W 1946 r. Ojciec Święty Pius XII mianował ks. prof. Stefana
Wyszyńskiego, rektora Seminarium Duchownego we Włocławku, biskupem
ordynariuszem diecezji lubelskiej. Prymas Tysiąclecia przypomniał
to w Zapiskach więziennych słowami modlitwy: "Dziękuję Ci, Ojcze,
że zwiastowanie mojego biskupstwa było dokonane w dniu Zwiastowania
Nazaretańskiego, że przez ten akt łaski dodatkowej dałeś mi do zrozumienia,
iż Maryja - ´Oto Matka moja!´".
12 maja 1946 r. sługa Boży August Kardynał Hlond, ówczesny
prymas Polski, udzielił papieskiemu nominatowi sakry biskupiej na
Jasnej Górze. Przed wieloma laty w tym samym miejscu, z własnego
wyboru, młody neoprezbiter, ks. Stefan Wyszyński, rozpoczął swoją
kapłańską drogę. Tutaj, na Jasnej Górze, 5 sierpnia 1924 r., w dniu
Najświętszej Maryi Panny Śnieżnej, odprawił przed Cudownym Obrazem
Królowej Polski Mszę św. prymicyjną. W tym celu przyjechał wtedy
z Włocławka indywidualnie, zmuszony z powodu poważnej choroby przyjąć
święcenia kapłańskie nieco później niż wszyscy jego kursowi koledzy
- alumni. Orzeczenia lekarskie nie rokowały pacjentowi długiego życia.
8 września 1946 r., już jako biskup diecezji lubelskiej,
uczestniczył w akcie poświęcenia narodu polskiego Niepokalanemu Sercu
Maryi. Listem pasterskim zachęcał wówczas wiernych do dziękczynnej
modlitwy za ocalenie Polski z pożogi wojennej i za przywrócenie pokoju.
Mówił tam o Częstochowskiej Królowej i Jej Sanktuarium: "Dziś cały
Naród zwołuje się pod skrzydła Jasnej Góry, by Ojczyznę swą odrodzoną
oddać, poświęcić Sercu Maryi; by wyjednać wolnej Ojczyźnie błogosławieństwo.
A sercem serc - Jasna Góra. Stąd płynęła moc, która szła z królami
i hetmanami na pola bitew! Tu więź jedności Narodu w chwilach niedoli!
Tu Naród w pokucie korzył się pielgrzymią pieśnią Serdeczna Matko!
Tu bratały się stany i zawody, składając swe śluby uroczyste! Tu
czerpano siły do pracy, ostrzono miecze ducha! Stąd rozdzielano światło!
Bo tu Stolica Królowej Korony Polskiej!".
Na Jasną Górę - do domu Matki - Arcypasterz przez długi,
trzydziestokilkuletni okres swego biskupstwa i pełnienia urzędu prymasa
przybywał tak często, jak tylko było to możliwe. Adorował Królową
Polski i Jej Syna; Niepokalane Macierzyństwo i Przedwieczne Boże
Synostwo. Im polecał Kościół powszechny i Kościół w Polsce oraz wszystkie
najważniejsze sprawy naszej Ojczyzny.
"Cała moja służba Kościołowi Świętemu w Polsce jest związana
z Panią Jasnogórską - mówił do wiernych. - Trzeba się skupić przy
Niej, przy Maryi. Ufam, że Oblubienica Ducha Świętego, Królowa Apostołów
i Wspomożenie Wiernych, Matka Jasnogórska, będzie dla mnie i dla
Was tarczą w walce, zwycięstwem i bramą niebios. Cały Naród przy
Bogarodzicy, Bogiem sławionej Maryi - oto moje zamierzenie od początku.
Jasna Góra jest to okręt, który nie tonie... A my wiemy, że w naszym
Narodzie musi być taka siła, która nie tonie".
Do Jasnogórskiej Matki szczególnie gorąco modlił się
Sługa Boży w okresie trzyletniego uwięzienia. 8 grudnia 1953 r. w
Stoczku Warmińskim oddał się Niepokalanej Matce w całkowitą niewolę.
Akt osobistego ofiarowania zakończył słowami: "Wszystko, cokolwiek
czynić będę, przez Twoje Ręce Niepokalane, Pośredniczko łask wszelkich,
oddaję ku chwale Trójcy Świętej - Soli Deo! Maryjo Jasnogórska, nie
opuszczaj mnie w pracy codziennej i okaż swoje czyste Oblicze w godzinę
śmierci mojej".
W Komańczy Ksiądz Prymas ułożył tekst Ślubowań Jasnogórskich
Narodu na dzień 26 sierpnia 1956 r. Zaplanował program dziewięciu
lat Wielkiej Nowenny Milenijnej oraz uroczystości Tysiąclecia Chrztu
Polski.
Pisał w liście z odosobnienia (10 listopada 1955 r.): "
Bodaj nigdy tak dobitnie, jak teraz nie uświadomiłem sobie tego,
jak potężna jest wola Boża, by Jasna Góra stała się Stolicą Chwały
Bożej, która rozlewa się na Polskę przez dziewicze dłonie Pośredniczki
łask wszelakich. Bodaj nigdy, jak teraz nie widziałem tego tak jasno,
że wolą Ojca Narodów jest, by Naród polski był zjednoczony przez
Jasną Górę i by tutaj odnawiał się i krzepił".
Do Częstochowy skierował pierwsze kroki po swoim uwolnieniu.
Mówił wtedy z największym wzruszeniem: "Ta, przed Obliczem której
stoję, była mi przez cały ten czas Mocą i Wytrwaniem, Światłem i
Oparciem, Pociechą i Nadzieją. Pomocą Nieustanną - prawdziwą Dziewicą
Wspomożycielką - Virgo Auxiliatrix!"
Od 1957 r. Ksiądz Prymas patronował peregrynacji kopii
Obrazu Jasnogórskiej Matki po wszystkich miejscowościach i parafiach
w Polsce, bolejąc nad upartym i złośliwym utrudnianiem nawiedzenia
przez funkcjonariuszy ateistycznego rządu.
3 maja 1966 r. prowadził uroczystości milenijne jako
Prymas Polski i legat papieski - w zastępstwie Ojca Świętego Pawła
VI, na którego przybycie na Jasną Górę komunistyczne władze nie wyraziły
zgody. W obecności licznie zebranego duchowieństwa i setek tysięcy
wiernych oddał w niewolę miłości Matce Chrystusowej "wszystko, co
Polskę stanowi" - za wolność Kościoła w Ojczyźniei w świecie.
W Sanktuarium częstochowskim Maryjny Sługa Boży wiele razy prowadził
Apele Jasnogórskie, kontemplując Wizerunek Bogarodzicy i Królowej
Miłosierdzia. Prosił wtedy Najświętszą Pannę: "Weź w opiekę Kościół
w Ojczyźnie naszej i czuwaj nad tym, aby chwała Boża nie ustała na
naszej ziemi ojczystej. Ufamy Tobie! Wierzymy, że zwyciężysz! Przynosimy
Ci w darze nasz byt, nasze życie, nasze umysły ubogacone wiarą".
Niedługo przed śmiercią, 15 maja 1981 r., powiedział: "
Staję na progu Kaplicy Jasnogórskiej i tam zawsze chcę być, choćby
mnie wszyscy potrącali. Jestem związany z Jasną Górą na zawsze".
Niezwykłe oddanie Stefana Kardynała Wyszyńskiego Matce
Kościoła i Królowej Polski w pełni odzwierciedla ufundowany w 1997
r. przez Stanisławę i Czesława Sawków z Chicago, usytuowany u stóp
Jasnej Góry, pomnik Sługi Bożego Prymasa - Pielgrzyma, klęczącego
pokornie przed Sanktuarium.
Prymas Tysiąclecia umierał w Warszawie, patrząc w Oblicze
Matki Bożej Jasnogórskiej, z którą nigdy się nie rozstawał. Odszedł
do wieczności 28 maja 1981 r., w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.
Jak duchowy testament brzmiały słowa gasnącego Arcypasterza,
skierowane do przedstawicieli Episkopatu: "Wszystkie nadzieje - to
Matka Najświętsza. I jeżeli jaki program - to Ona!".
Nie wolno nam o tym zapominać!
Pomóż w rozwoju naszego portalu