie tylko w poznańskim środowisku akademickim, ale i wśród młodych w całej Polsce?
Lednica od początku funkcjonowała jako projekt, którego celem było przygotowanie młodzieży do świadomego wyboru Chrystusa i wejście z Nim w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Poznanie tajemnicy Trójcy Świętej w trzech osobach - Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego było tematem kolejnych spotkań nad Jeziorem Lednickim, zgodnie z ogłoszonymi przez Papieża latami, które przygotowywały Kościół do rozpoczęcia trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa. Pierwszy etap mamy za sobą. W zeszłym roku w dniach 10-11 czerwca tysiące młodych, zgromadzonych pod Bramą III Tysiąclecia, przekraczając ją, symbolicznie dokonało wyboru Chrystusa, wyznało wiarę w Jezusa Chrystusa, Bożego Syna, Zbawiciela. To wyznanie zamknęło się w znaczeniu znaku, dzięki któremu rozpoznawali się pierwsi chrześcijanie - ICHTIS = RYBA, ten znak stał się symbolem projektu Lednica 2000.
Mamy już rok 2001. Czy Lednica nie spełniła już swojego zadania, nie przygotowała nas do wejścia w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa? Jaki może mieć sens organizowanie kolejnych spotkań?
Odpowiedź otrzymaliśmy w słowach Papieża skierowanych do młodzieży lednickiej w poprzednich latach:
"(...) Nie lękajcie się iść w przyszłość przez Bramę, którą jest Chrystus. Wierzcie Jego słowom, wierzcie Jego miłości. W Nim jest nasze zbawienie (...). Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb (...); na drodze, którą jest Chrystus, nie jesteście nigdy sami. Jest z Wami Duch Święty Pocieszyciel. Nie lękajcie się wezwań, jakie przed Wami stawia świat (...); podnieście głowy i zobaczcie cel Waszej drogi (...); nie lękajcie się patrzeć w wieczność. Tam czeka Ojciec, Bóg, który jest Miłością (...) dla tej Miłości warto żyć (...)".

Jan Paweł II
Po przekroczeniu Bramy musimy iść dalej, iść w głąb, iść ku wieczności... Dla wielu z nas Jezioro Lednickie stało się miejscem spotkania Chrystusa, odnowienia swojego spojrzenia na Kościół, dostrzeżenia, jak ogromną rolę mamy do spełnienia jako chrześcijanie w świecie, odkryciem swojego powołania do świętości. Tutaj przeszłość chrześcijaństwa - miejsce przyjęcia chrztu przez Mieszka - łączy się z dniem dzisiejszym i przyszłością Kościoła i Europy, którą jesteśmy MY.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wystawiono 1,5 tys. recept na pigułkę "dzień po". Ministerstwo obchodzi weto prezydenta

Liczba usług farmaceutycznych zrealizowanych od początku pilotażu z wystawieniem recepty na tzw. "antykoncepcję awaryjną" wynosi 1,5 tys. - poinformował PAP Narodowy Fundusz Zdrowia. Liczba aptek zainteresowanych obecnie programem to ponad 1,2 tys.

15 latka nie kupi energetyka, ale pigułkę już tak

CZYTAJ DALEJ

Po 85 latach jezuici opuszczają Sekcję Polską Radia Watykańskiego

2024-07-01 21:14

Monika Książek

Po 85 latach jezuici odeszli z sekcji polskiej Radia Watykańskiego. O. Krzysztof Ołdakowski, który jako ostatni jezuita kierował sekcją polską podkreśla, że była to misja bardzo bliska jezuickiemu charyzmatowi, bezpośrednio w służbie Ojca Świętego.

- Dla dziennikarza katolickiego to jest chyba najciekawsza praca, jaka może być, bo z jednej strony jest się w sercu Kościoła, a z drugiej strony doświadcza się Kościoła powszechnego - podkreśla o. Ołdakowski. Wielu dziwi to, że polscy jezuici odchodzą w chwili, gdy papieżem jest ich współbrat. - Zrobiliśmy swoje i myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Pracowaliśmy bardzo ciężko. Nie nam oceniać efekty tej pracy - mówi o. Andrzej Majewski, wieloletni szef polskiej sekcji, wyjaśniając, że w charyzmacie towarzystwa jest wolność i gotowość do rozpoczynania nowych dzieł, zwłaszcza tam, gdzie inni nie chcą iść.

CZYTAJ DALEJ

Po 85 latach jezuici opuszczają Sekcję Polską Radia Watykańskiego

2024-07-01 21:14

Monika Książek

Po 85 latach jezuici odeszli z sekcji polskiej Radia Watykańskiego. O. Krzysztof Ołdakowski, który jako ostatni jezuita kierował sekcją polską podkreśla, że była to misja bardzo bliska jezuickiemu charyzmatowi, bezpośrednio w służbie Ojca Świętego.

- Dla dziennikarza katolickiego to jest chyba najciekawsza praca, jaka może być, bo z jednej strony jest się w sercu Kościoła, a z drugiej strony doświadcza się Kościoła powszechnego - podkreśla o. Ołdakowski. Wielu dziwi to, że polscy jezuici odchodzą w chwili, gdy papieżem jest ich współbrat. - Zrobiliśmy swoje i myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Pracowaliśmy bardzo ciężko. Nie nam oceniać efekty tej pracy - mówi o. Andrzej Majewski, wieloletni szef polskiej sekcji, wyjaśniając, że w charyzmacie towarzystwa jest wolność i gotowość do rozpoczynania nowych dzieł, zwłaszcza tam, gdzie inni nie chcą iść.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję