Reklama

Wiara

Różaniec. Część radosna

Niedziela Ogólnopolska 42/2000

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To normalne, że człowiek od czasu do czasu patrzy w lustro. Bo musi wiedzieć, czy ma czystą twarz, czyste i niepomięte ubranie, czy może w takim stanie wyjść na ulicę, pójść do pracy.

Ale ważne jest nie tylko ciało. Byłoby dobrze, gdyby człowiek patrzył także na to, jak wygląda jego dusza. Do tego potrzebne jest nieco inne "lustro". Może nim być Chrystusowa Ewangelia, może nim być Różaniec, w którym ciągle przed oczami staje Chrystus lub Maryja, którzy zostawili nam wzór życia i wiary. Niechaj więc ta modlitwa, te rozważania, staną się dla nas czasem dobrej konfrontacji, czasem widzenia siebie w prawdzie. Bo od tego zaczyna się budowanie świętości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tajemnica I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Różnica postaw: Ewa powiedziała Bogu "nie", zbuntowała się, zgrzeszyła pychą i nieposłuszeństwem, a Maryja powiedziała pokorne " Fiat", czyli "Niech mi się stanie według twego słowa!" (Łk 1, 38). Maryja okazała miłość w najprostszy sposób: przez posłuszeństwo. Ewa chciała coś wywalczyć dla siebie, przecież szatan obiecywał jej i Adamowi, że będą jako bogowie, kiedy odrzucą to, co mówił Bóg, a Maryja zrezygnowała z własnych planów i marzeń (bardzo pięknych i bardzo konkretnych), jakby zapomniała o sobie, bo dla Niej Bóg był najważniejszy.

Reklama

Chrześcijaństwo jest i pozostanie na zawsze tajemnicą Zwiastowania. Chrześcijaństwo zawsze zaczyna się od tej tajemnicy. Bo chrześcijaństwo jest wyborem.

Tajemnica II. Nawiedzenie św. Elżbiety

Różnica postaw: w naszych czasach ludzie uciekają od ludzi, odgradzają się od nich płotami, kratami, a Maryja bezinteresownie poszła do Elżbiety tylko po to, żeby dzielić się czasem, sercem, obecnością, żeby czyjeś sprawy uznać za własne.

Człowiek, który widzi tylko czubek własnego nosa, który zajmuje się tylko własnymi sprawami, może udowodnić fakt, że jest ochrzczony, ale nigdy nie udowodni tego, że wierzy. Bo wiara jest tylko tam, gdzie człowiek potrafi otworzyć swoje życie, potrafi wyjść poza siebie, obdarować konkretnego człowieka w konkretnej sytuacji. Bo człowiek ma zawsze tyle wiary, ile ma wrażliwości na innych. Bóg przychodzi do nas bardzo często, ale przychodzi zawsze w konkretnym człowieku.

Tajemnica III. Narodzenie Pana Jezusa

Różnica postaw: mieszkańcy Betlejem byli częścią narodu wybranego, wierzyli w Boga, mówili, że czekają na Jego przyjście, ale kiedy Maryja szukała miejsca dla Chrystusa, który był Jej Synem, a jednocześnie zapowiedzianym Zbawicielem, zastała drzwi zamknięte. Być może, że za tymi drzwiami Żydzi odmawiali gorące modlitwy, śpiewali psalmy, ale w ich domach nie było miejsca dla Boga. Ich miłość, ich wiara polegała tylko na ruszaniu wargami, na wypowiadaniu słów.

Reklama

Wielu ochrzczonych przypomina tamtych mieszkańców Betlejem. Od wielu lat nie klękali przy konfesjonale, nie przychodzili na niedzielną Eucharystię, nie przyjmowali Komunii św. Przyjęli kilka sakramentów, ale jeszcze nie przyjęli Boga. Ich serca są nadal zamknięte. I nawet sam Bóg nie potrafi tych serc otworzyć.

Tajemnica IV. Ofiarowanie w świątyni

Różnica postaw: ludzie współcześni dosyć często stają przed Bogiem i wyciągają ręce, ale tylko po to, żeby brać. Jakby chcieli przedstawić Bogu kolejną sprawę do załatwienia, prosić o pomoc, przedstawić długą litanię próśb, ubić kolejny interes, zabezpieczyć się na przyszłość. A Maryja zaniosła wtedy do świątyni swój największy Skarb: Jezusa Chrystusa. Poszła do świątyni nie po to, żeby brać, ale po to, żeby obdarowywać.

Prawdziwa wiara polega na tym, że człowiek przychodzi do świątyni, że staje przed Bogiem. Ale przychodzi nie tylko po to, żeby ciągle coś otrzymywać, czegoś żądać, ale przynosi swój dar. Bo miłość jest obdarowywaniem.

Tajemnica V. Odnalezienie w świątyni

Różnica postaw: ludzie współcześni żyją w szybkim tempie, codziennie mają do załatwienia tysiące spraw, dlatego są dosyć roztargnieni, często coś gubią. Im bardziej wartościową rzecz zgubią, tym więcej wysiłku wkładają w jej odnalezienie. Jakże często poszukują zagubionych kluczy, dokumentów, portfela, złotych pierścionków czy pamiątkowych zegarków. A Maryja szukała tylko Jezusa. Szukała uparcie, aż do skutku.

Przerażające jest to, że ci, którzy z niepokojem poszukują wartościowych przedmiotów, potrafią przez wiele miesięcy czy lat żyć bez Komunii św., a więc bez Chrystusa, i nie widzą w tym nic niepokojącego. Jakby Chrystus nie posiadał dla nich żadnej wartości.

2000-12-31 00:00

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec ze św. Matką Teresą z Kalkuty - tajemnice radosne

2025-10-05 20:56

[ TEMATY ]

różaniec

św. Matka Teresa z Kalkuty

wikipedia.org

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Ona jest Matką całego świata, bo w tej samej chwili, w której anioł przyniósł Jej nowinę, dobrą nowinę, że stanie się Matką Chrystusa, a Ona zgodziła się zostać służebnicą Pańską, zgodziła się także zostać naszą Matką, Matką całej ludzkości. Matka Maryja jest nadzieją ludzkości. (M40)
CZYTAJ DALEJ

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź!

2025-10-07 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź! Znajdź tamtych, ciągle jeszcze zagubionych, pozbawionych wiary, którzy nie rozpoznali Dawcy życia, lecz zobaczyli we Mnie tylko zwyczajnego lekarza. Taką misję wyznacza Jezus także mnie.

Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
CZYTAJ DALEJ

Zmarł o. Eugenio Barelli, dawny gwardian sanktuarium Stygmatów La Verna

2025-10-11 19:16

[ TEMATY ]

gwardian

o. Eugenio Barelli

sanktuarium Stygmatów La Verna

Włodzimierz Rędzioch

o. Eugenio Barelli

o. Eugenio Barelli

Dziś, 11 października we franciszkańskim sanktuarium La Verna odbył się pogrzeb dawnego gwardiana o. Eugenia Barellego. Ten święty franciszkanin zmarł 9 października we Fiesole w Toskanii.

O. Barelli, który został franciszkaninem za namową o. Pio, był od roku 1973 gwardianem sanktuarium Stygmatów i to właśnie on w 1993 r. przyjmował w La Vernie Jana Pawła II, pierwszego w historii papieża, który odwiedził miejsce, gdzie Biedaczyna z Asyżu upodobnił się do Chrystusa, otrzymując stygmaty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję